Branża Targowa do premiera: Za parę miesięcy nie będzie czego po naszej branży już zbierać

targi poznań

O włączenie targowych firm podlegających pod PKD 82.30 i 73.11 do pomocy w ramach tarczy 10.0, przyznanie im rządowego wsparcia na obiecane przez ministerstwo m-ce maj-sierpień 2021, wliczenie do rozliczenia tarczy PFR 2.0 czasu do sierpnia 2021 włącznie czy przedstawienie im wytycznych dotyczących bezpiecznej organizacji imprez targowych – zwraca się do premiera Komitet Obrony Branży Targowej. Zaznacza on, że rząd całkowicie pominął branżę targową w ostatniej tarczy rządowej 10.0 i wprowadził dyskryminujący ją sposób rozliczenia tarczy PFR 2.0 dla średnich i małych firm, gdzie prognozowane zwroty środków sięgają u nich średnio 50 % wartości pomocy. Zwraca też uwagę, na lekceważenie targowych przedsiębiorców przez resort Rozwoju i Technologii w rozmowach on-line w 2021 roku w sytuacji, gdy funkcjonowanie imprez targowych odbywa się obecnie w coraz bardziej ograniczonym wymiarze, przy braku możliwości obsługi polskich wystawców za granicą.

Branża targowa należy do najbardziej poszkodowanych przez trwającą już prawie 2 lata pandemię, jak również do najbardziej ignorowanych przez polskie władze. Reprezentanci pracujących dla targów firm są jednak zdeterminowani, by walczyć o przetrwanie tego najtrudniejszego, bez wątpienia, czasu w ich ponad 30 letniej historii. Po raz kolejny zwracają się do premiera Mateusza Morawieckiego o to, by – jak piszą – przyjrzał się „małej, acz newralgicznej dla gospodarki branży – branży targów i wystaw, kluczowej w promocji polskiej gospodarki czy naszego eksportu, a jednocześnie, (…) lekceważonej przez członków rządu, a szczególnie tych, którzy reprezentują Ministerstwo Rozwoju i Technologii, a więc resortu, który powinien wspierać małe i średnie firmy”.

– Dziś nasza sytuacja, po ponownym restarcie we wrześniu 2021 roku, rysuje się ponownie w czarnych barwach: nie mamy pracy – przeczytać można w przekazanym Kancelarii Prezesa Rady Ministrów piśmie.

Piętrzą się problemy przed branżą targową

Jego autorzy zwracają uwagę na główne problemy pracujących dla branżowych targów firm:

– Brak ustawy odszkodowawczej, którą początkowo zainteresowało się paru senatorów RP, niestety bez konsekwencji i dalszego ciągu. Pomimo starań niektórych z nich, próżno szukać jej projektu w programie prac sejmu.

– Całkowite zignorowanie ich w ostatniej tarczy rządowej 10.0.

– Brak dotrzymania obietnic przedstawicieli Pańskiego Rządu w kwestii przedłużenia im pomocy rządowej na – tradycyjnie już – martwe dla nich miesiące maj, czerwiec, lipiec i sierpień 2021.

– Dyskryminujący tę branżę sposób rozliczenia tarczy PFR 2.0 dla średnich i małych firm, gdzie prognozowane zwroty środków sięgają u targowych przedsiębiorców średnio 50 % wartości pomocy.

– Funkcjonowanie targów w obecnej sytuacji pandemicznej w Polsce – w coraz mocniej ograniczonym wymiarze, oraz brak możliwości obsługi polskich wystawców za granicą w związku z decyzjami o odwoływaniu imprez od początku roku z kompletnie nieznanym dziś finałem czasowym.

– Lekceważenie ich przez resort Rozwoju i Technologii w rozmowach on-line w 2021 roku i brak świadomości znaczenia targów dla polskiej gospodarki i eksportu.

Kolejny już apel do premiera

Sygnatariusze listu zwracają się do premiera po raz kolejny. Chcą, aby na branżę targów
i wystaw gospodarczych spojrzał poprzez jej strategiczne znaczenie w promocji polskiej gospodarki. – Żądamy, aby przestał Pan pozostawiać nas samych na łaskę i niełaskę skutków pandemii, ze szkodą dla polskiej gospodarki i polskich firm, które żyją z eksportu – apelują targowi przedsiębiorcy.

Przypominają przy tym, że w tzw. „normalnych czasach” znane na świecie polskie imprezy targowe stanowiły – także dla premiera – doskonałe forum do nawiązywania gospodarczych kontaktów czy – słusznego z resztą – chwalenia polskich osiągnięć w różnych dziedzinach, a w szczególności – ogłaszania ambitnych projektów gospodarczych dla Polski. – Za parę miesięcy nie będzie czego po naszej branży już zbierać. Szczególnie dotyczy to firm okołotargowych, mniejszych, obsługujących imprezy przy np. projektowaniu i budowie powierzchni wystawienniczych czy zajmujących się targową logistyką – przewidują autorzy listu.

