Największy spadek zapasów ropy naftowej od 17 lat

Andrzej Kiedrowicz, ekspert KOI Capital
Andrzej Kiedrowicz, ekspert KOI Capital

Ceny ropy naftowej zyskały ponad 1 USD za baryłkę, po tym jak zapasy amerykańskiej ropy naftowej spadły aż o 14,5 mln baryłek.  Był to największy spadek zapasów odnotowany przez rządową agencję EIA od stycznia 1999 roku. Kontrastował on znacznie z przewidywanym przez analityków wzrostem o 900 tys. baryłek. Przyczyną tak znacznych dysproporcji pomiędzy oczekiwaniami i faktycznymi wynikami był tropikalny huragan Hermine, który zdewastował pod koniec sierpnia Zatokę Meksykańską. Panujący przez kilka dni sztorm wstrzymał dostawy surowca do tamtejszych rafinerii. Import spadł w zeszłym tygodniu aż o 1,85 milionów baryłek dziennie, czyli prawie 13 milionów tygodniowo, a rafinerie musiały to nadrobić korzystając głownie z zapasów. Tym można tłumaczyć tak znaczny spadek zapasów, który najprawdopodobniej będzie zjawiskiem jednorazowym. Dlatego też ceny ropy naftowej WTI zyskały wczoraj jedynie około 2 proc., a dziś ropa tanieje handlując już poniżej 47 dolarów za baryłkę. Ropa Brent również zyskała wczoraj powyżej 2 proc., przebijając na chwilę psychologiczny poziom 50 dolarów za baryłkę, ale dziś już tanieje w kierunku 49 dolarów za baryłkę.

W dniu dzisiejszym złoty handluje stabilnie do głównych walut w oczekiwaniu na decyzję agencji Moody’s w sprawie ratingu polskiego długu. Można spodziewać się, iż agencja utrzyma jednak rating na trzymanym od ponad 10 lat inwestycyjnym poziomie A2, natomiast najprawdopodobniej podtrzyma jego negatywną perspektywę. W obniżkę ratingu nie wierzy też polski złoty, który w tym tygodniu umocnił się o kilka groszy do większości walut. W oczekiwaniu na rewizję ratingu para EURPLN handluje w pobliżu poziomu 4,33, para USDPLN w pobliżu poziomu 3,84, para CHFPLN w pobliżu 3,95, a para GBPPLN w pobliżu 5,11. Natomiast polskie indeksy giełdowe kontynuują wczorajsze spadki, a WIG 20 traci już ponad 1,3 proc. oddalając się znacznie od poziomu 1800 punktów. Na indeksie ciążą głównie akcje spółek energetycznych, banków i KGHM.

Indeks Hang Seng, giełdy z Hong Kongu, urósł dziś do najwyższego od roku poziomu powyżej 24 tys. punktów. Indeks ten rośnie już siódmy dzień z rzędu ze względu na możliwość dalszego napływu kapitału z Chin. Chiński regulator rynku ogłosił wczoraj wieczorem, iż chińscy ubezpieczyciele mogą kupować akcje spółek z Hong Kongu przy pomocy giełdy z Szanghaju. Spółka będąca właścicielem tutejszej giełdy, Hong Kong Exchanges & Clearing Ltd., zyskała dziś na tych informacjach aż 7,4 proc.
Andrzej Kiedrowicz
Chief Operating Officer
KOI Capital