Co przyniesie sobotnie spotkanie prezydentów USA Trumpa i Chin Xi?

Konrad Białas
Konrad Białas, Dom Maklerski TMS Brokers S.A.

Bez emocji minęły ostatnie godziny na rynkach finansowych przy pasywnym wyczekiwaniu, co przyniesie sobotnie spotkanie prezydentów USA Trumpa i Chin Xi. Zapanował spokój, choć media karmią inwestorów doniesieniami ze szczytu G20, które zachęcają do dywagacji o przyszłości polityki handlowej.

Prezydenci Trump i Xi odbędą spotkanie w sobotę o 4:30 czasu polskiego, zatem rezultat rozmów będzie tematem dla handlu dopiero w poniedziałek. Wczoraj nadzieje na pozytywny wynik zostały obudzone przez artykuł South China Morning Post, który sugerował, że szykowany jest tymczasowym rozejm w wojnach handlowych, który przyniesie zawieszenie wprowadzenia nowych ceł. Ale wciąż nie mamy oficjalnego potwierdzenia, a dziś prezydent Trump zapytany przez dziennikarzy stwierdził, że nic jeszcze prezydentowi Xi nie obiecał. W konsekwencji konsensus rynkowy zakłada, że sobotnie spotkanie przyniesie miękkie deklaracje o kontynuacji negocjacji w celu osiągniecia porozumienia w przyszłości, ale bez decyzji o natychmiastowej zmianie dotychczasowej polityki (poza wstrzymaniem wprowadzenia nowych ceł). Jeśli wydźwięk spotkania się potwierdzi, w poniedziałek powinno się udać uniknąć nerwowego startu handlu.

Czy zatem dzisiaj na rynkach będzie sennie? Niekoniecznie. Niezależnie jak powszechne mogą być oczekiwania, zawsze jest miejsce dla zaskoczeń. Ryzyko niespodzianki jest nawet większe, gdy dodatkowo prezydent Trump jest elementem układanki. Rozmowy mogą zostać zerwane, a USA zagrożą nową rundą wyższych ceł na import z Chin. Prawdopodobne, choć dużo mniej, jest też sprowadzenie negocjacji do sytuacji z początku maja, tj. sprzed okresu ostatniej eskalacji napięć. Zatem sensowym dla uczestników rynku jest częściowe zredukowanie pozycji i spieniężenie zysków po ostatnich silnych ruchach na rynku akcji, złocie, ropie czy dolarze. Pewna korekta już miała miejsce w ostatnich dniach, ale nie można wykluczyć losowych skoków zmienności w ostatnich godzinach, szczególnie że możliwe są nowe zajawki z Osaki. Dodatkowej pikanterii dodaje fakt, że mamy koniec kwartału, co generuje przepływy pod rozliczenia międzyokresowe i dostosowania pozycji zabezpieczających prze ryzykiem walutowym do np. zmiany wartości portfela akcyjnego. Innymi słowy czekamy do poniedziałku, gdy zobaczymy, co przyniósł weekend, ale też czuwamy, czy piątek nie dostarczy nagłej zmiany tempa.

Konrad Białas
Dom Maklerski TMS Brokers S.A.