Negatywny wpływ na promocję polskiej gospodarki

Ostrzegają też, że brak przedsiębiorstw w tej subbranży odbije się bardzo negatywnie na możliwościach promocji polskiej gospodarki, a w szczególności polskiego eksportu.
– Apelujemy do Pana ponownie o chwilę refleksji nad nami i pomocy nam w najbardziej tragicznym kryzysie targów w krótkiej historii kapitalizmu post transformacyjnego w Polsce
– piszą przedsiębiorcy z Komitetu Obrony Branży Targowej i przedstawiają swoje żądania:

– włączenia ich (PKD 82.30, 73.11) do pomocy w ramach tarczy 10.0;

– przyznania im pomocy rządowej na obiecane przez ministerstwo m-ce maj-sierpień 2021;

– wliczenia do rozliczenia tarczy PFR 2.0 czasu do sierpnia 2021 włącznie;

– stworzenia z pieniędzy zgromadzonych w PFR tarczy wsparcia dla przemysłu targowego o symbolu PFR 3.0, która pozwoli naszej branży przetrwać do połowy roku 2022,

– przedstawienia im wytycznych dotyczących bezpiecznej organizacji imprez targowych, gdyż – jak podkreślają – pomimo ich wielokrotnych apeli, wciąż czekają na decyzję w sprawie szczegółowych reguł gwarantujących udział wyłącznie osób zdrowych w targach. Przypominają, że tego typu rozwiązania wprowadzane są w innych krajach europejskich, którym – jak widać – zależy na utrzymaniu branży targowej.

W Polsce źle, w Europie – znacznie lepiej

Zwracają jednocześnie uwagę, że w państwach Unii Europejskiej zostały uruchomione fundusze na wsparcie targów i konferencji, co bez wątpienia związane jest z dostrzeżeniem i właściwą oceną potencjału tych branż. – To zatem pewne, że targi wyjdą tam z obecnego kryzysu obronną ręką i w przyszłości będą mogły nawet wchłonąć te, które bez wystarczającego wsparcia skazane są dziś na upadek lub utratę dotychczasowego znaczenia – prognozują przedsiębiorcy, mając na myśli także imprezy cieszące się międzynarodową renomą w naszej części Europy, gdzie pozbawione koniecznego wsparcia, czuć się mogą zagrożone.

Wskazują, że branża targowa należy do najbardziej poszkodowanych przez panującą od blisko 2 lat pandemię, gdyż jako pierwsza została w marcu roku 2020 „uziemiona” i jako ostatnia doczekała się restartu we wrześniu 2021 roku.

– Rządową pomoc w roku 2020 otrzymaliśmy z tarczy PFR 1.0. Została ona, dla naszego targowego PKD 82.30, umorzona w całości – przede wszystkim dzięki naszej determinacji i prowadzonym przez naszych przedsiębiorców działaniom w sferach edukacyjnej, informacyjnej czy nawet protestacyjnej – przyznają przedstawiciele firm zrzeszonych w Komitecie Obrony Branży Targowej.

Wsparcie, jakie dostała branża targowa

Przypominają, że dostali także pomoc od Państwa w ramach tarcz rządowych 1.0 – 9.0.
– Należy podkreślić, że wsparcie to dotyczyło zatrudnienia w naszych firmach, co bez wątpienia było jednocześnie korzystne dla polityki społecznej Pańskiego Rządu. Do dziś wątpliwości budzi to, czy zostaliśmy potraktowani właściwie – tak jak inne dotknięte kryzysem dziedziny gospodarki i czy przeznaczone dla nas środki okazały się wystarczające na to, by dalej funkcjonować, nawet w znacznie skromniejszym wymiarze – dzielą się swoim spostrzeżeniem targowi przedsiębiorcy.

Wolimy normalnie pracować

Ich zdaniem, dzieje się tak pomimo licznych zapewnień, że rządowi Rzeczpospolitej zależy na egzystencji i rozwoju rodzimych przedsiębiorstw, z których spora część – tak jak znani w całej Europie tirowcy – wypracowała sobie bardzo dobrą opinię poza granicami Polski i stała się swoistą wizytówką polskiego rozwoju.

– Wolelibyśmy normalnie pracować i nie być zaskakiwani co chwilę coraz to „lepszymi pomysłami”. Kropla drąży skałę – po raz kolejny czekamy na reakcję. Mamy już chyba w KPRM swój segregator – napisali na swoim profilu w mediach społecznościowych właściciele targowych firm z Komitetu Obrony Branży Targowej.

W odpowiedzi, Michał Dworczyk, minister-członek Rady Ministrów, skierował na razie pismo Komitetu Obrony Branży Targowej do ministra rozwoju i technologii, prosząc o „rozważenie możliwości spotkania z Zainteresowanymi oraz udzielenie odpowiedzi na ww. wystąpienie (tj. list Komitetu Obrony Branży Targowej do premiera), z kopią do wiadomości Prezesa Rady Ministrów”.

Targowi przedsiębiorcy zauważają, że dziś, bez wprowadzanych obostrzeń dla stwarzających ryzyko zachorowania osób, gdy liczba zakażonych w błyskawicznym tempie rośnie, w branży panuje strach. – Brak strategii rządu w walce z pandemią powoduje korporacyjne zakazy udziału w targach i konferencjach. Gdy de facto pozbawieni jesteśmy środków pomocowych, alternatywnym rozwiązaniem dla branży stałoby się uruchomienie przez PFR kolejnej tarczy, tym razem – 3.0. Pozwoliłoby to na przetrwanie najbardziej poszkodowanym przez COVID przedsiębiorstwom – twierdzą sygnatariusze listu i czekają na jakąkolwiek odpowiedź ze strony władz. Ich cierpliwość – jak zaznaczają – wystawiana jest na kolejną próbę. Jeśli pozostaną bez niej, rozważą kolejne kroki w walce o swoje przetrwanie.