Dolar traci siłę po danych o sprzedaży detalicznej i produkcji przemysłowej

forex dolar waluty

Siła dolara, którą widzieliśmy po wtorkowym raporcie inflacyjnym, w kolejnych dwóch dniach została wymazana. Waluta straciła głównie wczoraj na skutek gorszych danych o sprzedaży detalicznej oraz produkcji przemysłowej. Regionalne wskaźniki koniunktury urosły a tygodniowe dane z rynku pracy nie wygenerowały żadnego większego, negatywnego sygnału. Kurs EUR/USD ponownie zbliżył się do 1,08, choć w piątek rano notowania są przy 1,0760. Wall Street świeciła wczoraj ponownie kolorem zielonym. Zyskała ropa naftowa a także złoto. Z Polski otrzymaliśmy odczyt CPI za styczeń.

Gorsza sprzedaż detaliczna w pewnym stopniu spowodowała, że rynkowe nadzieje na rychłe obniżki stóp w USA ponownie zostały wzmocnione, choć nie widać tego w wycenie kontraktów terminowych. W przypadku tych danych otrzymaliśmy spadek o 0,8 proc. m/m, co jest wynikiem sporo gorszym od szacunków Bloomberga. Wynik styczniowy jest najgorszy od niespełna roku. Gorzej wypadła m.in. sprzedaż aut, spadł również popyt na artykuły sklepów budowlanych. Można to tłumaczyć po części gorszą pogodą. Rozczarował również wynik nie uwzględniający samochodów. Tu widzimy spadek o 0,6 proc. m/m. Słaby okazał się także wynik sprzedaży w okrojonej wersji, która to jest wykorzystywana do przygotowywania szacunków PKB. Styczeń wskazał tu na spadek o 0,4 proc. Negatywny obraz amerykańskiej gospodarki wzmocniła produkcja przemysłowa, która skurczyła się o 0,1 proc. m/m. Tygodniowe dane z rynku pracy stanowiły tło a wynik na poziomie 212 tys. nowych zasiłków dla bezrobotnych nie wzbudził żadnych emocji.

Wczorajsza sesja na Wall Street była pozytywna, gorsze dane okazały się po raz kolejny tymi lepszymi dla rynku, który wciąż „gra” pod obniżki stóp procentowych przez Fed. Co prawda ani Nasdaq Composite ani Dow Jones czy SP500 nie wyznaczyły nowych historycznych rekordów, ale zdecydowanie zbliżyły się ponownie do tego newralgicznego obszaru. W nieodkryte tereny wkroczył po raz kolejny niemiecki DAX, który dziś o poranku ponownie zyskuje i „dotyka” poziomu 17 200 pkt.

Słabszy dolar spowodował, że kurs EUR/USD ponownie zbliżył się do 1,08. Moim zdaniem to właśnie ten poziom jest w krótkim terminie kluczowy. Przebiega tu horyzontalny opór a także linia trendu spadkowego. Słabość USD została wykorzystana przez złoto, które ponownie znajduje się powyżej psychologicznej bariery 2000 USD/oz.

Z danych krajowych na uwagę zasługuje inflacja CPI za styczeń, która wykazała silniejszy spadek niż sugerowały to prognozy. Dynamika na poziomie 3,9 proc. r/r jest najniższa od marca 2021 roku. Na tak mocny spadek z poziomu 6,2 proc. r/r w grudniu w dużej mierze wpływ miały ceny nośników energii, które urosły znacznie mniej w porównaniu do stycznia 2023 roku. Mamy tutaj do czynienia z wysoką bazą, stąd też tak duża skala zmiany. Komponenty „core” obniżyły inflację ale w zdecydowanie mniejszym stopniu.

Obniżka stóp procentowych w marcu przez RPP jest moim zdaniem mało prawdopodobna. Za ostrożnościowym podejściem banku centralnego będzie przemawiać możliwe podbicie inflacji w II połowie roku, dlatego w Radzie powinno dominować przekonanie o pozostaniu na restrykcyjnej ścieżce.

Złoty w tym tygodniu jest słabszy (względem euro oraz USD) głównie za sprawą wtorkowych danych o inflacji z USA. Względem dolara PLN nieco zyskał w ostatnich dwóch dniach a kurs USD/PLN wskazuje okolice 4,03. Notowania EUR/PLN to obecnie 4,34

Łukasz Zembik Oanda TMS Brokers