Wyzwania i trendy na rynku usług IT – SoDA podsumowuje 2021 r.

Konrad Weiske założyciel i wiceprezes SoDA
Konrad Weiske, założyciel i wiceprezes SoDA

Technologie wykorzystywane są już niemal we wszystkich dziedzinach życia. Po prawie dwóch latach pandemii problemem na rynku IT jest więc nie tyle pozyskanie klienta, co zatrudnienie dobrego programisty, który zapewniłby dostarczenie projektu na czas i na odpowiednim poziomie. Luka kadrowa pogłębia się, co staje się palącym problemem branży. Jakie trendy widoczne były na rynku w 2021 roku i jakie wyzwania czekają software house’y, zapytaliśmy SoDA – polską organizację zrzeszającą pracodawców z sektora usług IT.

Specjaliści na wagę złota

Największym wyzwaniem, z jakim mierzyła się branża IT w 2021 roku, była rosnąca luka kadrowa. Brak odpowiednio wykwalifikowanej kadry, zdaniem SoDA, w dłuższej perspektywie może stać się kluczowym czynnikiem hamującym rozwój firm w tym sektorze. Według szacunków organizacji na rynku brakuje nawet 250–300 tys. programistów. Rośnie więc presja płacowa, która dodatkowo napędzana jest rosnącą inflacją.

W częściowym „załataniu” braków mogłoby pomóc zatrudnianie specjalistów spoza UE. Pracodawcy IT postulują więc o gruntowne zmiany w przepisach, które umożliwiłyby sprawne przeprowadzenie procedur związanych z uzyskaniem pozwolenia na pracę w Polsce dla deweloperów spoza Wspólnoty. Nowelizacja tzw. ustawy o cudzoziemcach z listopada ubiegłego roku, choć jest krokiem w dobrym kierunku, wciąż jest niewystarczająca.

Przedsiębiorcy od lat zgłaszają również, że system kształcenia na kierunkach informatycznych w Polsce nie jest dostosowany do potrzeb rynku. Jak wynika z doświadczeń software house’ów należących do SoDA, absolwenci po zakończeniu edukacji potrzebują przynajmniej 1,5 roku do 2 lat, aby móc samodzielnie prowadzić projekty.

Jest to duża inwestycja, zarówno czasowa, jak i pieniężna, jakiej muszą dokonać pracodawcy. Działanie w rozproszonych zespołach też nie ułatwia zadania. Te z firm, które mogą sobie na to pozwolić, zyskają lojalnego pracownika, który będzie chciał rozwijać się wewnątrz organizacji – mówi Konrad Weiske, Wiceprezes SoDA i CEO Spyrosoft. – Nie wszystkie software house’y jednak na to stać, dlatego część z nich decyduje się na zatrudnienie specjalisty gotowego do pracy z klientem. Konieczne są więc nie tylko zmiany w programach edukacji, bo ich efekty będą zauważalne dopiero po latach. Rozwiązaniem, które można wdrożyć „tu i teraz”, byłoby na przykład dofinansowanie do pensji juniorskiej. W ten sposób absolwenci dostępni już na rynku pracy mogliby zdobyć niezbędne doświadczenie, a branża IT kluczowa w dobie gospodarki cyfrowej zyskałaby cennych pracowników – dodaje.

Jak podaje Inhire w raporcie „IT Market Snapshot 2021”, w czwartym kwartale 2021 roku oferty pracy dla „midów” stanowiły 50,4%, dla „seniorów” ponad 40,5%, a dla „juniorów” niecałe 9,1%. Widać też, że odsetek tych ostatnich systematycznie rośnie i w porównaniu do stanu z końca 2020 roku wzrósł aż o 5,82 p.p. („IT Market Snapshot 2020”, Inhire). Rok do roku zwiększyła się także liczba ogłoszeń kierowanych do średniego szczebla – choć tu zmiana jest mniejsza, bo o 0,62 p.p. Odwrotnie wśród seniorów – jeszcze w 4Q2020 oferty dla nich stanowiły około 46,5% wszystkich dostępnych, w 4Q2021 było ich już o prawie 6 p.p. mniej.

Globalizacja rynku

Choć spotkania online nie zastąpią w pełni tych bezpośrednich, podczas pandemii okazało się, że pozwalają na pozostawanie w stałym kontakcie i skrócenie dystansu – również tego geograficznego. Postępujące automatyzacja i cyfryzacja, ułatwiły więc rodzimym firmom technologicznym dotarcie do klientów zagranicznych, zapewniając jednocześnie stały popyt na usługi. Według badań ankietowych SoDA z 2021 roku, 49% software house’ów należących do organizacji planowało ekspansję na rynki USA, 47% do krajów DACH (Niemcy, Austria, Szwajcaria), a 45-46% skłania się ku Wielkiej Brytanii i Skandynawii. Wśród wymienianych kierunków padały też Benelux (20%), Kanada (16%), Półwysep Arabski (13%) czy Izrael (10%).

