FPP: Inflacja zjadła kontrakty publiczne. Waloryzacja korzystna także dla zamawiających

Grzegorz Lang, ekspert Federacji Przedsiębiorców Polskich
Grzegorz Lang, ekspert Federacji Przedsiębiorców Polskich

Federacja Przedsiębiorców Polskich (FPP) wskazuje, że koszty wykonawców zamówień publicznych drastycznie wzrosły w wyniku inflacji i presji płacowej. Obecnie szczególnie dotkliwy staje się ogromny wzrost kosztów pracy, który będzie się jeszcze bardziej nasilać. Wynika to z niezwykłego, dwukrotnego wzrostu płacy minimalnej w ciągu dwóch kolejnych lat, tj. w 2023 i 2024 roku, o niemal 20%.

Dlatego konieczna jest waloryzacja – co będzie korzystne zarówno dla wykonawców, jak i zamawiających. Dla wykonawców waloryzacja to jedyny ratunek przez stratami w długoterminowych umowach na rzecz instytucji państwowych i samorządowych. Dla zamawiających waloryzacja kontraktów jest rozwiązaniem korzystniejszym niż rozpisanie nowego postępowania, nie zakłóca płynności dostaw i usług, pozwala też zamawiającym oszczędzić czas i środki, które byłyby konieczne przy rozpisaniu nowego przetargu. Nowy przetarg dostarczy zaktualizowane oferty, których ceny uwzględnią dzisiejsze warunki realizacji usług i będą znacznie wyższe.

Z punktu widzenia utrzymania dyscypliny finansów publicznych współpraca z dotychczasowym wykonawcą zazwyczaj jest tańsza i efektywniejsza niż nowy przetarg. To przekonanie ustawodawcy w swoich opiniach podzielili: Prezes Urzędu Zamówień Publicznych i Prokuratoria Generalna RP.

„Obecna sytuacja makroekonomiczna sprawia, że jako dostawca nie mamy już możliwości realizacji usługi, przy zachowaniu dotychczasowych standardów. Utraciliśmy równowagę ekonomiczną, która panowała między w dniu podpisywania umowy. Nie tylko zachowanie jakości usług, ale nawet ich świadczenie będzie wymagać zwiększenia kwoty wynagrodzenia wynikającej z naszej umowy o ponad 20 procent. Przywrócenie realnej wartości wynagrodzenia z dnia zawarcia umowy, zapewni zwrot poniesionych kosztów i wyjście ze spirali strat w kontraktach publicznych. W  przeciwny razie będzie bardzo trudno utrzymać stabilność firmy i zatrudnienie” – wyjaśnia wykonawca zamówień publicznych w branży usług.

„Istnieją podstawy prawne umożliwiające zmianę wynagrodzenia. Jest to przede wszystkim art. 455 ust. 1 pkt. 4 Prawa Zamówień Publicznych. Aby zachęcać zamawiających do waloryzacji wynagrodzeń ustawodawca wprowadził dodatkowo przepis szczególny – art. 48 ustawy z dnia 7 października 2022 r. o zmianie niektórych ustaw w celu uproszczenia procedur administracyjnych dla obywateli i przedsiębiorców. Celem ustawodawcy jest zapobieżenie rozwiązywaniu umów o zamówienie publiczne w sytuacjach nieprzewidzianych i nadzwyczajnych. A z taką sytuacją mamy obecnie do czynienia” – podkreśla Grzegorz Lang, ekspert Federacji Przedsiębiorców Polskich (FPP).

„W mojej ocenie opinie UZP i Prokuratorii mają uniwersalne znaczenie. Zwróćcie Państwo uwagę na konstrukcję prawa zamówień publicznych. W art. 436 i 439 mówimy o klauzulach waloryzacyjnych, które dotyczą standardowych sytuacji. Natomiast sytuacji niestandardowych, nadzwyczajnych dotyczy przepis art. 455 ust. 1 pkt 4” – wskazał Hubert Nowak, Prezes Urzędu Zamówień Publicznych podczas Kongresu FPP „Dialog o gospodarce”.

„Aktualne są nasze rekomendacje, szczególnie co do stanu prawnego. Jeżeli zmiany na rynku mają charakter gwałtowny i nie były możliwe do przewidzenia, zamawiający uprawniony do tego, żeby – w zgodzie z Prawem Zamówień Publicznych – dokonać waloryzacji w koniecznym zakresie. My sami to rekomendujemy, gdy mamy na to wpływ. Sami też napisaliśmy w naszych rekomendacjach, że mogą być sytuacje takie, w których niedokonanie waloryzacji nie musi być oceniane jako działanie gospodarne. Czyli, że to waloryzacja w określonych sytuacjach może być działaniem właściwym dla dobrego gospodarza. Jednak warunkami takiego działania jest jego prawna dopuszczalność oraz ocena, że waloryzacja jest działaniem korzystniejszym niż doprowadzenie do ziszczenia się scenariusza alternatywnego” – zaznaczył Mariusz Haładyj, Prezes Prokuratorii Generalnej RP podczas Kongresu FPP „Dialog o gospodarce”.

