ZPC Otmuchów: W połowie przyszłego roku kolejny etap konsolidacji. Chcemy, aby jedna piąta naszej produkcji trafiała na eksport

rp_4196881153_1465927023-otmuchow-popek.pngW połowie przyszłego roku ma się rozpocząć trzeci etap konsolidacji w ZPC Otmuchów. Po zamknięciu dwóch zakładów spółka analizuje, w jaki sposób jeszcze poprawić efektywność produkcji. Przedsiębiorstwo chce osiągnąć 20-proc. udział eksportu w całości sprzedaży. Na rynki zagraniczne trafiają głównie produkty pod markami własnymi sieci handlowych.

Przygotowujemy się do trzeciego etapu konsolidacji, który prawdopodobnie rozpocznie się w połowie przyszłego roku – zapowiada w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Mariusz Popek, prezes zarządu ZPC Otmuchów SA, producenta słodyczy, słonych przekąsek i płatków śniadaniowych. – Dzisiaj jeszcze nie mamy żadnych konkretów, pracujemy nad nimi, analizy trwają. Wdrożymy scenariusze, które będą się wydawały najbardziej efektywne.

Spółka poszukuje bardziej efektywnych modeli produkcji. Obecnie firma prowadzi działalność wytwórczą w czterech zakładach. Konsolidacja w tym zakresie trwa i znajduje się mniej więcej w połowie.

Mamy za sobą dwa etapy konsolidacji, w ramach których zlikwidowaliśmy zakład w Pawłowie, gdzie wytwarzane były sezamki, oraz w Gorzyczkach – przypomina prezes giełdowej spółki. – Ale proces ten wciąż postępuje. Zmiany są czymś ciągłym. Cały czas ich dokonujemy. Przygotowujemy więc analizy pod kolejne konsolidacje.

Innym elementem restrukturyzacji są zmiany w asortymencie. Spółka wycofuje z produkcji mało rentowne marki, a stopniowo wprowadza na rynek nowe produkty.

W przyszłym roku będą się pojawiały kolejne – zapowiada Popek. – Na razie nie chcemy o tym mówić, żeby nie ułatwiać zadania konkurencji.

Coraz ważniejszy dla rozwoju spółki jest eksport. Największymi odbiorcami wyrobów spółki są Niemcy, Wielka Brytania, Francja i inne kraje Europy Zachodniej. Ale w tym roku wiele artykułów firma sprzedała na południe Starego Kontynentu: do Włoch, Hiszpanii oraz Portugalii. Nie wysyła natomiast swoich artykułów do Rosji ani na Ukrainę.

Eksport rośnie i dzisiaj stanowi 14 proc. obrotów, co oznacza dwudziestokilkuprocentowy wzrost rok do roku – wskazuje Popek. – Naszym celem jest jednak osiągnięcie udziału sprzedaży zagranicznej na poziomie 20 proc.

Zwiększenie eksportu ma dokonywać się głównie poprzez rozwój współpracy z innymi firmami w ramach produkcji private labels (marki własne) oraz w kanale B2B (business to business).

Nasza marka nie jest znana na rynku europejskim, chociaż z niektórymi artykułami, np. chałwą, która ostatnio pojawiła się w brytyjskim Tesco, wchodzimy na zagraniczne rynki – tłumaczy prezes Popek. – Jeśli jednak mówimy o dużym przyroście udziału eksportu, to myślimy głównie o private label, kontraktach, które zawarliśmy chociażby z Tesco na Europę Środkowo-Wschodnią, gdzie dostarczamy śniadaniówkę, czy sfinalizowanej niedawno umowie z firmą Danone . Takie produkty to nasz sposób na to, by zdywersyfikować portfolio sprzedaży poprzez wzrost eksportu.

Zgodnie z ostatnim raportem finansowym w trzecim kwartale br. grupa wypracowała ok. 69 mln zł przychodów, 3 mln zł zysku operacyjnego oraz 2,5 mln zł zysku netto.

To efekt restrukturyzacji, którą rozpoczęliśmy w grudniu ubiegłego roku – tłumaczy prezes Popek. – Na nasze wyniki miały także wpływ zmiany cen surowców, chociaż nie aż tak duży, jak szacowaliśmy na początku roku. Niektóre kluczowe dla nas surowce podrożały. Wzrosła cena zarówno zwykłej czekolady, jak i kuwertury [czekolada wysokiej jakości zawierająca więcej masła kakaowego niż zwykła – red.]. Mają one dość istotny udział w strukturze naszych surowców. Podrożała także miazga sezamowa, która jest wykorzystywana do produkcji kluczowego na rynku tradycyjnym artykułu, czyli chałwy.

Spadki sprzedaży, jak przekonuje prezes ZPC Otmuchów, to efekt m.in. likwidacji mniej rentownych i szukania bardziej dochodowych linii produktów.

To oczywiście odbija się na przychodach, ale najważniejsze jest to, że zarabiamy i nasze dochody rosną mimo niższych przychodów, co bardzo nas cieszy – podsumowuje Mariusz Popek. – Jesteśmy optymistycznie nastawieni do zmian i tego, jakie wyniki będziemy publikować na koniec roku.