Polskie software house’y w znakomitej większości eksportują swoje usługi. Ich siłą jest know-how i nieszablonowe podejście do projektów, nawet najbardziej wymagających. Nadal też mogą konkurować z zagranicznymi firmami ceną, choć tu różnica jest coraz mniejsza – zwraca uwagę Konrad Weiske.

…i rekrutacja bez granic

Nie tylko rodzime firmy dostrzegły szansę w globalizacji rynku. Polska także stała się kierunkiem zainteresowania zagranicznych przedsiębiorstw i to nie tylko biznesowo. Aż 47% specjalistów IT w badaniu Devire przyznało, że w ostatnim roku otrzymało ofertę pracy od firmy, która nie posiada biura czy przedstawicielstwa w naszym kraju.

Nie od dziś wiadomo, że mamy doskonałych specjalistów IT. Polacy mogą pochwalić się przy tym bardzo dobrą znajomością języka angielskiego, a ten jest międzynarodowym językiem w branży. W rankingu „EF English Proficiency Index”, który klasyfikuje kraje pod względem znajomości tego języka wśród obcokrajowców, w 2021 roku Polska zajęła 16 miejsce na 112 klasyfikowanych – podkreśla wiceprezes SoDA. – Zagraniczne przedsiębiorstwa kuszą więc wyższymi stawkami i dużymi, międzynarodowymi projektami, bez konieczności relokacji. Przy rosnących kosztach funkcjonowania przedsiębiorstwom w Polsce coraz trudniej będzie z nimi rywalizować o najbardziej doświadczoną, a więc najdroższą, kadrę.

Sytuacji rodzimym firmom nie ułatwia zmiana przepisów podatkowych wprowadzonych jako Polski Ład. Swoje obawy o wpływ nowego sposobu opodatkowania na relokację polskich specjalistów IT za granicę wyraziła większość pracodawców należących do SoDA. Zdaniem prawie połowy ankietowanych przedsiębiorstw (46,1%) może on grozić odpływem minimum 30%, a nawet ponad 50% pracowników. Jednocześnie 94,7% firm uważa, że zmiany odbiją się negatywnie także na polskich usługodawcach przy próbach pozyskania zagranicznych specjalistów IT.

Praca zdalna zostanie na dłużej

Pandemia COVID-19 niewątpliwie zmieniła generalne podejście do pracy zdalnej. Choć taka forma pracy w branży IT wykorzystywana była od dawna, dopiero po 2020 roku stała się ona normą, a nie wyjątkiem. Udział ofert pracy zdalnej w puli wszystkich ogłoszeń IT na przestrzeni czasu zdecydowanie wzrastał i w czwartym kwartale 2021 r. stanowił już 70%. Dla porównania – w 1Q2020 r. było ich 14%, w 1Q2021 46% (za „IT Market Snapshot 2021”, Inhire). Nie zapowiada się też, aby po wygaszeniu pandemii sytuacja miała ulec diametralnej zmianie. Możliwość działania w trybie home office stała się bowiem dla większości specjalistów warunkiem koniecznym przy zmianie zatrudnienia – takie wnioski płyną z raportu Devire „Branża IT 2021/2022”, a przy obecnej luce kadrowej w tej branży, warunki dyktują poszukiwani przez firmy pracownicy.

Konsolidacja rynku

To wszystko powoduje, że na rynku dochodzi coraz częściej do konsolidacji i wchłaniania mniejszych podmiotów przez większe software house’y. W czasach rynku pracownika ten trend będzie się pogłębiał. Dla dużych firm będzie szansą na pozyskanie szeregu zasobów ludzkich z odpowiednim doświadczeniem w branży. Dla małych przedsiębiorstw , którym obecnie może być ciężej przyciągnąć pracownika, szansą na utrzymanie się w innej strukturze i poznanie nowego know-how.

W 2021 w samej SoDA zostały przejęte cztery firmy – dwa butikowe software house’y, ponad 50-osobowy i około 300-osobowy. Jeden z podmiotów został przejęty przez firmę spoza SoDA, trzy pozostałe wewnętrznie. Wiemy też, że planowane są kolejne zmiany na rynku – mówi Konrad Weiske.

Luka kadrowa bardzo mocno rzutuje na obecną i przyszłą sytuację sektora usług IT, stanowiąc bariery wzrostu poszczególnych podmiotów oraz wyznaczając trendy dla całej branży. Jeśli kroki zmierzające do systemowego rozwiązania problemu braku specjalistów nie zostaną w porę podjęte, może okazać się, że usługi IT – obecny motor rozwoju gospodarczego, dojdzie do punktu, w którym nie będzie miał „kim” pracować lub straci rentowność.