Stanowisko Prokuratorii Generalnej RP /wyciąg/:

„Prokuratoria Generalna rozumie waloryzację wynagrodzenia jako urealnienie wynagrodzenia wykonawcy z uwagi na wzrost cen materiałów lub innych kosztów niezbędnych do realizacji umowy, który skutkuje powstaniem znacznej nierównowagi ekonomicznej stron umowy. Wobec ryzyka występowania zjawisk trudnych lub nawet niemożliwych do przewidzenia na etapie zawierania umowy, a mających przemożny wpływ na procesy gospodarcze (np. konflikt zbrojny, pandemia), stosowanie mechanizmów waloryzacji wynagrodzenia jest w wielu przypadkach uzasadnione, a wręcz konieczne (…). Niedokonanie waloryzacji wynagrodzenia wykonawcy może nie tylko poważnie zachwiać równowagą ekonomiczną stron na niekorzyść wykonawcy, ale częstokroć może prowadzić do negatywnych konsekwencji dla zamawiającego, tj. do skutków mniej korzystnych niż stosowna zmiana umowy.”

Polska gospodarka funkcjonuje w sytuacji bardzo wysokiej niepewności i nieprzewidywalnej zmienności (dynamicznego wzrostu) kosztów. Doświadczmy najwyższej od 25 lat inflacji, a tym samym wzrostu cen.

Sukcesywny wzrost inflacji powyżej celu inflacyjnego NBP (±2,5%) występował od marca 2021 do lutego 2023. Rekordowa inflacja CPI na poziomie 18,4% w lutym 2023 była najwyższa od grudnia 1996 roku, czyli od ponad 25 lat. Wzrost cen nastąpił we wszystkich głównych kategoriach towarów i usług. Stopa inflacji (we wrześniu 2023 inflacji CPI wyniosła 8,2%) jest wciąż trzykrotnie wyższa od celu inflacyjnego NBP. Zgodnie z prognozami Komisji Europejskiej inflacja w Polsce w 2024 r. wzrośnie na skutek podwyżki płacy minimalnej i wprowadzonych środków fiskalnych.

Obserwujemy presję płacową wynikającą z drastycznego przyrostu płac: minimalnej i średniej.

W 2023 roku minimalne wynagrodzenie wzrosło o prawie 20%, a w 2024 wzrośnie o kolejne ~20%. Po raz pierwszy w ciągu dwóch lat płaca minimalna wzrośnie o ponad 40 proc. 2024 rok będzie drugim rokiem, po 2023, z dwoma podwyżkami płacy minimalnej. Ta nadzwyczajna – pierwsza taka sytuacja, jest skutkiem prognozowanej na następny rok inflacji powyżej 5%. Jak podkreśla Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polski, zgodnie z ustawą o minimalnym wynagrodzeniu za pracę z 2002 roku, przy wyliczaniu dolnej granicy propozycji płacy minimalnej należy wziąć pod uwagę różnicę między prognozowaną inflacją na rok miniony a tym, jaka była ona faktycznie. Różnica w 2022 r. była niespotykanie wysoka. Prognozy wskazywały inflację na poziomie kilku procent, a faktycznie inflacja wyniosła kilkanaście procent.

Rekordowe podwyżki płacy minimalnej spowodowały olbrzymią presję płacową pracowników zarabiających średnią krajową. Mam dziś najwyższy w historii wzrost przeciętnego wynagrodzenia – przekraczający już 16 % r/r. Jeszcze nigdy różnica procentowa między wzrostem minimalnego, a średniego wynagrodzenia nie była tak mała. Co oznacza, że dla przedsiębiorców wzrost minimalnego wynagrodzenia niesie ze sobą kolejny wzrost – na podobnym poziomie – wynagrodzeń pozostałych pracowników.

Wzrost kosztów finansowych w wyniku rosnących odsetek od kredytów bankowych

W okresie między październikiem 2021 r., a wrześniem 2022 r. Rada Polityki Pieniężnej (RPP) co miesiąc podnosiła stopy procentowe. Spowodowało to wzrost stopy referencyjnej z 0,10% do 6,75 (najwyższy od 2008 roku). Obecnie (wrzesień 2023 r.) stopa referencyjna dla kredytów wynosi 5,75%, co oznacza ponad pięciokrotny wzrost realnego kosztu finansowego w okresie ostatnich dwóch lat.