Banki centralne zaskakują rynki

Maciej Przygórzewski, główny analityk walutowy Currency One, operatora serwisów InternetowyKantor.pl i Walutomat
Maciej Przygórzewski, główny analityk walutowy Currency One, operatora serwisów InternetowyKantor.pl i Walutomat

Wydawać by się mogło, że decyzje banków centralnych są mocno przewidywalne. Jednak wczorajszy dzień pokazał nam, że wcale tak być nie musi. Wyższe od oczekiwań podwyżki miały miejsce na Wyspach, w Norwegii, ale również w Turcji.

Wielka Brytania podnosi stopy

Wczoraj, zgodnie z oczekiwaniami, 7 z 9 członków gremium decyzyjnego w Banku Anglii zagłosowało za podwyżką sóp procentowych. To, co było niespodzianką to fakt, że głosowali za podwyżką o 0,5%, a nie jak wcześniej sądzono o 0,25%. Bank Anglii wyraźnie zmienia nastawienie w walce z inflacją. Wynik 8,7% jest obecnie wyższy od średniej unijnej o 1,6%. W rezultacie szybsze podniesienie sóp procentowych, by dać wyraźny sygnał dla rynków, wydaje się rozsądnym podejściem. O tym, że część analityków liczyła się z takim ruchem, najlepiej świadczy reakcja rynków, które nie odpowiedziały wczoraj zbyt silnie. Co ciekawe, ruch ten miał miejsce dzisiaj w godzinach porannych, kiedy to nagle funt zaczął się umacniać. Zyskuje on niemal 1% na wartości względem pozostałych walut.

Norwegia też zaskakuje

Norwedzy publikowali swoją decyzję 3 godziny przed brytyjczykami, ale podobnie jak Wyspiarze, również podnieśli stopy procentowe mocniej niż oczekiwał rynek. W przypadku Norwegii podwyżki stóp procentowych to również próba walki z osłabiającą się koroną norweską. Jeszcze przed pandemią za jedno euro płacono niecałe 10 koron. W tym roku przebijaliśmy już poziom 12 koron za jedno euro. Jeszcze dobitniej widać to względem złotego. W połowie zeszłego roku korona norweska sięgała 48 groszy, dzisiaj jest to niecałe 38 groszy. To właśnie dlatego część z emigrantów zarobkowych zaczyna postrzegać wybór Norwegii jako coraz słabszy. Pomimo podwyżki sóp i wczorajszego umocnienia się korony, dzisiaj rano już jesteśmy poniżej wczorajszych poziomów. W rezultacie problem się pogłębia mimo lekarstwa.

Turcja podniosła stopy procentowe o 6,5%

Tak, nie pomyliliśmy się. Stopy procentowe wzrosły w Turcji z 8,5% na 15% na jednym posiedzeniu. Jest to wyraźna zmiana polityki monetarnej. Okazuje się, że po fiasku obecnych działań prezydent Erdogan postanowił postawić na sprawdzone metody. To prawdopodobnie w tym celu ściągnął nową osobę na stanowisko prezesa tureckiego banku centralnego. To właśnie problemy gospodarcze były powodem, przez który prezydent prawie stracił władzę. Najwyraźniej pragmatyzm utrzymania się przy sterze powoduje, że pożegnał się on ze swoją kontrowersyjną doktryną ekonomiczną. Jest to dobra wiadomość dla mieszkańców Turcji. Inflacja wyraźnie przekraczająca wzrost płac była powodem gwałtownego ubożenia społeczeństwa. Co ciekawe, rynki liczyły na wzrost stóp do 21% w związku z czym lira i tak traciła po decyzji i to 7% względem dolara. Jest to kuriozalna sytuacja, gdy po najlepszej decyzji od lat waluta traci, ale rynki mocno uwierzyły w nową Panią prezes i w cenach było po prostu więcej.

Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na publikację wskaźników koniunktury PMI.

 Maciej Przygórzewski główny analityk w InternetowyKantor.pl