Na Bezpieczny Kredyt 2% czeka się coraz dłużej. Obecnie od 4 do 6 tygodni, ale zaraz to może być nawet kwartał

nieruchomości mieszkania

Coraz wolniejsze rozpatrywanie wniosków o Bezpieczny Kredyt 2%. Ekspert: za chwilę standardem będą 3 miesiące.

Bezpieczny kredyt 2% cieszy się rekordowym zainteresowaniem Polaków. Złożono już ponad 33 tysiące wniosków o udzielenie pożyczek, a banki pozytywnie rozpatrzyły blisko 15% wniosków. Eksperci rynku nieruchomości przyznają jednak, że sytuacja zaczyna być kłopotliwa, bo tempo rozpatrywania wniosków jest coraz wolniejsze, a to powoduje chaos w obrocie mieszkaniami.

– Klienci chcą rezerwować mieszkania, a nie wszyscy sprzedający, szczególnie na rynku wtórnym się na to godzą. Jeszcze w lipcu czas oczekiwania na decyzje banku to były dwa tygodnie, teraz mówimy już nawet o dwóch miesiącach – mówi Mirosław Król, ekspert rynku nieruchomości.

Do końca roku nawet 60 tysięcy wniosków?

Nie da się ukryć, że program Bezpieczny kredyt 2% będzie kołem zamachowym dla rynku nieruchomości w Polsce i należy się spodziewać dużego wzrostu zainteresowania zakupem mieszkań na rynku wtórnym i deweloperskim. Szacuje się, że wzrost udzielonych kredytów hipotecznych w lipcu i sierpniu 2023 był nawet 40% wyższy niż przed rokiem. Eksperci widzą na horyzoncie problemy. To wydolność systemu bankowego w rozpatrywaniu wniosków.

– Program cieszy się bardzo dużym zainteresowaniem. Widzimy więc jasno i wyraźnie, że rynek nieruchomości był mocno schłodzony i potrzebował bodźca rozwojowego, który znów zachęci konsumentów do brania kredytów na mieszkania. Banki mają spore problemy z efektywnością. Przy takiej ilości wniosków opóźnienia są rzeczą oczywistą i niestety klienci muszą być gotowi na dłuższe oczekiwanie. Widzimy obecnie falę, a szczyt jeszcze chyba przed nami – mówi Mirosław Król, ekspert rynku nieruchomości.

Szacuje się, że liczba złożonych wniosków do końca roku może przekroczyć nawet 60 tysięcy. Sukcesem będzie jeżeli rozpatrzonych pozytywnie będzie 15 tysięcy wniosków.

Konsumenci chcą zdążyć do końca roku. Obawiają się wzrostu cen mieszkań i limitów w dotacjach

Czy w tym przypadku działa zasada: „kto pierwszy, ten lepszy”? Konsumenci nie ukrywają, że chcą zdążyć z wnioskami jeszcze w tym roku.

– Klienci mają kilka motywacji. Podstawowa to pewność, że w tym roku nie ma limitów na ten program, a w przyszłym roku nie wiadomo, co będzie. Kolejna sprawa to ceny nieruchomości. Już teraz widzimy wzrosty na rynku deweloperskim, więc należy spodziewać się, że wraz ze wzrostem popytu zmieniać się będą ceny. Tym bardziej, że w 2024 roku na rynek trafi mniej mieszkań, bo deweloperzy bardzo wolno rozkręcają swoje budowy – mówi Mirosław Król.

– Klienci na decyzje finansowe ze strony banków czekają od 4 do 6 tygodni, ale uprzedzamy, że to są terminy, które się wydłużają, a nie skracają. By nie robić aneksów do umów przedwstępnych to należy liczyć, że oczekiwanie na decyzje może sięgać nawet do trzech miesięcy – mówi Mirosław Król.

Z obserwacji ekspertów rynku nieruchomości wynika, że program cieszy się największym zainteresowaniem w dużych miastach. Więcej klientów to rodziny z dziećmi niż single.