95% odwołanych wydarzeń i brak perspektyw na rok 2021. Branża eventowa i rozrywkowa w największym kryzysie w historii

konferencja

Branża kreatywna i rozrywkowa w Polsce znalazła się w dramatycznym położeniu i jak wynika z informacji, które Północna Izba Gospodarcza otrzymuje od swoich przedsiębiorców, mało kto patrzy w przyszłość optymistycznie. W najtrudniejszej sytuacji są firmy eventowe, specjaliści od nagłośnienia, technicy scenografii. Tracą także graficy, agencje reklamowe czy artyści. W wielu przypadkach firmy branży kreatywnej nie mogły korzystać z tarcz antykryzysowych i rządowego wsparcia. – Branża eventowa i rozrywkowa nie jest traktowana na równi z innymi branżami i jest to na pewno bardzo złe podejście. Każde miejsce pracy jest cenne, a docierają do nas głosy, że wiele firm zajmujących się organizacją targów czy wydarzeń straciło ponad 90% swojego przychodu. To pewne bankructwo. Branża kreatywna musi zostać objęta opieką i programem wsparcia – mówi Prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie Jarosław Tarczyński.

„Obecnie organizujemy 5% tego, co organizowaliśmy rok temu. Branża eventowa została zdeptana”

Przedsiębiorcy branży kreatywnej zrzeszeni w Północnej Izbie Gospodarczej w Szczecinie przyznają wprost, że sytuacja jest bardzo trudna. Wiele firm zawiesiło działalność, nie obyło się także bez zwolnień. Najgorzej mają przedsiębiorstwa wyspecjalizowane w konkretnej działalności np. oświetleniu scenicznym, scenografii czy wynajmie sprzętu targowego. Firmy bardziej uniwersalne w dynamiczny sposób zmuszone zostały do dywersyfikacji działalności. Jak mówi Wojciech Miziewicz z firmy U Studio na lockdown nikt nie mógł być gotowy i to właśnie zamknięcie i następująca po nim niepewność to był dla przedsiębiorców największy cios.

– Od marca do teraz branża eventowa nie ruszyła, nie ma imprez firmowych, imprez plenerowych i rozrywkowych jest bardzo mało. Możemy powiedzieć, że obecnie organizujemy 5% tego, co organizowaliśmy rok temu. Branża eventowa została zdeptana przez pandemię – mówi Wojciech Miziewicz. – Jako U Studio delikatnie się przebranżowiliśmy, organizujemy więcej imprez dla prywatnych osób, to oczywiście mniejsze wydarzenia i mniejsze budżety, sprzęt stoi i czeka. Nas uratowało, że mamy więcej firm i dzięki temu jakoś funkcjonujemy, sama agencja eventowa niemal nie przynosi dochodów. Jest ogólnie bardzo źle, nic nie ruszyło i do przyszłego roku nie spodziewam się, by coś się zmieniło. Wiele firm się zamknęło, ludzie potracili majątki, wiele osób straciło pracę – mówi Wojciech Miziewicz.

Marcin Jarczyński, konferansjer i organizator eventów potwierdza, że sytuacja jest bardzo zła i nie ma perspektywy poprawy: – Dla konferansjerów, artystów i ogólnie branży rozrywkowej sezon wiosenny i letni to czas żniw. To działalność typowo sezonowa. Znam wykonawców czy prowadzących, którzy od kwietnia do września występowali 50-60 razy, a w tym roku może 4-5 – mówi Marcin Jarczyński.

– Martwią nas doniesienia o tym, że obostrzenia mają być utrzymane dalej. W branży kreatywnej w Polsce pracuje ponad 1,5 miliona ludzi. Ostatnio śmialiśmy się z kolegami, że należy „spieszyć się prowadzić wesela, bo tak szybko je ograniczają” i rzeczywiście już pojawiają się kolejne zapowiedzi skutkujące tym, że z naszych kalendarzy wykreślane są kolejne zlecenia. Wielu przedsiębiorców zaczyna się buntować, zaczynam zauważać, że coraz więcej osób ma wątpliwości czy ten koronawirus jest naprawdę taki groźny – dodaje Marcin Jarczyński.

Północna Izba Gospodarcza apeluje o wsparcie branży kreatywnej. „Każdy miesiąc bez działania to gigantyczne straty bez szans na rekompensatę”

Północna Izba Gospodarcza pozostaje w aktywnym kontakcie z przedsiębiorcami w ramach think-tanku „Izbowy Pakiet Wsparcia”. Branża rozrywkowa i kreatywna od początku bardzo silnie zgłaszała problem braku możliwości efektywnego funkcjonowania. Niestety o ile przemysł, transport czy nawet gastronomia i hotelarstwo ruszyło do przodu w nowym reżimie sanitarnym, tak branża eventowa i rozrywka pozostaje mocno ograniczona: – Jako Północna Izba Gospodarcza apelujemy do Rządu oraz samorządu o zwrócenie uwagi na problemy branży kreatywnej, czy bardziej szczegółowo branży eventowej, targowej, rozrywkowej czy kultury. Każdy miesiąc bez działania to gigantyczne straty bez szans na rekompensatę. Zaczyna się jesień, potem zima, naturalnie więc firmy te straciły szansę na zarobek w najważniejszym dla siebie czasie. Branża kreatywna to tysiące miejsc pracy, to istotna gałąź gospodarki również w naszym regionie – mówi Jarosław Tarczyński, Prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie.

– Samorząd ma możliwość wspierania lokalnych twórców i artystów np. poprzez angażowanie ich w wydarzenia przez niego organizowane. Padła taka deklaracja ze strony władz miasta, choć niestety żadna duża impreza jak Dni Morza czy Pyromagic się nie odbyła. Naszym zdaniem branża kreatywna powinna być mocniej dostrzegana jako istotny element gospodarki w skali naszego miasta i regionu – dodaje dr Piotr Wolny, dyrektor biura Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie.