Pandemia COVID-19 z korzyścią dla usług finansowych? Faktoring może to wykorzystać

Klaudiusz Sytek, prezes zarządu Aforti Holding
Klaudiusz Sytek, prezes zarządu Aforti Holding

Coraz to kolejne wskaźniki makroekonomiczne napływające ze światowych gospodarek powodują, że trudno optymistycznie patrzeć na sektor finansowy. Jednakże w momencie, kiedy jedne rynki tracą, m.in. branża pożyczkowa, inne mają swoją szansę na rozwój. To właśnie z tego powodu obecny kryzys może być kluczowy dla rozwoju faktoringu.

Wielu ekonomistów od miesięcy przewidywało spowolnienie gospodarcze. Wydawało się, że światowe rynki są już bardzo mocno przecenione i lada moment etap rozkwitu może się skończyć. Nikt jednak nie zakładał, że cały świat praktycznie z dnia na dzień stanie w miejscu.

W jednym momencie przestały funkcjonować urzędy, ośrodki oświatowe, galerie handlowe, fabryki oraz większość firm z sektora MSP. Nowe regulacje spowodowały, że znaczna część przedsiębiorców nie mogła prowadzić swojej działalności operacyjnej. Brak przychodów i problemy z wcześniejszymi zatorami płatniczymi spowodowały, że w marcu i kwietniu lawinowo wzrosła liczba firm, które podjęły decyzję o zawieszeniu lub likwidacji działalności gospodarczej. Według danych z Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej, niemal 80 tys. przedsiębiorców wstrzymało swoją aktywność.

Przedsiębiorca pod presją

Brak przychodów oraz rosnąca presja kosztowa spowodowały, że przedsiębiorcy stanęli pod ścianą. O ile niektóre firmy mogą sobie pozwolić na zmianę profilu działalności lub przekształcenie się do funkcjonowania w formie online, to znaczna część przedsiębiorstw funkcjonująca w polskiej gospodarce nie mogła sobie na to pozwolić. W związku z tym firmy, które utraciły płynność, zaczęły szukać możliwości sfinansowania swojej działalności.

– W przypadku, kiedy w gospodarce spotkaliśmy się z niespodziewanie głębokim kryzysem, który przez wielu jest nazywany „czarnym łabędziem”, przyszłe ruchy przedsiębiorstw były możliwe do przewidzenia. W takich momentach firmy szukają sposobu na utrzymanie się na rynku. Efektem tych działań jest znacznie zwiększona liczba zapytań i wniosków o pożyczkę na prowadzenie działalności – mówi Klaudiusz Sytek, prezes AFORTI Factor.

Z jednej strony wydawałoby się, że może to oznaczać czas prosperity dla firm pożyczkowych. Jednak nic bardziej mylnego. Pandemia COVID-19 spowodowała, że praktycznie niemożliwe staje się wycenienie ryzyka po stronie mikroprzedsiębiorstw i firm z sektora MSP. Gospodarka z dnia na dzień się zmienia, a jej funkcjonowanie jest bardzo uzależnione od rządowych decyzji – nie są to okoliczności sprzyjające prowadzeniu działalności. W ten sposób można założyć, iż ryzyko szkodowości pożyczek udzielonych w czasie kryzysu jest niewspółmierne do potencjalnie osiągniętych zysków.

Faktoring szansą dla firm

Pożyczka dla firm to oczywiście najpopularniejsza forma pozyskiwania finansowania. Jednakże w obecnych czasach nie jest to jedyna forma, która może pozwolić przedsiębiorcom zachować płynność finansową. Dane przedstawione przez Instytut Kerall Research pokazują, że w ostatnich latach bardzo popularną usługą finansową wśród polskich firm stał się faktoring. Jak się okazuje, to właśnie ta forma finansowania może najwięcej zyskać na obecnym kryzysie.

– Różnica pomiędzy faktoringiem a pożyczką dla firm jest taka, że w czasie kryzysu o wiele łatwiej uzyskać finansowanie poprzez tę pierwszą usługę. Przyczyna tego jest bardzo prosta. Aby w ogóle móc starać się o faktoring, należy wystawiać faktury, a to nie oznacza nic innego jak to, że dane przedsiębiorstwo, mimo kryzysu, dalej jest aktywne gospodarczo. W takich przypadkach, kiedy finansowanie jest stricte celowe, a przedsiębiorstwo nieustannie prowadzi swoją działalność, faktor ma większe podstawy ku temu, aby udzielić finansowania – tłumaczy Klaudiusz Sytek, prezes AFORTI Factor.

Rozwój branży

Jeżeli przyjrzymy się temu, jak rozwijał się faktoring w ostatnich latach zarówno w Polsce, jak i na świecie, można zobaczyć, iż to właśnie czasy kryzysu powodowały skokowy wzrost zainteresowania tą usługą finansową. Największy wzrost popularności faktoringu miał miejsce po kryzysie w 2008-2009 roku. Faktorzy pokazali wtedy, że w czasie dekoniunktury ich usługa jest pożądana, a oni sami potrafią wykorzystać ten wzmożony czas zainteresowania dodatkowymi formami finansowania.

Wówczas kiedy cały sektor bankowy zmniejszał wielkość finansowania dla przedsiębiorców, wolumeny wśród faktorów pozostały niezmienne. Co więcej, podczas ostatniego kryzysu faktoring również był instrumentem zdecydowanie bardziej dostępnym dla przedsiębiorców niż pożyczka. Dzięki temu cały sektor mógł pokazać swój potencjał, a przede wszystkim zbudował zaufanie do tego, stosunkowo młodego, rodzaju finansowania. Czy teraz może powtórzyć się ta tendencja?

– Bez wątpienia. Tylko na przykładzie Grupy AFORTI mogę powiedzieć, że AFORTI Factor buduje swoją pozycję na rynku. W marcu 2020 roku sfinansowaliśmy wierzytelności na kwotę niemal 60 proc. większą niż miało to miejsce w analogicznym okresie 2019 roku. Natomiast w kwietniu, czyli miesiącu, w którym pandemia najmocniej odbiła się na przedsiębiorcach, osiągnęliśmy jeszcze lepszą dynamikę wzrostu. Wówczas sfinansowaliśmy wierzytelności na kwotę o ponad 101 proc. większą niż miało to miejsce rok wcześniej. Te dane pokazują, że najbliższe miesiące przyniosą bardzo duży wzrost zainteresowania faktoringiem, a to jak wykorzystają tę sytuację faktorzy zależy tylko od nich – podsumował Sytek.