W kolejnych dniach tygodnia złoty powinien utrzymywać okolice obecnych poziomów

forex waluty

W pierwszym tygodniu 2018 roku złoty kontynuował umocnienie, w czwartek z kursem EURPLN schodząc do blisko 4,14 zaś cały tydzień kończąc lekko wyżej, w okolicach 4,155. Nadal głównym motorem napędzającym wzrosty naszej waluty pozostaje słaby dolar amerykański. Ten bowiem nie może się podźwignąć i to pomimo czterech od kryzysu finansowego w 2008 roku podwyżek stóp procentowych, a co jeszcze bardziej istotne przegłosowaniu cięć podatkowych przez Kongres USA, które stanowić będą impuls wydatkowy w gospodarce amerykańskiej i mogą pozwolić nowemu prezesowi banku centralnego na kontynuację normalizacji polityki monetarnej Fedu. Nawet mocne dane przemysłowe (wg IP ISM i zamówień w przemyśle pod koniec zeszłego roku amerykańska gospodarka utrzymała solidne tempo rozwoju), czy jastrzębich minutes (w styczniu Fed nie dał rynkowi podstaw, aby zaczął wątpić w prognozę trzech podwyżek stóp procentowych w tym roku) nie były w stanie długotrwale zmienić nastawienia inwestorów do dolara. Najprawdopodobniej rynek czekając na mocniejszy impuls premiuje euro za wzrost gospodarczy i możliwy szybszy zwrot w polityce EBC. Słabość amerykańskiego dolara wspiera wyceny walut powiązanych z EM. Umacnia się więc złoty, który od początku roku wobec USD zyskał już blisko 1,25%.

Obok czynników globalnych w ostatnich dniach złotemu wsparcie dała też publikacja indeksu PMI dla polskiego przemysłu. Grudniowy wskaźnik wzrósł do poziomu 55 osiągając tym samym wynik najwyższy od lutego 2015 roku. W ocenie ekonomistów na silny skok indeksu PMI wpłynęło najwyższe od roku tempo wzrostu bieżącej produkcji odzwierciedlające zarówno wysoki napływ nowych zamówień, jak i wciąż duże zaległości produkcyjne. Po stronie samych zamówień uwagę zwracało zaś wyraźne wzmocnienie popytu krajowego, co spowodowało, że po raz pierwszy od kilku miesięcy zamówienia krajowe przewyższyły zamówienia eksportowe. Po wyhamowaniu w listopadzie, grudzień przyniósł też ponowne wzmocnienie wzrostowego trendu zatrudnienia. Tym samym grudniowy PMI wspiera oczekiwania na kontynuację silnego wzrostu PKB w Polsce w czwartym kwartale 2017 roku i zapowiada utrzymanie bardzo dobrej koniunktury w gospodarce na początku 2018 roku.

Można więc oczekiwać, że dopóki dolar nie powróci do łask inwestorów trudno będzie wyraźnie przecenić złotego. Tymczasem, w piątek w oczekiwaniu na rządowy raport z rynku pracy kurs EURUSD stabilizował się w okolicach 1,205. Dużo słabsze od prognozowanych dane (wg NFP w grudniu przybyło 148 tys. nowych miejsc pracy w sektorach poza rolnictwem, podczas gdy rynek zakładał o 42 tys. więcej) ponownie osłabiły dolara. Chwilowo kurs EURUSD powrócił w okolice oporu na 1,2085. Trzeba jednak zauważyć, że zarówno stopa bezrobocia (4,1%) jak i średnie wynagrodzenie (0,3% m/m i 2,5% r/r) pokazały zgodne z oczekiwaniami ekonomistów poziomy. Przypuszczalnie winę za słaby odczyt ponosić mogą więc srogie warunki pogodowe w USA, jakie miały miejsce już w grudniu i utrzymują się do dzisiaj. Słabszy przyrost zatrudnienia wynikał bowiem m.in. ze spadku zatrudnienia w handlu detalicznym.

Wyprzedaż dolara szybko więc została zahamowana i pod koniec piątkowej sesji europejskiej kurs EURUSD notowany był w okolicach 1,2035 a dzisiaj rano zszedł poniżej 1,202. Z tych samych względów jedynie kosmetycznym umocnieniem na amerykański raport NFP zareagował złoty, dane nadal bowiem wspierają kolejne podwyżki stóp w USA. W poniedziałek rano kurs EURPLN notowany jest w okolicach zamknięcia piątkowej sesji przy 4,155. W kolejnych dniach tygodnia złoty powinien utrzymywać okolice obecnych poziomów.W kolejnych dniach tygodnia złoty powinien utrzymywać okolice obecnych poziomówAutor: Joanna Bachert, PKO Bank Polski