Z niewolnika nie ma pracownika, a jakim pracownikiem jest współwłaściciel?

Michał Kwasek
Michał Kwasek
  • Z raportu firmy Deloitte* wynika, że aż 88 proc. młodych ludzi uznaje za ważne lub bardzo ważne, aby ich praca dawała poczucie sensu.
  • Jednym z najistotniejszych problemów w polskich firmach jest brak zaangażowania pracowników w misję firmy i skupienie się w głównej mierze na realizacji własnych celów**.
  • Kluczem do sukcesu przedsiębiorstwa jest stworzenie takiego miejsca pracy, w którym pracownik będzie miał poczucie przynależności do większej organizacji, bez utraty niezależności.

Podejście firm do pracowników zaczyna się w Polsce zmieniać. Pracodawcy powoli dostrzegają, że aby zachęcić wykwalifikowaną osobę do współpracy na rzecz ich przedsiębiorstwa, nie wystarczą obietnice wysokich zarobków. Powodem takiej sytuacji jest małe bezrobocie w Polsce, a co za tym idzie – duży wybór ofert pracy. Nie bez znaczenia jest także wkraczanie na rynek pracy pokolenia tzw. millenialsów. Pracodawcy nie mogą sobie pozwolić na zlekceważenie ich potrzeb – jak podaje Deloitte, młodzi ludzie do 2025 r. będą stanowić ¾ siły roboczej na świecie***. Wyzwaniem będzie więc poznanie tych potrzeb i przygotowanie miejsca pracy, w którym będą mogli się swobodnie realizować.

Poczucie sensu równie ważne co zarobki

Millenialsi, to według najprostszego podziału osoby urodzone między 1980 a 2000 r. Nie są to pracownicy przywiązani do jednego miejsca pracy, a od zarabiania i posiadania ważniejsza jest dla nich jakość i doświadczenie życiowe. Potwierdzają to wyniki badania „Czas odpowiedzialnych firm: Analiza polskich wyników badania Human Capital Trends 2018”. Aż 86 proc. młodych ludzi udzieliło w nim odpowiedzi, że sukces przedsiębiorstwa należałoby postrzegać również w innych aspektach, nie tylko w kategorii wyniku finansowego, a 88 proc. uznało za ważne lub bardzo ważne, aby ich praca dawała poczucie sensu. Pracodawcy, którym zależy na długotrwałej współpracy, muszą więc oprócz panującej dotychczas filozofii: „co możesz zaoferować mojej firmie”, zacząć myśleć także o tym, w jaki sposób firma może pomóc tej osobie w osiągnięciu wyznaczonych sobie celów.

Michał Kwasek
Michał Kwasek

W dużych firmach, zatrudniających kilkaset lub kilka tysięcy pracowników, bycie na bieżąco z planami i oczekiwaniami swojej kadry jest dość trudne. My znaleźliśmy na to sposób i systematycznie przeprowadzamy badanie satysfakcji w naszej firmie. Tym bardziej jest to dla nas ważne, że formuła spółdzielni opiera się właśnie na zaangażowaniu naszych współpracowników – to oni tworzą całą organizację. W ostatnim badaniu nasi współpracownicy odpowiadali, że tym, co najbardziej satysfakcjonuje ich w pracy, jest m.in. kultura organizacyjna, misja, wizja i wartości firmy, a także – co jest szczególnie ważne w pracy opierającej się w dużej mierze na rekomendacjach – reputacja oraz podejście do etyki i odpowiedzialnej sprzedaży. To potwierdza zmianę w podejściu pracownika do miejsca pracy, ale i wymaga od nas ciągłego doskonalenia się w tych aspektach – mówi Michał Kwasek z ANG Spółdzielni.

Współwłasność gwarancją zaangażowania?

Według cyklicznie przeprowadzanego badania AON Hewitt, zaangażowany pracownik to taki, który m.in. pozytywnie wypowiada się na temat firmy, wiąże z nią przyszłość oraz czuje się zmotywowany do dawania z siebie więcej, niż określa to zakres jego obowiązków. Takie podejście zapewnia na pewno model współwłasności w przedsiębiorstwie. Pracownik utożsamia się z marką, jaką reprezentuje, działa zgodnie z jej misją i założonymi wartościami, ale ma także dużą swobodę w kwestiach rytmu pracy czy w wyznaczaniu sobie celów.

Zdajemy sobie sprawę z tego, jak ważna dla naszych Spółdzielców jest niezależność, dlatego pozostawiamy im nawet możliwość pracy pod własnym szyldem. Jednak wymagamy, aby w każdej sytuacji informowali klienta o przynależności do Spółdzielni. Jesteśmy organizacją z silnie zarysowaną tożsamością i chcemy, by ten charakter przekładał się na nasz wizerunek i rozpoznawalność marki, tym bardziej, że jak pokazują nasze wewnętrzne badania – są to bardzo ważne dla naszych współpracowników czynniki, wpływające na satysfakcję pracy. Po kilku latach na rynku możemy śmiało powiedzieć, że taki model współpracy jest satysfakcjonujący dla obu stron, a duża swoboda w ustalaniu własnych planów sprzedażowych nie wpływa negatywnie na wyniki finansowe całej Spółdzielni – dodaje Michał Kwasek.

Źródło: ANG Spółdzielnia