Zmienność na rynku walutowym w trakcie poniedziałkowej sesji pozostawiała wiele do życzenia. Powodem powyższego stanu rzeczy były obchody amerykańskiego oraz kanadyjskiego Święta Pracy, które wyraźnie ograniczyły siłę przetasowań sentymentu po udanej próbie nuklearnej w wykonaniu północnokoreańskich władz. Uwagę inwestorów mogły dodatkowo zwrócić doniesienia o wyraźnie niższym indeksie PMI dla brytyjskiego sektora budowlanego (51,1 pkt, konsensus: 52,0 pkt). Mniej satysfakcjonująca wartość to przede wszystkim pokłosie wyraźnego załamania inwestycji, co wynika z planowanym opuszczeniem unijnych struktur przez wyspiarską gospodarkę.
W koszyku walut G10 swoje pięć minut ponownie przeżywają bezpieczne przystanie ze szwajcarskim frankiem (0,7 proc.) na czele. Niewiele skromniejszą aprecjację ma za sobą japoński jen (0,7 proc.), któremu udaje się utrzymać parę USD/JPY w okolicach oporu przy 109,70. Nieco lżejsze umocnienie notuje euro. Jego 0,3 proc. aprecjacja ponownie pozwala EUR/USD na ponowne balansowanie przy poziomie 1,1900. Na koniec dnia w odwrocie znajduje się dolar australijski (-0,3 proc.), którego przecenę usilnie goni funt szterling (-0,2 proc.). Obecnie GBP/USD próbuje ustabilizować swoje notowania tuż nad poziomem 1,2920.
Najbardziej udaną sesję wśród walut Emerging Markets notuje polski złoty (0,7 proc.), który wyraźnie dystansuje się od czeskiej korony (0,2 proc.), węgierskiego forinta (0,2 proc.) czy chińskiego renminbi (0,4 proc.). Po drugiej stronie zestawienia wyraźnie bryluje południowokoreański won (-0,9 proc.) będący wysoce podatny na działania reżimu Kim Dzong Una. Niezbyt udaną sesję notuje również rosyjski rubel (-0,5 proc.) okrywający cieniem tracące po 0,3 proc. meksykańskie peso oraz południowoafrykańskiego randa.
Poniedziałek na europejskich parkietach nie należał do zbyt udanych. Wśród głównych indeksów najsilniej traciły SMI (-0,9 proc.) oraz IBEX 35 (-0,8 proc.). W ich cieniu znalazł się frankfurcki DAX (-0,3 proc.), do którego spadków najsilniej przyczyniły się walory RWE (-1,4 proc.) po zmianie rekomendacji przez Berenberg na „trzymaj” z ceną docelową na poziomie 21,20 EUR (obecnie: 20,69 EUR). Dość nisko uplasowały się również walory ThyssenKrupp (-1,3 proc.). Motorem ich spadków były doniesienia dotyczące postępowania w sprawie kartelu producentów stali. Na celowniku władz znalazł się Salzgitter Mannesmann, który razem z ThyssenKrupp oraz Vallourec & Mannesmann Tubes zawiązał jedną ze spółek typu joint-venture.
Na fali zmian rekomendacji znalazł się lider indeksu CAC 40 (-0,4 proc.) – Sodexo (2,7 proc.), którego walory według Oddo BHF mają sięgnąć poziomu 117 EUR (obecnie: 101,50 EUR). Zdecydowanie niżej znalazły się akcje Schneider Electric (0,5 proc.) planującego zmianę strategii na bardziej zorientowaną w stronę poprawy produktywności. Wśród największych spółek notowanych w Paryżu najbardziej pokaźną przecenę odnotowały walory Nokii. Jej 1,5 proc. przecena to efekt niezbyt przychylnych opinii modelu 8 czy wprowadzania modelu 6 na rynek indyjski z relatywnie wysoką ceną.
W Londynie prym wiodły spółki z sektora wydobywczego z Fresnillo (2,9 proc.) na czele. Uwagę inwestorów próbowały zwrócić między innymi walory Next (2,3 proc.), którym udało się wybić tuż nad maksima z 22 sierpnia. Finalnie indeks FTSE 100 zakończył swoje poniedziałkowe notowania ze stratą 0,4 proc. Niewiele skromniejszą zniżkę odnotował indeks największych spółek notowanych przy Książęcej. Wśród komponentów WIG 20 (-0,3 proc.) uwagę inwestorów zwracało CCC notujące 5,3 proc. skok przy wolumenie przekraczającym 200 proc. średniego obrotu z ostatnich 30 dni. Powodem tak euforycznych nastrojów była publikacja fenomenalnych danych sprzedażowych za sierpień, które są zasługą nie tylko szeroko prowadzonej kampanii wyprzedażowej, ale również wyraźnego załamania pogody i wyższej sprzedaży towarów z nowej kolekcji. Po drugiej stronie wyraźnie królowało Orange Polska. Strata rzędu 7,9 proc. to efekt publikacji nowej strategii, w której władze spółki przewidują niezbyt optymistyczny scenariusz wzrostu przychodów po 2019 roku oraz zysku EBITDA po 2018 roku.
Niezbyt udany początek tygodnia notują październikowe kontrakty na gaz ziemny, które względem piątkowego zamknięcia zdążyły potanieć o 1,7 proc. W gronie metali najsilniejszy ruch pod kreskę notuje pallad (-0,6 proc.), który staje w kontrze do zyskującego 0,7 proc. złota (1 334,20 USD). Bardziej pokaźny ruch w stronę północy ma za sobą srebro (0,9 proc.) atakujące opór przy 17,90 USD za uncję. Na czele notowanych dzisiaj surowców wyraźnie króluje miedź, która drożeje 1,2 proc. Na rynku ropy należy mówić o obecności nienajlepszych nastrojów. Nikłym wzrostom West Texas Intermediate (0,2 proc., 47,40 USD) towarzyszy silniejszy ruch w wykonaniu ropy Brent (-0,9 proc.), której baryłka ponownie schodzi do poziomu 52,30 USD.
Sporządził
Kornel Kot, Dom Maklerski TMS Brokers