Mijający rok czasem bezpiecznych ruchów i sprawdzonych rozwiązań w obszarze usług biznesowych

korporacja biuro outsourcing

W 2023 roku rynek usług dla biznesu rozwijał się nieco wolniej niż w poprzednich, rekordowych latach, nastąpiła stabilizacja ogólnorynkowa. W obliczu skomplikowanej sytuacji międzynarodowej i licznych wyzwań dla gospodarki, wiele organizacji działających na polskim rynku przyjęło postawę wyczekującą, co przełożyło się na obszar rekrutacji.  Mimo to kandydaci do pracy w branży oczekiwali wynagrodzenia wyższego o 10-15% niż dotychczasowe.

Powrót do stabilizacji

Zdaniem ekspertów Michael Page bieżący rok upływa pod znakiem dalszego rozwoju sektora,  kontynuacji pewnego trendu i dynamiki, która została wyznaczona w ubiegłych latach, natomiast w nieco mniejszym natężeniu.  Mniej zaawansowane procesy były w ostatnich miesiącach coraz częściej automatyzowane lub realizowane w innych krajach z uwagi na arbitraż płacowy.

Lata postpandemiczne 20212022 były jak po uderzeniu komety, ruch seismiczny był gigantyczny i rezonowało to z sektorem centrów usług wspólnych w sposób niesamowicie intensywny. Natomiast tak jak każda fala, jak każdy rezonans pouderzeniowy z czasem maleje, tak myślę, że 2023 rok to był taki czas, kiedy fala entuzjazmu trochę opadła, a powody, dla których rozwijał się sektor w latach ubiegłych, straciły nieco na aktualności. Dynamika biznesu wróciła do normy sprzed pandemii. Myślę, że znaczenie miały też globalne wyzwania makroekonomii, ponieważ sektor centrów usług wspólnych jest mocno sprzężony z trendami makroekonomicznymi. Jest istotnym barometrem zmian gospodarczych w skali makro. Przerwane łańcuchy dostaw, globalna inflacja, niestabilność polityczna czy gospodarcza poszczególnych regionów, czy wreszcie presja kosztowa, to są elementy, które bardzo mocno wpływają na decyzje w zakresie centralizacji bądź decentralizacji pewnych usług, czyli właśnie m.in. tworzenia czy też rozwijania centrów usług wspólnych. Musimy pamiętać, że sektor centrów usług wspólnych skupia przede wszystkim duże, a nawet bardzo duże przedsiębiorstwa. To są jednostki, które w zdecydowanej większości są tworzone przez organizację zatrudniające co najmniej kilka tysięcy osób – podsumowuje Kacper Grabowski, Senior Director Michael Page.

 Mijający rok to czas stawiania na sprawdzone rozwiązania. Takie podejście przyniosło mniejszą dynamikę wzrostu płac, jedną z mniejszych w historii tego sektora, a już na pewno w ostatnich latach, bo presja kosztowa, ekonomiczna, nałożona na organizacje spowodowała, że trochę kolektywnie ostudziły się te nastroje do ciągłego podbijania cen.

Eksperci poszukiwani

W polskich centrach przybywało ról wymagających wysokich kompetencji, a firmy wciąż intensywnie rekrutowały pracowników dysponujących wiedzą ekspercką. Pracodawcy potrzebowali przede wszystkim osób, które będą efektywnie analizować coraz większe zbiory danych, z korzyścią dla organizacji. Poszukiwani byli kandydaci na stanowiska tj. Business Analyst, FP&A Specialist, Data Engineer czy BI Expert. Popyt na wykwalifikowanych pracowników był duży, podobnie jak dostępność osób spełniających oczekiwania organizacji i dzisiaj nie ma już w tym zakresie dużej dysproporcji. Rynek wrócił do normy, wyraźnie się zbalansował. Skuteczna rekrutacja bywała jednak trudniejsza, gdy warunki, które mogli zaoferować pracodawcy, nie były dla kandydatów wystarczająco atrakcyjne. Osoby uczestniczące w rekrutacji oczekiwały wynagrodzenia wyższego o 10-15% niż dotychczasowe.

– Te wynagrodzenia wprawdzie nadal rosną, ale to już jest bardziej siła inercji, niż takiego dynamicznego rozpędu motywowanego jakimiś konkretnymi wydarzeniami czy czynnikami. Dla pracowników sektora priorytetem dalej jest wynagrodzenie. To jest trochę podyktowane wzrostami kosztu życia i inflacją, wzrostem kosztów kredytów, wzrostami w sektorze mieszkaniowym. Natomiast znaczenie ma też jakość pracy  – z kim się pracuje, jak elastycznie można pracować, zwłaszcza pod kątem leadershipu, jaka kultura leadershipu panuje w organizacji. To są takie elementy, w oparciu o które pracownicy wybierają pomiędzy ofertą a ofertą. Dzisiaj tego wyboru mają trochę mniej niż mieli w latach ubiegłych, więc też ta piramida Maslowa trochę może cofnęła się do podstaw. Zarobki pozostają nadal kluczowym czynnikiem zmiany pracodawcy – jeżeli pojawia się dysproporcja na poziomie dziesięciu, czy nawet kilkunastu procent, to prawie zawsze wybierana jest ta oferta, która jest lepiej płatna. Dzisiaj podejście do pracy jest bardziej pragmatyczne, ludzie chcą przede wszystkim zarobić na dobre albo co najmniej godne życie – dodaje Kacper Grabowski.

Praca zdalna w odwrocie

W dobie powrotu do biur kandydaci sektora zwracali dużą uwagę na możliwość zdalnego świadczenia pracy. Akcentowane przez nich potrzeby dotyczyły ponadto większej równowagi między życiem zawodowym i prywatnym. Pracodawcy starali się spełniać wspomniane oczekiwania w miarę swoich możliwości, jednak nie we wszystkich aspektach.

Sektor usług dla biznesu jest zdominowany przez młodszych pracowników. To jest soczewka tego pokolenia, które wchodzi na rynek pracy czy który na tym rynku jest dopiero od kilku lat, jeśli chodzi o ich postawy i motywacje. Rok 2023 to czas globalnego zaciągnięcia hamulca ręcznego w kwestii pracy zdalnej i zdecydowana większość firm stawia na pracę hybrydową. Hybryda wydaje się być najbardziej efektywnym rozwiązaniem, przekładającym się wprost na poziom produktywności, nie wspominając już o budowaniu kultury organizacyjnej firm – konkluduje Kacper Grabowski, Senior Director Michael Page.

Eksperci przewidują, że praca hybrydowa jeszcze bardziej się upowszechni, wypierając powoli model całkowicie zdalny i przedsiębiorstwa szybko z tego rozwiązania nie zrezygnują.