Członkowie RPP a w szczególności prezes NBP poświęcili w ostatnich dniach i miesiącach wiele energii, by wytłumaczyć nam, dlaczego można pozostawić stopy na obecnym poziomie mimo inflacji. Po czym wczoraj je podnieśli. Tak po prostu.
Spis treści:
Stopy procentowe jednak rosną
Wbrew oczekiwaniom większości analityków Rada Polityki Pieniężnej jednak podniosła stopy procentowe. Główna stopa procentowa wzrosła z 0,1% na 0,5%. Był to wzrost o 0,25% większy niż ten, którego oczekiwali analitycy spodziewający się wzrostu. O tym, jak bardzo niespodziewana była to decyzja, najlepiej świadczy reakcja rynków walutowych. Wczoraj euro tuż przed posiedzeniem wyskoczyło do 4,63 zł, a po decyzji spadło do 4,55 zł. Silnie umacniający się złoty świadczy o tym, że analitycy odwracali swoje pozycje inwestycyjne, kupując polską walutę. Zmiany widać było również na oprocentowaniu obligacji, które wczoraj wyraźnie rosły.
Co dalej z polityką monetarną?
Przejrzystość komunikacji gremium decyzyjnego to nadal duży problem. Biorąc pod uwagę, że jeszcze we wtorek padła deklaracja o tym, że trzeba wyczuć moment na podwyżki, a już wczoraj ten moment się znalazł, można oczekiwać dalszych niespodzianek. Na razie mamy tylko zapowiedź, że podwyżka stóp procentowych nie blokuje możliwości korzystania z innych narzędzi wpływania na rynek dostępnych dla NBP. Co to oznacza w praktyce? NBP może nadal skupować aktywa z rynku. Przy tak niskim poziomie transparentności warto jednak brać pod uwagę, że kolejne niespodzianki są właściwie pewne.
Korekta na ropie naftowej
Po tym, jak ropa naftowa ustanawiała w tym tygodniu kolejne wieloletnie maksima, przyszedł czas na korektę. Pretekstem do obniżek cen były kolejne rosnące zapasy w USA. To właśnie nadmiar surowca na rynku w wysokości zbliżonej do ostatniej podwyżki wydobycia przez OPEC jest jednym z powodów wczorajszej i dzisiejszej przeceny. W ich wyniku baryłka ropy spadła o około 4 dolary. Nie jest to oczywiście coś, co spowoduje, że na stacjach benzynowych znów będzie tanio. Powstrzymanie trendu wzrostowego może zmniejszyć wzrosty cen.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 – USA – wnioski o zasiłek dla bezrobotnych,
15:00 – Polska – konferencja prezesa NBP.
Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.pl