Czy dolar będzie droższy niż euro?

Maciej Przygórzewski, główny analityk walutowy Currency One, operatora serwisów InternetowyKantor.pl i Walutomat
Maciej Przygórzewski, główny analityk walutowy Currency One, operatora serwisów InternetowyKantor.pl i Walutomat

Analitycy pasjonują się obecnie sytuacją na parze EURUSD, gdzie dolar próbuje wybić się na wyższe poziomy niż euro. Biorąc pod uwagę sezon wakacyjny, wielu z nas wolałoby, żeby ta pasjonująca walka nie odbywała się przy poziomach powyżej 4,84 zł za euro jak obecnie.

Rynek czeka na inflację z USA

Dzisiejszy dzień upłynie najprawdopodobniej pod dyktando oczekiwania na odczyt inflacji w USA. Oczekiwania nie są wygórowane, zatem ciężko nastawiać się na jakiś konkretny scenariusz. Wielu inwestorów czeka jednak, aż któryś z dużych graczy da wyraźny sygnał do kupna lub sprzedaży. Dlatego tak ważna będzie godzina 14:30 naszego czasu, bo to wtedy prawdopodobnie pojawi się jakiś większy ruch. Nie można go oczywiście wykluczyć wcześniej, ale skoro nie spowodowały go opublikowane wczoraj dane z Niemiec, to jest to mniej prawdopodobne. W tle tych wydarzeń chodzi oczywiście o oczekiwania wzrostu stóp procentowych. Jeżeli wzrost inflacji w USA uzasadni oczekiwania wzrostu stóp, najprawdopodobniej dojdzie do umocnienia dolara względem euro.

Optymizm w Niemczech dalej spada

Jeżeli można w ogóle mówić o optymizmie wśród przedsiębiorców w Niemczech, to z pewnością spada. Wskaźnik indeksu ZEW mierzącego nastroje wśród analityków i inwestorów jest już teraz niżej niż na początku pandemii. Owszem jest jeszcze odrobinę wyżej niż w trakcie kryzysu w 2008 i nawrotu w 2012, ale to żadne pocieszenie. Pokazuje to jasno, że Niemcy mocniej od pandemii boją się recesji. Nie możemy zresztą tej pandemii zupełnie z kalkulacji wykluczyć, skoro obecna fala zachorowań na koronawirusa w tym kraju ma ponad 120 tysięcy zachorowań dziennie. To więcej zachorowań na milion mieszkańców niż w najgorszym momencie pandemii znalazły polskie statystyki. Pomimo słabszych danych nie doszło wczoraj do przebicia parytetu wymiany 1:1 euro za dolara. Niemniej byliśmy bardzo blisko tego pułapu.

Handel międzynarodowy w Chinach

To, że Chiny eksportują więcej, niż importują, to nikogo nie powinno zaskakiwać. Zadziwiać może jednak różnica w obydwóch tych parametrach. W opublikowanych w nocy danych import w ciągu roku wzrósł bowiem o zaledwie 1% i to przy niewygórowanych oczekiwaniach 3,9%. Eksport z kolei rósł o 17,9% przy oczekiwanych 12%. Nie możemy zatem być zaskoczeni, że bilans zamknął się dużo większym plusem, niż pierwotnie zakładano.

Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:

14:30 – USA – inflacja konsumencka,
16:00 – Kanada – decyzja w sprawie stóp procentowych.

Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.pl i Walutomat.pl