Wojna w cyberprzestrzeni

Ważnym elementem w kontekście wojny w Ukrainie jest prowadzona, równolegle do działań militarnych, wojna informacyjna. Informacyjna w zakresie medialnym – czyli przekazu telewizyjnego, prasowego, a także przez internet. To oddziaływanie na podnoszenie morale społeczeństwa ukraińskiego. Stąd rosyjskie ataki na wieżę telewizyjną w Kijowie – jako próba odcięcia administracji ukraińskiej od możliwości przekazu do własnych obywateli. Atakowane są również sieci komórkowe, aby zakłócić wymianę informacji na każdym możliwym poziomie. Dodatkowo mamy jeszcze obszar cyberzagrożeń, prowadzenia wojny w cyberprzestrzeni. Czyli prowadzenia ataków cybernetycznych na infrastrukturę, na środki łączności. Tutaj na pewno struktura NATO bardzo wspiera Ukraińców.

– Społeczeństwo rosyjskie może się okazać istotnym elementem, który może wspomóc w rozwiązaniu tego konfliktu. Bo widzimy, że Rosja bardzo mocno stara się, aby rzeczywiste informacje o prowadzeniu konfliktu, specyfice działań, bezwzględności działania Rosjan nie przedostały się do ich społeczeństwa. Dlatego Ukraina walczy o prawdę i chce doinformować społeczeństwo rosyjskie, spowodować opór, protest i oddziaływanie na decydentów – na prezydenta Putina i na strukturę administracyjną – powiedział serwisowi eNewsroom pułkownik rezerwy Maciej Matysiak, były zastępca Służby Kontrwywiadu Wojskowego. – W zakresie cyberataków mówimy zaś o konkretnych działaniach. To nie są tylko grupy typu Anonymus – czyli wolontariusze, którzy działają z potrzeby własnej woli i chęci. Bardzo dobre doświadczenie posiadają służby krajów bałtyckich – szczególnie Litwy, które same doświadczyły takich ataków i posiadają dobre środki rozpoznania i oddziaływania. Wojna w cyberprzestrzeni na pewno też ma miejsce – ocenia Matysiak.