Stagnacja w przetargach na informatyzację w instytucjach publicznych wyraźnie odbija się na kondycji wielu, działających na polskim rynku firm. Sytuacji dodatkowo nie poprawia fakt braku nowych zamówień. Według danych Pressinfo tylko w pierwszej połowie roku rozstrzygnięto lekko ponad 4,5 tys. przetargów IT o wartości ok. 2,3 mld PLN. Z kolei jeszcze 3 lata tematu, liczba ta wynosiła 21 tys., a łączna wartość plasowała się na poziomie prawie 7 mld PLN. To pokazuje zmianę kierunku dotychczasowym modelu świadczenia usług na rzecz body-leasingu.
Choć zdaniem wielu ekspertów ogólny rozwój krajowego rynku IT zachowa tendencję wzrostową do 2021 roku, a w tym roku powinien przyspieszyć o 5,5 proc[1]. To jest on systematycznie hamowany przez brak przetargów. Jak wynika z danych Pressinfo, od stycznia do lipca ogłoszono 14 075 zamówień. Stanowi to dwie trzecie liczby zamówień z roku 2016. Zastój w przetargach nie jest więc problemem stosunkowo nowym. Pewne przesłanki prognozujące trudności pojawiły się już 2 lata temu. W ubiegłorocznym badaniu przeprowadzonym przez PMR ponad dwukrotnie wzrósł odsetek respondentów wskazujących brak przetargów jako główny czynnik ograniczający rozwój rynku IT. Już wtedy podkreślano, że jest to poważny problem, ze względu na strategiczną rolę sektora publicznego dla dostawców rozwiązań informatycznych.
Rynek się zmienia
Korzyści wynikające z outsourcingu usług zaczynają doceniać także publiczne podmioty. Przełomowy okazał się przetarg na świadczenie kompleksowych usług w zakresie zapewnienia zasobów ludzkich z branży IT dla Centralnego Ośrodka Informatyki (COI). Wyznaczył on zupełnie nowe podejście administracji rządowej do projektów IT. W gronie firm, które będą realizować ten projekt znalazła się polska firma informatyczna Transition Technologies. – Przetarg na świadczenie usług w oparciu o outsourcing pracowników (body-leasing) o największej w tym roku wartości 116 mln PLN sygnalizuje zmianę administracji w podejściu do realizacji projektów. W rezultacie, COI zamiast zlecać usługi firmom zewnętrznym, będzie korzystać z wynajętych kadr oraz z własnych pracowników – mówi prof. Konrad Świrski, Prezes Zarządu Transition Technologies. Na podobne rozwiązanie zdecydowało się także Ministerstwo Cyfryzacji. Jeżeli tendencja wynajmowania specjalistów IT zostanie zachowana, to firmy muszą się liczyć z ograniczoną liczbą zamówień publicznych dla integratorów.
Ekspansja zagraniczna = remedium
Jednym ze sposobów gwarantujących płynność w funkcjonowaniu jest dywersyfikacja kierunków działalności. Wiele firm, właśnie teraz decyduje się na zagraniczną ekspansję upatrując w niej nowych szans biznesowych. – W swojej działalności zawsze skupialiśmy się na współpracy z największymi światowymi korporacjami. Świadcząc swoje usługi na polskim oraz zagranicznym rynku (Europa, Ameryka Północna, Azja) ograniczamy ryzyko w naszym portfelu zamówień. Tym samym zapewniamy sobie dostęp do wykwalifikowanej kadry specjalistów oraz stabilność biznesową. Pomimo umiarkowanej koniunktury w krajowym segmencie IT oraz zróżnicowanych ocen analitycznych dla polskich spółek informatycznych, utrzymujemy się w założonym silnym trendzie wzrostowym. Co więcej, spółki wchodzące w skład grupy kapitałowej w pierwszym półroczu osiągnęły sprzedaż na poziomie 133 mln PLN, a roczny portfel zamówień (backlog) utrzymuje się na poziomie ok. 235 mln PLN. W związku z czym, obecny zastój w przetargach nie stanowi dla nas trudności – dodaje prof. Świrski.
Obecna sytuacja na rynku IT nie jest łatwa i wiele wskazuje na to, że dotychczasowy model świadczenia usług w sektorze publicznym, gdzie całość była zlecana zewnętrznym firmom ewoluuje w kierunku wynajmowania specjalistów, czyli body leasingu. Ta zmiana dotychczasowych zasad może niestety boleśnie odbić się na funkcjonowaniu wielu firm.
[1] Dane PMR, 2016.