W ciągu miesiąca złoto zdrożało aż o 200 USD za uncję. Minimum z 30 dni to 1 813 USD, a maksimum 2 048 USD. Powinien utrzymywać się duży popyt na złoto ze strony banków centralnych.
– Nie można zapominać o tym, że w marcu mieliśmy niemal katastrofę finansową, obawiano się powtórzenie tego, co w sektorze bankowym działo się w latach 2007-2009, i stąd tak duże ruchy na rynku złota – mówi w rozmowie z MarketNews24 Michał Stajniak, ekspert XTB. – Jednak potężny był też ruch w rentownościach amerykańskich obligacji, który jest uzasadniony ponieważ Fed zbliża się do zakończenia podwyżek stóp procentowych.
Odkąd Fed zaczął podnosić stopy, na rynku widać było powracające wyczekiwanie na zakończenie tego procesu, a każda taka sugestia powodowała wzrost wycen aktywów. Dzieje się tak dlatego, że po gigantycznym zwiększeniu bilansu Fed z lat 2020-21 na rynku pozostaje ogrom wolnych środków, a proces zacieśnienia ilościowego zmienia ten stan rzeczy bardzo powoli. Dla rynku zatem zmianą jakościową jest długotrwały proces ograniczania sumy bilansowej Fed. Z kolei wyceniane przez inwestorów już na wczesną jesień luzowanie oznacza zatrzymanie tego procesu. Majowa decyzja Fed jest zatem bardziej wyznacznikiem tego, co będzie dziać się w polityce (w tym z bilansem) w dłuższym okresie niż tego, czy stopy wzrosną jeszcze o ćwierć punktu procentowego.
Prawdopodobnie w maju Fed powinien podnieść stopy, biorąc pod uwagę spore ryzyko tego, że inflacja być może zanurkuje w tym roku w okresie maj-sierpień nawet poniżej 3%, ale na koniec tego roku odbije ze względu na ostatni spory wzrost cen paliw. Wystarczy zauważyć, że ceny paliw odbiły o ponad 15% w stosunku do poziomów, które obserwowaliśmy w grudniu.
Jednak rynek obstawia, że to będzie ostatnia tegoroczna podwyżka. Mamy już do czynienia ze spadkiem stóp realnych w USA, a to oddziałuje pozytywnie dla złota. Rentowności obligacji będą spadać, gdy Fed zakończy cykl podwyżek stóp procentowych, zainteresowanie złotem powinno rosnąć ze strony inwestorów.
– Najprawdopodobniej powinniśmy przyzwyczajać się do poziomów cen złota przekraczających 2 000 USD – komentuje ekspert XTB. – Widać już rosnący popyt na rynku kontraktów terminowych.
Złoto jest blisko historycznych szczytów. Natomiast innym metalom szlachetnym daleko do rekordów. Dotyczy to zwłaszcza srebra i platyny. Jednak w ostatnich 30, dniach, to wzrost cen srebra był 2-krotnie większy niż złota. To zmienność cen srebra zaczyna zaskakiwać inwestorów. Przyczyn można szukać w tym, że wykorzystanie przemysłowe srebra jest znacznie większe niż złota, a wykorzystywane jest także w technologiach OZE.
Z perspektywy polskiego inwestora opłacalność inwestowania w metale szlachetne związana jest z kursem złotego wobec dolara. Złoty długo był słaby, znajdował się w okolicach 5 zł za dolara. Ostatnio wzmocnił się, znalazł się blisko poziomu 4,20 zł.
– Jeżeli oczekujemy, że złoty będzie mocniejszy, to zwrot z inwestycji w złoto powinien okazać się słabszy – wyjaśnia M.Stajniak z XTB.