Coraz więcej sieci handlowych zainteresowanych sprzedażą online. To zachęca klientów do e-zakupów

rp_068a0988de_716785822-frisco-handel.png

CEO Magazyn Polska

Sprzedaż internetowa żywności rośnie o kilkadziesiąt procent rocznie. Wciąż jednak ten kanał stanowi niewielki odsetek w ogólnej sprzedaży. Rynki zachodniej Europy pokazują, że potencjał tego segmentu jest znacznie większy. Dlatego coraz więcej sieci handlowych zapowiada ekspansję w internecie.

W przypadku sprzedaży internetowej produktów spożywczych w stosunku do 2013 r. notujemy bardzo duży wzrost obrotów w wysokości kilkudziesięciu procent – mówi Grzegorz Bielecki, wiceprezes zarządu Frisco.pl, internetowego supermarketu z produktami żywnościowymi.

Coraz większa popularność sklepów online to jedna z przyczyn trudnej sytuacji największych sieci handlowych. Klienci coraz częściej rezygnują z wizyt w dużych hipermarketach na rzecz mniejszych sklepów typu convenience, bliżej domu. Wciąż jednak Polacy rzadko kupują żywność przez internet.

W Polsce sprzedaż internetowa żywności to nie więcej niż 1 proc. w kanale FMCG. W Wielkiej Brytanii czy Francji udział ten stanowi 5-7 proc., co pokazuje, że w Polsce cały czas istnieje wiele szans rozwoju rynku – przekonuje wiceprezes Frisco.pl.

Według badań agencji PMR Research w 2013 r. polski rynek żywnościowego e-commerce wart był 450 mln. Eksperci wskazują, że w ciągu kilku lat może on osiągnąć wartość nawet 2 mld zł.

W tym segmencie działa zaledwie kilku liczących się graczy, którzy są dostępni w skali ogólnopolskiej. Widzimy jednak duże zainteresowanie nowych podmiotów, w tym ważnych sieci handlowych – twierdzi Grzegorz Bielecki. – Konkurencja na pewno będzie coraz większa, ale to tylko lepiej dla e-zakupów, ponieważ rośnie w ten sposób ich popularność.

Już teraz sprzedaż internetową oferują m.in. Alma24, Piotr i Paweł, Auchan oraz Tesco. Coraz więcej mówi się o uruchomieniu zakupów online przez popularne sieci dyskontowe. Jak podkreśla Bielecki, wejście dużych, ogólnopolskich graczy nie spowodowało problemów u mniejszych.

Rynek e-delikatesów znajduje się jeszcze w fazie początkowej, gdzie jest miejsce na nowe podmioty. Nie spodziewam się konsolidacji. Ta jest ewentualnie możliwa, kiedy rynek będzie dojrzały lub pojawią się na nim zdecydowani liderzy, którzy poprzez konsolidacje będą mogli zwiększyć swój udział w rynku – mówi Bielecki.