Ostatni w 2018 roku pomiar Barometru EFL[1]pokazuje dalszy spadek nastrojów wśród mikro, małych i średnich przedsiębiorców. Po najniższym w III kwartale br. poziomie wskaźnika od początku 2015 roku (od kiedy jest realizowane badanie), w ostatnim osiągnął wartość jeszcze niższą – 51,1 pkt. (-1,8 pkt. kw./kw.). Zauważalny jest spory pesymizm w odniesieniu do planowanych inwestycji – więcej firm spodziewa się ich spadku niż wzrostu. Na taki wyniki, decydujący wpływ w opinii samych zainteresowanych ma sytuacja na rynku pracy. Ponad 57 proc. wskazuje na problemy ze znalezieniem pracowników, a 48 proc. na rosnące oczekiwania płacowe. Mniejsze znaczenie mają nowe przepisy związane z RODO czy split payment.
Eksperci EFL podkreślają, że pod koniec 2018 roku kontynuowana jest tendencja z poprzednich lat, gdy między trzecim a czwartym kwartałem odczyt Barometru EFL spada.
Spis treści:
Zbliżamy się do niebezpiecznej granicy
Wynik Barometru EFL na IV kwartał 2018 roku wyniósł 51,1 pkt., czyli był o 1,8 pkt. proc. niższy w porównaniu do III kwartału br. i o 7,1 pkt. niższy niż w analogicznym okresie 2017 roku. Jednak obecnie wartość Barometru jest na zdecydowanie najniższym poziomie od ponad 3 lat (pierwszy Barometr EFL realizowany był w I kwartale 2015 roku) i niewiele brakuje do osiągnięcia granicy 50 pkt., poniżej której mikro, małe i średnie przedsiębiorstwa widzą niekorzystne warunki do rozwoju w najbliższych miesiącach.
Najpierw rynek pracy, potem RODO i split payment
Wśród wskazywanych czynników mogących wpłynąć negatywnie na sytuację przedsiębiorstwa, zapytani wskazali przede wszystkim te wynikające z sytuacji na rynku pracy. 57,4 proc. z nich wymieniło problemy ze znalezieniem pracowników, a 48,4 proc. rosnące oczekiwania płacowe. Istotnym elementem rzutującym na sytuację firm może okazać się sezonowy spadek popytu na produkty lub usługi w nadchodzącym kwartale (48,9 proc.). Mniejsze znaczenie będą miały wchodzące w życie nowe przepisy dotyczące przedsiębiorców, w tym split payment (13,8 proc.), RODO (13,2 proc.), czy też związane z podpisem elektronicznym (5,4 proc.).
Te wyniki korespondują z makroekonomicznymi danymi i powszechnymi opiniami przedsiębiorców mówiącymi, że rekordowo niskie bezrobocie utrudnia pozyskiwanie jakichkolwiek pracowników – nie tylko specjalistów, lecz także pracowników niewykwalifikowanych.
– To, jak zarządzający firmami oceniają własną sytuacją oraz plany na przyszłość, mocno koresponduje z tym, co dzieje się w otoczeniu społeczno-gospodarczym. A na nie od kilku miesięcy największy wpływ ma sytuacja na rynku pracy. Z szacunków Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej wynika, że we wrześniu br. stopa bezrobocia wyniosła zaledwie 5,8 proc. Jednocześnie ciągle rośnie liczba wolnych miejsc pracy – jak podaje GUS, na koniec II kwartału tego roku mieliśmy niemal 165 tys. wakatów, czyli aż o 35% więcej niż rok wcześniej. Widać to w naszym najnowszym odczycie Barometru, w którym po raz pierwszy zapytaliśmy o przyczyny możliwego pogorszenia sytuacji. Na pierwszy plan wysunęły się właśnie czynniki związane z zatrudnieniem – mówi Radosław Kuczyński, prezes EFL.
Mniej inwestycyjnych optymistów
Na wyraźny spadek nastrojów w sektorze MŚP wpływ miał przede wszystkim wyższy odsetek pesymistów (29 proc.) niż optymistów (23,5 proc.) w przypadku planów inwestycyjnych. W porównaniu do poprzedniego kwartału optymistów jest mniej o 2,5 p.p., natomiast grupa pesymistów lekko się zwiększyła (+1,4 p.p.). Warto spojrzeć w przeszłość i zobaczyć, że liczba inwestycyjnych optymistów jest jedną z najniższych w ciągu ostatnich czterech lat. Niższy odsetek był tylko w IV kwartale 2016 roku (22 proc.) oraz II kwartale 2016 roku (22,9 proc.).
Bez szału zakupowego
W przypadku oceny poziomu sprzedaży odsetek optymistów jest dokładnie taki sam jak rok temu (28,3 proc.), lecz odsetek pesymistów zdecydowanie wzrósł (z 7,2 do 22 proc). Również w porównaniu do poprzedniego kwartału mamy mniej przedsiębiorców, którzy spodziewają się większych zamówień (-3,4 p.p.), a więcej tych, którzy obawiają się mniejszego zapotrzebowania na ich produkty lub usługi, przybyło (z 17,2 proc. do 22 proc.). Szacowany spadek sprzedaży pociągnął za sobą mniej optymistyczne oceny dotyczące płynności finansowej w porównaniu do ubiegłego kwartału. Odsetek osób spodziewających się wzrostu płynności finansowej wyniósł 18 proc., o ponad 2 p.p. mniej w ujęciu kwartalnym.