Na rynek mieszkaniowy wracają klienci kupujący na kredyt

rp_c61cad086d_989210078-dom-dev-wyniki.png

CEO Magazyn Polska

Do deweloperów zaczynają wracać klienci kupujący mieszkanie na kredyt, co może oznaczać, że rynek hipotek najgorsze ma już za sobą. Ubiegłoroczna sprzedaż kredytów była najniższa od 2005 roku, a mieszkań szukali raczej klienci z gotówką. Większe zainteresowanie kredytami może przełożyć się na wzrosty sprzedaży mieszkań. Niekoniecznie przyczyni się do tego program Mieszkanie dla Młodych, przynajmniej w niektórych miastach – ocenia Jarosław Szanajca, prezes Dom Development.

Miniony rok prezes Dom Development ocenia jako lepszy od prognoz, i to mimo najgorszej od ośmiu lat sytuacji na rynku kredytów hipotecznych (według Związku Banków Polskich sprzedano ich 176 tys. o łącznej wartości 36,5 mld zł). Stabilizacja stóp procentowych na rekordowo niskim poziomie, co wpływa na wysokość rat kredytu i nieopłacalność bankowych form lokowania kapitału, powinna zachęcić klientów do zakupu mieszkań.

 – Na początku ubiegłego roku kredyty hipoteczne szły słabo, ale na zakupy ruszyli klienci gotówkowi – w pierwszych miesiącach rekordowy był udział klientów kupujących bez kredytu – mówi Newserii Biznes Jarosław Szanajca. – Teraz stopniowo rynek kredytów hipotecznych się odbudowuje. Sprzedajemy coraz więcej mieszkań w kredycie.

Klientów nie zniechęca nawet Rekomendacja S, która weszła w życie w styczniu. Zgodnie z nowymi zaleceniami KNF kupujący musi posiadać co najmniej 5-proc. wkład własny. 

 – Ta rekomendacja nie wywołała dla nas żadnych skutków, bo i tak zawsze wymagaliśmy 5 proc. udziału własnego – mówi Jarosław Szanajca.

Nie liczy również na zwiększoną sprzedaż dzięki rządowemu programowi Mieszkanie dla Młodych. W niektórych miastach, mimo dużych oczekiwań, program właściwie nie działa. Przez ustalone limity cenowe Dom Development ma w swojej ofercie tylko kilkadziesiąt mieszkań objętych MdM. Szanajca nie chce też prognozować, jaki wpływ na deweloperów będzie miało uruchomienie Funduszu Mieszkań na Wynajem.

 – Deweloperzy doskonale wiedzą, że budowanie jakichkolwiek planów na przyszłość w oparciu o zapewnienia rządowe jest działalnością samobójczą. W związku z tym musimy pracować tak, jakby tych programów nie było. One mogą pomóc albo i nie. Rodzina na Swoim przez dwa lata była absolutnie martwym programem, chociaż miała spowodować przełom – podkreśla prezes Dom Development.

Zapewnia, że najbliższe plany firmy zakładają uruchomienie szeregu inwestycji, z których większość to kolejne etapy już rozpoczętych projektów.

 – Mamy w planach spore zakupy gruntów w lewobrzeżnej Warszawie, na przykład na Mokotowie. Jesteśmy tam „niedoważeni” z czasów szaleństwa cenowego 2007-2008. Nie mogliśmy tutaj nic kupić z powodu zbyt wysokich cen, a dziś one się trochę zracjonalizowały – tłumaczy Jarosław Szanajca.