Nieudana próba umocnienia złotego

forex giełda

Rada Polityki Pieniężnej zareagowała w sposób najbardziej zdecydowany od 2000 roku. Przed odczytem inflacyjnym za marzec konsensus rynkowy wskazał ruch o 50 pb. Po danych oczekiwania wzrosły do 75 pb. Rada zaskoczyła, ale był to ruch zamierzony, być może skierowany na aprecjację złotego, którego siła może skompensować wysoką inflację. Mamy stopy najwyższe od 10 lat.

Wczoraj jeszcze przed decyzją RPP w okolicach godz. 14:00 można było zaobserwować chwilowe, bardzo dynamiczne umocnienie złotego. Kurs EUR/PLN spadł na moment w okolice 4,56 po czym szybko zawrócił powyżej 4,60. W trakcie decyzji, złoty ponownie zaczął zyskiwać, jednak na koniec dnia PLN był słabszy. Tak naprawdę najbliższe dni zobrazują nam, czy wczorajsza decyzja Rady wpłynie na trwałe umocnienie złotego. Widać wyraźnie, że wsparcie na 4,60 jest silnie bronione. Wszystko wskazuje na to, że do jego przełamania nie wystarczy jastrzębie zaskoczenie RPP. Cały czas na złotym ciąży presja wojny. Giełdy spadają w obawie przed kryzysem energetycznym oraz stagflacją. Euro nie radzi sobie najlepiej, a spadki na głównej parze walutowej nie będą pomagać w aprecjacji PLN. To nie jest najlepsze środowisko dla walut EM, w którym to koszyku nadal jest złoty.

Poza samą decyzją o wielkości podwyżki RPP już niczym nie zaskoczyła. Rada podtrzymała w najnowszym komunikacie stwierdzenie, że będzie robić wszystko aby zapewnić stabilność makro, w głównej mierze będzie starać się aby nie doprowadzić do utrwalenia się podwyższonej inflacji. Cały czas możliwe są interwencje na FX, w przypadku, gdyby kurs złotego zmierzła w odwrotnym kierunku do prowadzonej polityki monetarnej. To oczywiście werbalna próba umocnienia PLN, która wydaje się nie do końca zadziałała spoglądają na wykresy. Być może na efekty musimy chwilę poczekać.

Jedno jest pewne, raty kredytów w Polsce ponownie wzrosną a dochód do dyspozycji gospodarstw domowych tym samym zmniejszy się co w konsekwencji w pierwszej kolejności wpłynie na spadek wydatków na towary i usługi konsumpcyjne. W średnim terminie oznacza to spadek koniunktury. W I kwartale w Polsce nadal utrzymywała się wysoka dynamika aktywności gospodarczej, co pokazują dane o sprzedaży detalicznej oraz produkcji przemysłowej czy budowalno-montażowej. W kolejnych miesiącach wyniki będą prawdopodobnie gorsze.

Łukasz Zembik, DM TMS Brokers