Gołębiem być

forex inwestycje

Bank Kanady zdecydował się na spełnienie oczekiwań uczestników rynku, aczkolwiek zrobił to w iście gołębim stylu. Podwyżce benchmarkowej stopy O/N do poziomu 1,25 proc. towarzyszyły wzmianki w zakresie pozostawienia dość akomodacyjnych ram polityki pieniężnej. Perspektywę bardziej odważnego zacieśniania ogranicza nie tylko konieczność utrzymania inflacji CPI blisko założonego celu, ale również nasilenie się niepewności wokół kluczowego dla kanadyjskiego handlu porozumienia NAFTA.

Konferencja Stephena Poloza i Carolyn Wilkins, czołowych przedstawicieli BOC, przyczyniła się do wymazania obserwowanej przeceny Loonie (0,2 proc.). Na koniec dnia USD/CAD znowu zyskuje możliwość zejścia poniżej psychologicznego poziomu 1,2400, co skutecznie powinny utrudnić masowo ustawione zlecenia kupna. Niewiele bardziej pokaźną skalę aprecjacji notuje funt szterling (0,3 proc.). Wyspiarska waluta wyraźnie zignorowała wypowiedź Michaela Saundersa, członek Komitetu Polityki Pieniężnej przy Banku Anglii, który stwierdza konieczność dalszego zacieśniania z racji na obserwowane tendencje na rynku pracy. Na wypowiedź jednego z bankierów centralnych dość mocno zareagowała szwedzka korona (0,2 proc.). Do podbicia zmienności skandynawskiej waluty przyczyniły się wzmianki Henry’ego Ohlssona, wiceszefa Riksbanku, który nie wyklucza pierwszej podwyżki stóp procentowych jeszcze na początku tego roku. Najsilniej zyskującą walutą wobec dolara amerykańskiego pozostaje Kiwi (0,5 proc.) pomimo nienajlepszych nastrojów na rynku surowców przemysłowych. Listę komponentów koszyka G10 zamykają realizujący zyski japoński jen (-0,3 proc.) oraz euro (-0,2 proc.), które wraz z końcem dnia stabilizuje kurs EUR/USD w okolicach 1,2240.

Chwilową nadzieję na powrót dolara do łask starały się sugerować dane dotyczące produkcji przemysłowej, które w oparciu o napływające „soft-data” miały szansę wyraźnego zaskoczenia rynkowych oczekiwań. Grudniowy odczyt na poziomie 0,9 proc. m/m (konsensus: 0,5 proc.) to zasługa przede wszystkim świetnych nastrojów w branży energetycznej (5,6 proc. m/m) oraz motoryzacyjnej (2,0 proc. m/m). Pozytywny wydźwięk publikacji wyraźnie zbalansowała niższa produkcja fabryczna, która z miesiąca na miesiąc wzrosła zaledwie o 0,1 proc. (konsensus: 0,3 proc.). Wyceną amerykańskiej waluty próbował zachwiać Robert Kaplan, przedstawiciel Fed z Dallas, aczkolwiek jego dzisiejszy wywiad dla Wall Street Journal przeszedł praktycznie bez echa. Według Kaplana na przestrzeni najbliższych dwunastu miesięcy należy się spodziewać trzykrotnej podwyżki stóp procentowych. Obecnie reguła Taylora w podejściu bazowym wskazuje na równowagowy poziom stóp rzędu 4,1 proc.

Środa na europejskich parkietach stała pod znakiem mocnego podziału sentymentu. Jedną z gwiazd sesji okazał się być WIG 20 (0,4 proc.), który zakończył swoje notowania nad okrągłym poziomem 2 600 pkt. Do tak euforycznych nastrojów przy Książęcej ponownie przyczynił się sektor bankowy – tym razem częściowo wspierany przez przychylną notę analityczną VTB, gdzie zdecydowano się na podwyższenie ceny docelowej Alior Banku (5,4 proc.) w związku z rewizją przyjętej strategii. Zdecydowanie mniej spektakularny ruch w stronę północy odnotowały walory PGNiG (0,8 proc.) po komunikacie o dwóch nowych odwiertach gazu ziemnego. Nastroje na bardziej spektakularną zwyżkę łagodziły Lotos (-2,0 proc.), Jastrzębska Spółka Węglowa (-1,9 proc.) oraz CCC (-1,1 proc.).

O niezbyt optymistycznych nastrojach mogą mówić inwestorzy we Frankfurcie, gdzie DAX (-0,5 proc.) przebił poziom 13 200 pkt. Miano najsilniej zyskujących komponentów należało do Vonovii (0,9 proc.) oraz Continentala (0,6 proc.). Ich ruch w stronę coraz wyższych poziomów nie był dostateczny ku temu, aby w pełni zrekompensować przecenę takich spółek jak Merck (-1,9 proc.) czy Volkswagen (-1,7 proc.), który znalazł się na fali realizacji zysków. Pod presją decyzji UE w sprawie przejęcia aktywów upadłego Air Berlin znajduje się Lufthansa (-1,4 proc.) mogąca pozyskać zdecydowanie mniejszy kawałek upragnionego „tortu”.

Gwiazdą londyńskiej giełdy okazał się być Rolls-Royce (5,4 proc.), która poinformowała o zmianie przyjętego modelu biznesowego – na celowniku spółki znalazły się plany dotyczące sprzedaży działu zajmującego się projektowaniem łodzi. Godną przeciwwagę wśród spółek wchodzących w skład indeksu FTSE 100 (-0,4 proc.) zapewniło Burberry. Za 9,3 proc. przeceną giganta z branży odzieży luksusowej stoją nie tylko rozczarowujące wyniki za miniony kwartał, ale również niezbyt przychylne perspektywy wynikowe w całym 2018 roku.

Na rynku surowców energetycznych uwagę inwestorów ponownie zwraca gaz ziemny, którego lutowe kontrakty zdążyły podrożeć do poziomu 3,26 USD/MMBtu (4,1 proc.). Zdecydowanie mniej spektakularne przetasowania obserwuje się na rynku ropy naftowej, gdzie palmę pierwszeństwa przejmuje West Texas Intermediate (0,4 proc.) z ceną 64,00 USD za baryłkę. Liderem na rynku metali szlachetnych zostaje pallad (1,9 proc.), który próbuje wymazać swoją wczorajszą przecenę. W przypadku złota (-0,1 proc.) należy mówić o próbie stabilizacji przy poziomach z wczorajszego zamknięcia – obecnie uncja żółtego kruszcu jest wyceniana po 1 336,80 USD.

Sporządził
Kornel Kot, Dom Maklerski TMS Brokers