Wall Street jeszcze nie dyskontuje podwyżek stóp

forex giełda

W szeregach Rezerwy Federalnej robi się ciekawie. Protokół z kwietniowego posiedzenia FOMC pokazał pierwsze pęknięcia. Niektórzy członkowie zaczynają dobitniej wskazywać, że debata na temat wcześniejszego zakończenia aktywów powinna była już się odbyć. Jednym z takich jastrzębi jest Rober Kaplan. Niestety aktualnie nie ma on prawa głosu na posiedzeniu.

Z protokołu środowego jasno wynika, że wielu członków FOMC wydaje się rozważać ograniczenia debaty na nadchodzących posiedzeniach dot. stóp procentowych pod warunkiem oczywiście realizacji dwóch celów: pełnego zatrudnienia oraz stabilności cen. Wczoraj poznaliśmy cotygodniowe dane. Przybyło 444 tys. nowych bezrobotnych. Powstaje zatem pytanie, czy w czerwcu, podczas kolejnego spotkania członków FOMC, taka dyskusja nie zacznie mieć miejsca. Rynek może zacząć to dyskontować, co spowoduje umocnienie dolara oraz spadki na giełdach. Po wczorajszej sesji widzimy jednak, że w protokole na ten moment jest jeszcze zbyt mało jastrzębich przesłanek, żeby scenariusz mocniejszego USD zaczął się realizować. Wall Street odnotowało dobrą czwartkową sesje. Szeroki indeks S&P500 zyskał 1,06 proc., a technologiczny indeks NASDAQ COMP 1,77 proc. Na pierwszym wymienionym indeksie kluczowy w tym momencie jest opór na 4178 pkt. Jeśli dziś rynek ponownie od niego odpadnie, wówczas scenariusz większej korekty na S&P500 jest nadal w grze. NASDAQ wygląd całkiem dobrze. Kontrakt CFD pokonał 13 400 pkt i zmierza w kierunku 13 713 pkt. EURUSD tak jak wczoraj pisaliśmy, podszedł ponownie pod 1,2240. Dziś z pewnością zobaczymy rozstrzygnięcie, a katalizatorem większej zmienności mogą być wstępne dane o indeksach PMI z Europy oraz USA. Oczekiwana jest poprawa sektora usług we Francji, Niemczech oraz Wielkiej Brytanii. Przede wszystkim indeks dla naszego zachodniego sąsiada powinien wypaść pierwszy raz od jakiegoś czasu powyżej 50 pkt. (oczekiwania 52 pkt). Dla Wielkiej Brytanii spodziewane są wysokie odczyty, powyżej 60 pkt.

Dziś również poznamy dane z Kanady na temat sprzedaży detalicznej, gdzie oczekiwany jest gorszy odczyt miesiąc do miesiąca. Dane będą nieco historyczne, bo będą dotyczyć marca. Jednak na uwagę zasługuje siła CAD-a. Z pewnością Bank Kanady będzie nadal obserwował własną walutę. W ostatnim czasie szef banku centralnego Tiff Macklem był zaniepokojony dalszą aprecjacją „kanadyjczyka”. USDCAD spadł w okolice 1,2012, czyli do poziomu nienotowanego od 2015 roku. BoC nie ma w zasadzie jeszcze powodu, dla którego powinien być zdenerwowany sytuacją na rynku FX. Wysokie ceny surowców, pozytywne ożywienie gospodarcze a także ruch banku w kierunku ograniczenia tygodniowych zakupów aktywów uzasadniają silniejszą walutę kanadyjską. Oczywiście mocniejszy CAD będzie wywierał presję na sektor eksportowy. Zwrot w polityce monetarnej jest mało prawdopodobny. Coraz częściej mówi się o obawach o nierównowagę na rynku mieszkaniowym ze względu na bardzo niskie oprocentowanie stawki długoterminowej. Możliwe są zatem jedynie interwencje słowne prezesa banku, które mogą wpłynąć na zmniejszenie tempa aprecjacji CAD-a. Nadal para walutowa USDCAD, ze względu na postępującą rozbieżność polityk monetarnych, może by interesującym rynkiem do tradingu.

Na rynku złotego nastroje są pozytywne. Kurs EUR/PLN jest poniżej 4,50, ale w piątek rano minimalnie odbija. Dziś o 10:00 poznamy ceny produkcji oraz wyniki produkcji budowlano-montażowej za okres kwietnia. Wyższy odczyt od prognoz pierwszych danych może wzmacniać dyskusję o dalszym wzroście cen dóbr i usług konsumpcyjnych. Rynek może budować oczekiwania na wcześniejsze podwyżki stóp procentowych. Pamiętajmy jednak o silnej determinacji prezesa NBP, który ma na celu utrzymanie stóp na niezmienionym poziomie do połowy 2022 roku.

Łukasz Zembik, Dom Maklerski TMS Brokers