Kurs dolara w dół

Konrad Białas
Konrad Białas, Dom Maklerski TMS Brokers S.A.

Dolar słabnie na koniec tygodnia, co wygląda bardziej jak wyraz technicznego zmęczenia po ostatniej dobre passie, niż skutek bezpośrednich czynników. Sortowanie pozycji przez inwestorów oraz pozytywne dane z Eurolandu będą sprzyjać dzisiejszemu odbiciu EUR/USD i ciągnąc za sobą inne crossy z dolarem, choć w dłuższym horyzoncie lepiej nie zapominać, jak silne zaplecze ma waluta USA.

Jeszcze wczoraj przed południem wydawało się, że podaż kontroluje „grę” na eurodolarze i przełamanie 1,15 jest pewne. Nic z tego jednak nie wyszło, a kolejna (piąta w przeciągu tygodnia) próba pociągnięcia EUR/USD na nowe minima ostatecznie przyniosła kapitulację sporej grupy inwestorów. Zmęczenie brakiem postępów przerodziło się w odwrót, który pociągnął wyprzedaż USD na całym rynku. Chaos na FX odbił się na spadku rentowności długu USA, co w dalszej kolejności zainicjowało wyprzedaż na Wall Street. Jak w starym piłkarskim porzekadle, niewykorzystane sytuacje się mszczą.

Osobiście przemawia do mnie takie wytłumaczenie wczorajszych wydarzeń niż popularyzowane przez niektóre źródła uzasadnianie osłabienia USD niespodziewanym spadkiem indeksu Fed z Filadelfii. Po pierwsze, kiedy ostatni raz słyszeliśmy o tym, że Fed z Filadelfii wpłynął na USD? Jest to drugorzędny wskaźnik, który rynek zwykle ignoruje. Po drugie, spadek do 19,9 z 34,4 w maju wygląda na znaczny tylko przez to, że zeszłomiesięczny odczyt był nadzwyczajnie wysoki. W kwietniu indeks był na 23,2, a średnia za ostatnie 12 miesięcy wynosi 25). To wszystko są solidne poziomy. Po trzecie, w ubiegłym tygodniu bliźniaczy indeks NY Empire State (mierzy aktywność biznesu w rejonie Nowego Jorku) poprawił tegoroczne szczyty. Oczywiście po drodze mieliśmy wybuch wojny handlowej USA-Chiny, co mogło wpłynąć na odpowiedzi przedsiębiorców dla ankiety Philly Fed, ale to tylko podkreśla, jak łatwo te indeksy mogą ulegać silnym wahaniom i dlatego nie można na ich podstawie wyciągać solidnych wniosków. Czy słabszy odczyt indeksu Philly Fed mógł być tym ostatnim kamyczkiem, który wywołał lawinę? Tak. Jednak bynajmniej nie jest on dowodem pogarszania się fundamentów dolara. lawina jednak została uruchomiona i porządkowanie pozycji przez inwestorów może ciążyć na USD w ostatnich godzinach handlu w tym tygodniu. Później wiele będzie zależeć, czy zalety USD zostaną przypomniane. Fed jest jastrzębi, ale rynek na razie niechętny jest do dyskontowania większej liczby podwyżek stóp procentowych. Jeśli spór USA-Chiny się znów zaogni, USD będzie pełnił rolę „bezpiecznej przystani”, choć na tym etapie już same groźby Trumpa nie wystarczą. Jeśli już, to doniesienia z nocy sugerują, że strony chcą szybko przystąpić do negocjacji, co dziś idealnie wpisuje się korektę siły USD względem np. AUD i NZD.

Na pozostałych crossach z USA krótkoterminowe impulsy przemawiają za podtrzymaniem korekty, choć bardziej od strony lepszych informacji dla tych walut niż złe wieści dla USD. Lepsze odczyty indeksów PMI z Eurolandu ocieplają wizerunek waluty i podsycają spekulacje, że oczekiwane odbicie ożywienia w drugim kwartale rzeczywiście może się realizować. GBP wczoraj dostał solidny impuls od Banku Anglii, gdzie już trzech z dziewięciu członków MPC chce podwyżki stóp procentowych i szanse na taką decyzję na sierpniowym posiedzeniu wzrosły 50 proc. do 70 proc. Sądzę, że funt ma jeszcze pole do wzrostów i odreagowania ostatniej fali sceptycyzmu.

Dziś odbywają się oficjalne rozmowy członków OPEC i Rosji o przyszłości limitów wydobycia. Według różnych doniesień wygrywającą propozycją jest zwiększenie wydobycia o 1 mln baryłek/dzień, choć nie do końca pewne jest, czy zyska ono poparcie wszystkich – Iran nie jest przekonany. Po sporej huśtawce w notowaniach ropy w tym tygodniu trudno teraz ocenić, jakie rozwiązanie i w jakim stopniu jest zdyskontowane. Konferencja prasowa jest zaplanowana na godzinę 13:00, ale jeśli przeszłość czegoś nas nauczyła, to że decyzja wycieka wcześniej.

Konrad Białas
Dom Maklerski TMS Brokers S.A.