Czy znaczenie kapitału obcego w firmach rodzinnych przechodzących sukcesję wzrośnie?

biznes plan

25 lat temu polska wolność gospodarcza uwolniła potencjał przedsiębiorczy i spowodowała rozkwit firm rodzinnych. Prawie 20% badanych dzieci, pochodzi właśnie z tych firm, które na chwilę obecną mają przynajmniej 21-letnią historię. Jeżeli jednak przyjąć, że proces sukcesji powinien trwać min. 7-10 lat, to do procesu sukcesyjnego powinni przygotowywać się rodzice ponad połowy badanych studentów. Tym bardziej, że dzieci z firm rodzinnych myśląc o swojej przyszłości, zdecydowanie częściej stawiają na niezależność i założenie własnej firmy niż na przejmowanie firm od rodziców. Jedynie 6,3 % badanych „dzieci” deklaruje swoje zainteresowanie sukcesją. Czy oznacza to, że znaczenie kapitału obcego w firmach wzrośnie?

Główni udziałowcy w polskiej firmie rodzinnej na tle światowym

W zestawieniu z wynikami badań międzynarodowych najbardziej widoczna jest różnica w znaczeniu kapitału obcego w firmach rodzinnych. W Polsce zdecydowana większość osób prowadzących działalność gospodarczą jest równocześnie głównym udziałowcem (97,8%), w tym w wynikach zagranicznych podobnie jak w Polsce dominuje model, w którym to ojciec rodziny jest głównym udziałowcem firmy (53,4%). Na 100 firm w zaledwie w 9 z nich głównym udziałowcem jest wyłącznie matka. Ale w tym zestawieniu polskie mamy na tle „reszty świata” wypadają dużo lepiej, bo aż 16 na 100 posiadają główne udziały. Dla porównania wyniki międzynarodowe wskazują, że tylko 57,4% osób prowadzących działalność gospodarczą jest w posiadaniu większości udziałów, prawie 40% z nich podkreśla, że część udziałów w firmie należy do udziałowców zewnętrznych.

Taki podział własności w Polsce skoncentrowany na właścicielach „rodzinnych”, wynikać może właśnie z „wieku” polskich przedsiębiorstw, które w porównaniu z zagranicznymi firmami rodzinnymi są bardzo młode i jeszcze nie weszły w fazę rozwoju wymagającą dokapitalizowania. Polskie firmy rodzinne wciąż rzadko korzystają z kapitału obcego i opierają się na własnym potencjale rozwoju.

Wejście kapitału zewnętrznego do biznesu rodzinnego to czasami kwestia zmiany mentalności dla właścicieli, którzy do tej pory sami podejmowali wszelkie decyzje. Zdają oni sobie sprawę, że nowy akcjonariusz wraz z objęciem udziałów będzie chciał mieć też wpływ na zarządzanie biznesem. Ponadto, wejście kapitału z zewnątrz wymaga większego otwarcia się firmy/rodziny, czyli większej transparentności odnośnie spraw, które często wykraczają w przypadku takich firm poza czysty biznes. Jednak chyba nie to powinno powodować różnice z krajami zachodnimi
– mówi Mirosław Grabarek, Partner w Dziale Audytu w KPMG w Polsce i dodaje:
Wydaje się, że jedną z głównych przyczyn mniejszego niż w państwach zachodnich udziału kapitału obcego w polskich firmach rodzinnych należy upatrywać w stosunkowo niedługim okresie funkcjonowania zdecydowanej większości takich firm w Polsce. Panuje u nas przekonanie, że firma rodzinna powinna finansować się z własnych środków, ewentualnie z kredytu, natomiast dopuszczanie do firmy wspólnika zewnętrznego może świadczyć o słabości bądź kłopotach finansowych firmy. Takie postrzeganie będzie się z biegiem czasu zmieniać, wraz z nieuchronnym następowaniem sukcesji w pierwszej, dużej generacji polskich firm rodzinnych.

Niski stopień gotowości do sukcesji to jednak nie tylko polska specyfika. Średni wynik w międzynarodowym badaniu GUESSS dla tej zmiennej wyniósł 6.3%. Wyniki międzynarodowe kształtują się dość podobnie w Europie, a więcej niż 1 na 10 studentów będących dziećmi z firm rodzinnych chciałaby przejąć rodzinny biznes tylko w Australii, Belgii, Francji, Kanadzie, Lichtensteinie, Meksyku i Włoszech. W żadnym badanym kraju jednak nie ma wskaźnika równego 2 na 10.

Własność po sukcesji

Prawie 54% przebadanych respondentów z firm rodzinnych uważa jednak, że ich rodzice będą chcieli zachować udziały we własności przedsiębiorstwa po przeprowadzeniu procesu sukcesji. To dość typowe dla procesów sukcesyjnych – ważne jednak, aby docelowo, wraz z przejęciem przez dzieci odpowiedzialności, nastąpił transfer części udziałów uprawniających do samodzielnej decyzyjności. Przy założeniu, że rodzice byliby w stanie sprzedać firmę zewnętrznemu inwestorowi za równowartość 100 jednostek, to młody sukcesor, aby uzyskać firmę rodzinną na własność, musiałby według ankietowanych zapłacić ok. 60% tej kwoty. Te preferencyjne warunki dla dzieci są zrozumiałe, bo w Polsce i tak rzadko w praktyce spotykany jest popularny jak np. w Stanach Zjednoczonych model wykupywania udziałów od rodziców. Wyniki międzynarodowe wskazują, że cena, jaką miałyby zapłacić dzieci za udziały, wynosiłaby 80% wartości.

Wyniki badań firm rodzinnych zarówno w Polsce jak i zagranicą pokazują, że problem sukcesji jest złożony i obarczony wieloma ryzykami. Szczególnie wymowne jest to, jak mały odsetek dzieci z firm rodzinnych widzi siebie, jako kontynuatorów przedsiębiorstw będących dziś własnością ich rodziców. W związku z tym w przypadku wielu firm pokoleniowa „zmiana warty” będzie wiązać się raczej ze sprzedażą biznesu do zewnętrznego inwestora
– mówi Piotr Grauer, Dyrektor w Dziale Corporate Finance w KPMG w Polsce i dodaje:
Znalezienie odpowiedniego inwestora dla firmy jest procesem długotrwałym i skomplikowanym, dlatego warto do niego dobrze się przygotować i zawczasu go zaplanować. Istotnymi elementami takiego planowania będzie zarówno stworzenie optymalnej struktury prawnej funkcjonowania przedsiębiorstwa, jak i odpowiednie przygotowanie kadr zarządzających firmą. Równie ważne jest takie zaplanowanie działalności i finansów firmy na najbliższe lata, aby moment sprzedaży udziałów pozwolić zmaksymalizować ich wartość. W wyniku takiego świadomego przygotowania firmy do zmiany właścicielskiej można mieć czas na znalezienie dla firmy właściciela, który będzie dbać o jej dalszą pomyślność oraz uniknąć wielu perturbacji w trakcie samego procesu sprzedaży.