Łukasz Bugaj, DM BOŚ: Zrozumieć rajd św. Mikołaja

bf4705896c_2127117039-bugaj-usa.png

Co roku koniec listopada i cały grudzień przebiegają pod znakiem niemalże rutynowo pojawiającego się pytania: czy w tym roku zobaczymy rajd św. Mikołaja? Jednocześnie nikt precyzyjnie nie definiuje tego terminu i przez to narosło wokół niego wiele mitów. Czym więc jest ten świąteczny rajd?

W opinii jednych to jakakolwiek zwyżka na przestrzeni grudnia bądź nawet listopada. Taki punkt widzenia już z definicji jest błędny, gdyż praktycznie w każdym miesiącu mamy do czynienia z mniejszym bądź większym rajdem. Czy oznacza to więc, że również w innych miesiącach pojawia się poczciwy święty?

Niekoniecznie. Inna i już bardziej sensowna definicja plasuje ów rajd w całym miesiącu grudniu. To przecież ostatni miesiąc roku o specyficznej naturze. Czy więc wyróżnia się on również pod względem stóp zwrotu? Z tym jest różnie i w zależności od konkretnego roku. Podobnie zresztą sprawa wygląda z innymi miesiącami. Śledząc długie szeregi czasowe dla głównych parkietów świata ciężko jednak udowodnić tezę o niezwykłości grudnia. Przykładowo na Wall Street nie jest to nawet najlepszy miesiąc roku. Jest nim lipiec.

Statystycznie rzecz biorąc również nie można udowodnić, że ostatni miesiąc roku wyróżnia się czymś szczególnym na tle pozostałych. Tym samym rajdu trzeba szukać gdzie indziej. Z pomocą przychodzi zupełnie w Polsce nierozpowszechniona definicja, która plasuje ów mityczny rajd w ostatnich dniach roku, w specyficznym okresie pomiędzy świętami Bożego Narodzenia a Nowym Rokiem. Wówczas na mało płynnym rynku spodziewać się można chęci niezłego zakończenia roku, co niejednokrotnie może mieć przełożenie na premie dla zarządzających. Warto ten rajd powiększyć o pierwszą sesję nowego roku, która będąc „nowym otwarciem”, z reguły korzystnie zapisuje się dla akcjonariuszy. Potwierdza to statystyka, która po bliższym spojrzeniu potrafi zadziwić.

Otóż tak zdefiniowany rajd na krajowym rynku przynosił średnio rzec biorąc 2,5% zwyżki indeksu WIG. Jest to około ¾ średniej zmiany tego indeksu w całym grudniu. Jednocześnie od 1993 roku tylko 4 razy zdarzyło się, że rajdu nie zobaczyliśmy. Spadkowych grudni było więcej, bo aż 9. Jeszcze ciekawiej wygląda to dla spektrum małych spółek. Otóż indeks sWIG80 w grudniu średnio zyskiwał 2,2%. Końcoworoczny rajd przynosił jednak średnie stopy zwrotu na większym poziomie sięgającym 2,9%. Jednocześnie jeszcze nigdy od 1995 roku nie zdążyło się, aby pomiędzy świętami a nowym rokiem małe spółki straciły na wartości.

Tym samym św. Mikołaj pojawia się na parkiecie w ściśle określonym czasie i nie gości na nim długo. Jednocześnie ostatnie lepsze zachowanie dużych spółek nie kwalifikuje się do pojęcia rajdu, jako że ten powinien mieć miejsce dopiero w przyszłym tygodniu. Być może z uwagi na już zaobserwowane wzrosty,  św. Mikołaj w tym roku nie będzie zbyt hojny, ale jego obecność z pewnością powinniśmy zaobserwować.

Autor: Łukasz Bugaj, Dom Maklerski BOŚ S.A.