Robot Wizlink wpisany do rejestru innowacji Ministerstwa Zdrowia

Michał Wawiórko, prezes First Byte, właściciela Wizlink
Michał Wawiórko, prezes First Byte, właściciela Wizlink

Roboty cyfrowe coraz śmielej wkraczają do placówek medycznych. Doskonałym potwierdzeniem na to, że medycyna potrzebuje wsparcia technologii i otwiera się na nowoczesne rozwiązania, jest opinia Ministerstwa Zdrowia na temat Wizlink – polskiego narzędzia do robotyzacji procesów. Rozwiązanie to zostało wpisane do rejestru innowacji, a Ministerstwo zaleca jego wykorzystanie w placówkach, jeżeli będzie się wpisywać w kierunek rozwojowy ochrony zdrowia.

Branża medyczna zmaga się między innymi z niedoborami kadry i przepracowaniem zespołów. Część ich obowiązków mogą przejąć roboty cyfrowe. Dzięki nim medycy mogą zaoszczędzić cenny czas, który do tej pory przeznaczali np. na sprawy administracyjne.

Taki pomysł na wykorzystanie robotów doceniło Ministerstwo Zdrowia, wpisując Wizlink do rejestru innowacji – zestawienia prowadzonego przez Wydział Rozwoju Innowacji.

– Cieszy mnie fakt, że w medycynie dostrzega się potencjał narzędzi RPA (Robotic Process Automation). Mieliśmy okazję spotkać się z Zespołem ds. Innowacji Ministerstwa Zdrowia i pokazać, jak nowoczesne technologie mogą pomóc medykom. W efekcie Wizlink został wpisany do rejestru innowacji MZ i jest rekomendowany jednostkom medycznym – mówi Michał Wawiórko, prezes First Byte, właściciela Wizlink. Dodaje: To nie pierwsze nasze działania w tym zakresie – nasze narzędzie udostępniliśmy już między innymi firmie TDZ Technika dla Zdrowia.

Wykwalifikowana kadra

Robotyzacja to kierunek przyszłości, co można zaobserwować również na rynku pracy. W różnych branżach rośnie zapotrzebowanie na wykwalifikowaną kadrę posiadającą kompetencje cyfrowe – również wśród medyków.

First Byte wspiera studentów uczelni udostępniając im narzędzie Wizlink do nauki budowania scenariuszy dla robotów. Firma współpracuje m.in. z Wyższą Szkołą Bankową w Opolu, a niedawno nawiązała współpracę z Uniwersytetem Medycznym w Łodzi.

– Chcemy, aby nasi studenci nauczyli się znajdować te problemy i zadania, w których roboty sprawdzą się najlepiej – to właśnie oni za 2-3 lata będą podejmować decyzje, pracując w szpitalach czy przychodniach. Potrzebują więc konkretnych narzędzi, które pomogą im w radzeniu sobie np. z brakiem personelu. Do kursu z zakresu robotyzacji zaprosiliśmy studentów różnych kierunków: lekarskiego, pielęgniarstwa, ratownictwa medycznego oraz zdrowia publicznego. Część z nich już posiada doświadczenie pracy w ochronie zdrowia i wie, jakie są problemy w codziennym funkcjonowaniu placówek – mówi Jakub Borowczyk, Starszy specjalista ds. współpracy z pracodawcami UM w Łodzi.

Z zalet RPA korzysta w Polsce coraz więcej przedsiębiorstw i organizacji. To prężnie rozwijający się rynek, którego potencjału nie warto ignorować. Tym bardziej cieszy fakt, że rozwiązania wspierające pracowników doceniane są przez instytucje państwowe, takie jak Ministerstwo Zdrowia. Dzięki stworzonemu przez MZ rejestrowi innowacji, z pewnością więcej placówek medycznych zdecyduje się na „zatrudnienie” robota.