Rezerwa Federalna dawno nie była taka nieprzewidywalna. Rynki coraz bardziej jednak skłaniają się ku większej obniżce. Dobre dane z USA pozwalają co prawda uzasadnić bardziej asekuracyjne ruchy. Nasuwa się pytanie, czy FED będzie chciał mocniejszego ruchu przed wyborami?
Spis treści:
Dane z USA
Wczorajsze dane były miłym zaskoczeniem dla rynku. Analitycy spodziewali się w ujęciu miesięcznym spadku sprzedaży detalicznej o 0,2%. Otrzymali jednak 0,1% wzrostu. Oczekiwali również w ujęciu miesięcznym wzrostu produkcji przemysłowej o 0,2% – otrzymali 0,8%. Odczyty są obiektywnie dobre. Dane, które powinny wyraźnie umacniać dolara względem euro. Patrząc jednak na wykres, ruch był krótki i nieszczególnie imponujący, by nie powiedzieć, że w dłuższej perspektywie niezauważalny. Powodem są oczekiwania względem czwartkowej decyzji FED.
Czekając na czwartek
Dość niespodziewanie przeszliśmy w oczekiwaniach względem wrześniowego posiedzenia FED – które dominowało jeszcze kilka dni temu – do oczekiwań obniżki o 0,5% z 0,25%. Co najdziwniejsze, to w sumie nie wiadomo dlaczego. Na pewno nie są to dane makroekonomiczne, bo chociażby wczorajsze dobre wyniki powinny raczej oddalać obniżki stóp. Skoro jest tak dobrze, to gospodarka przecież nie dławi się drogim kredytem. Pojawia się też kwestia pisma od senatorów demokratów do FED. Z jednej strony jest to dość dziwna forma nacisku, z drugiej przygotowana zaskakująco merytorycznie jak na takie listy. Wiadomo, że demokratom w kampanii przydałyby się niższe stopy, tak samo jak obniżenia kosztów kredytów. Jednakże przykład Polski pokazuje, że to nie zawsze wystarcza, by utrzymać władzę. Wygląda na to, że obecnie w cenach jest już coraz więcej z obniżki do 0,5%. Gdyby doszło do wcześniej oczekiwanego 0,25% można się spodziewać wyraźnego umocnienia dolara.
Inflacja na Wyspach Brytyjskich
Od rana poznaliśmy dwa ważne odczyty dotyczące cen w Wielkiej Brytanii. Inflacja konsumencka – konsekwentnie drugi miesiąc z rzędu – znajduje się na poziomie 2,2%. Jest to poziom, który pozwala na kontynuowanie polityki cięć stóp procentowych przez Bank Anglii. Drugą dobrą wiadomością jest gwałtownie spadająca inflacja producencka. Analitycy oczekiwali zejścia z 0,8% na 0,5%. Finalnie odczyt wyniósł 0,2%. Oznacza to, że presja na wzrost cen od strony producentów powinna spadać. Potwierdza to tylko, że Wielka Brytania powinna kontynuować politykę obniżek stóp procentowych.
Dzisiaj dzień wolny w Chinach i Japonii, a w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 – USA – dane z rynku nieruchomości,
20:00 – USA – decyzja w sprawie stóp procentowych.
Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.pl