Największy producent gier w Polsce uruchamia sprzedaż filmów i audiobooków

rp_a382a1aca1_2097625650-cdp-pl-rozwoj.png

CEO Magazyn Polska

CDP.pl po roku działalności ma w ofercie 70 proc. obecnych na rynku gier, rozwija segment e-booków i uruchamia sprzedaż audiobooków i filmów. Z nowymi produktami chce dotrzeć nie tylko do fanów gier komputerowych. Wierzymy, że cyfrowa dystrybucja jest przyszłością dystrybucji multimediów w Polsce – mówi dyrektor zarządzający serwisu.

 – Przez 365 dni udało nam się z 36 gier, które mieliśmy na start, rozwinąć kategorię do blisko 3 tys. produktów w tej chwili – mówi Michał Gembicki, dyrektor zarządzający CDP.pl. – To nie są już tylko gry, ale też e-booki, które uruchomiliśmy już jakiś czas temu, oraz właśnie uruchomione audiobooki oraz filmy.

Jak wylicza Gembicki, w ciągu roku od uruchomienia serwisu jego użytkownicy ściągnęli ponad 300 terabajtów danych. Liczba wizyt na stronie sięgnęła 3 milionów.

 – Dziś mamy cztery kategorie i chcemy je rozwijać równocześnie – mówi zarządzający CDP.pl. – Mamy w ofercie 50 filmów. Myślę, że do końca roku będziemy mieć ich około 200. W segmencie gier mamy trochę mniej do zrobienia, bo mamy około 70 proc. całej oferty rynkowej w naszym serwisie. Te pozostałe 30 proc. jest kwestią najbliższych kwartałów.

Nieco inaczej ma się sprawa z komiksami i książkami. Te kategorie są traktowane wybiórczo. Jak mówi Gembicki, CDP.pl chce mieć w swojej ofercie takie tytuły, które interesują graczy.

 – Nie jest naszym celem mieć wszystkie książki czy komiksy świata. Chcielibyśmy mieć te pozycje, które są interesujące z punktu widzenia osób takich, jak gracze, jak osoby zainteresowane popkulturą – wyjaśnia.

Teraz największym wyzwaniem jest rozrost serwisu – więcej użytkowników, więcej produktów, większy obrót. I przyciągnięciem tych użytkowników, którzy szukają nie tyle gier, co książek lub filmów. Jak podkreśla Michał Gembicki, zaletą serwisu jest możliwość pobrania zakupionych filmów, w przeciwieństwie do popularnych serwisów VOD.

 – CDP.pl oferuje innego rodzaju usługę, bo z jednej strony jest to zakup na zawsze – ściągam raz i ten plik jest mój, a z drugiej strony pozwalamy też pobrać plik i oglądać offline, nie będąc podłączonym do internetu, bo gdy ludzie podróżują, przebywają poza zasięgiem wi-fi, też chcą wtedy oglądać filmy – mówi Gembicki.