Wyższe ceny, mniejsze oszczędności i potrzeba większych wynagrodzeń. Wzrost inflacji zaskoczył ekonomistów

Wzrost inflacyjny polskiej waluty wynosił w lipcu 2,9%, według statystyk GUSu. To więcej niż czerwcowe 2,6%. Taki wzrost zaskoczył analityków – którzy przewidywali, że inflacja utrzyma się na poziomie zbliżonym do 2,5%, czyli do celu inflacyjnego Narodowego Banku Polskiego. Przekroczenie tego celu sprawia, że ceny produktów i usług rosną w tempie szybszym, niż optymalny dla zrównoważonego rozwoju gospodarki. Lipcowy wzrost inflacji doprowadził więc do podrożenia towarów, szczególnie dóbr podstawowych – co przekłada się bezpośrednio na problemy w utrzymaniu się wielu gospodarstw domowych. Za tym idą zaś większe oczekiwania płacowe pracowników. Przedsiębiorcy będą musieli płacić zatrudnionym osobom więcej, produkowane przez nich produkty i proponowane usługi będą więc jeszcze bardziej drożeć. Taka spirala inflacyjna sprawia, że eksperci nie przewidują, by inflacja w najbliższych miesiącach spowolniła swój wzrost.

– Niestety nie widać, żeby inflacja mogła w najbliższych kilku kwartałach zacząć spadać. Raczej będzie utrzymywać się na podwyższonym poziomie. W przypadku znacznej części gospodarstw domowych może to oznaczać poważne problemy w zakresie utrzymania się  – powiedział serwisowi eNewsroom Piotr Soroczyński, główny ekonomista KIG.  – Inflacji nie zbija też aktualny poziom stóp procentowych NBP. Podstawowe oprocentowanie depozytów wynosi 1,5%. To stawka wyraźnie niższa niż dynamika inflacji. W wyniku tego realne stopy procentowe – czyli takie, które otrzymujemy za nasze depozyty, są ujemne. Oznacza to, że nie opłaca się oszczędzać. Niestety, część deponentów odbierze to jako sygnał, że trzeba coś z tymi pieniędzmi zrobić – pójdą więc na zakupy. Jeżeli postąpi tak wielu z nas, ceny jeszcze bardziej przyspieszą. Na szczęście, w naszej gospodarce mocno ugruntowało się przekonanie, że ceny nie powinny zbyt szybko rosnąć. Nie grozi nam inflacja na poziomie 5 lub 10%, której obawialiśmy się dziesięć lat temu – uspokaja Soroczyński.