Pandemia przyspieszyła zmianę zachowań konsumentów, sektor handlowy przechodzi trudny egzamin

Patrycja Dzikowska, Dyrektor działu Analiz i Badań Rynkowych, Europa Środkowo-Wschodnia, BNP Paribas Real Estate Poland
Patrycja Dzikowska, Dyrektor działu Analiz i Badań Rynkowych, Europa Środkowo-Wschodnia, BNP Paribas Real Estate Poland

Pandemia COVID-19 przyspieszyła tempo zmian behawioralnych w stylu życia ludzi na całym świecie, w sposobie w jaki: pracują, jedzą, komunikują się, bawią, uczą, spędzają czas wolny czy robią zakupy. Nowa rzeczywistość wpłynęła w dużym stopniu na handel i zwyczaje zakupowe konsumentów. Polacy coraz chętniej robią zakupy w małych parkach handlowych i lokalnych centrach typu convenience, bliżej domu, gdzie czas zakupów można ograniczyć do minimum. Duże centra handlowe z rozbudowaną strefą gastronomiczną i rozrywkową są obecnie rzadziej odwiedzane przez klientów. Szeroko pojęta branża rozrywkowa w obiektach handlowych działająca w surowym reżimie sanitarnym, cieszy się zdecydowaniem mniejszym zainteresowaniem odwiedzających i czeka ją wyboista droga powrotu do normalności.

Rekordowo niska podaż nowej powierzchni

W trzecim kwartale 2020 roku podaż nowej powierzchni wyniosła zaledwie 21 500 m. kw. Klientom udostępniono jedynie 2 nowe obiekty: ATUT Express Wieliczka oraz market budowlany Castorama w Nowym Sączu. W tym samym czasie klientom udostępniono również rozbudowaną część parku handlowego w Nowych Babicach.

Do końca roku można spodziewać się dodatkowych 196 000 m.kw., o ile tempo i ciągłość prac deweloperów zostaną zachowane, a druga fala epidemii nie spowoduje znaczących opóźnień. Na koniec września na etapie budowy było ok. 465 000 m. kw. powierzchni najmu. Dominującym formatem budowanej obecnie powierzchni handlowej w Polsce pozostają centra handlowe (53%), natomiast udział parków handlowych, mimo znacznego zainteresowania inwestorów, wynosi obecnie 37%. Wśród centrów handlowych w budowie przeważają obiekty małe i średniej wielkości, a tylko cztery z nich mają mieć powierzchnię przekraczającą 20 tys. m kw. W formacie parków handlowych w budowie także dominują projekty małe, o powierzchni najmu 5-10 tys. m kw., ulokowane w miastach o liczbie mieszkańców poniżej 100 tys. Autorzy raportu zwracają uwagę, że nadal należy podkreślić rosnącą rolę małych obiektów handlowych o charakterze tzw. „convenience”, ulokowanych w mniejszych miastach. Jest to trend, który będzie się utrzymywał w kolejnych kwartałach.

Kryzys spowodowany pandemią COVID-19 przyspieszył proces zmian zapoczątkowanych na rynku handlowym w Polsce już od kilkunastu kwartałów. W trzecim kwartale 2020 r. sieć Auchan zdecydowała się na zamknięcie części swoich nierentownych sklepów, a hipermarkety Tesco są sukcesywnie zastępowane przez innych operatorów branżowych, jak np. Kaufland, bądź zmieniają format handlowy. Na rynku coraz częściej będziemy obserwować również modernizacje i przebudowy starszych obiektów handlowych, tak by mogły lepiej dostosować swoja ofertę do zmieniających się potrzeb klientów.

Rok 2020 jest czasem bardzo wymagającego testu dla całej branży handlowej. Wybuch Covid-19 i wszystkie jego konsekwencje spowodowały zdecydowane przyspieszenie trendów, które obserwowaliśmy od dłuższego czasu. Klienci zmienili swoje przyzwyczajenia zakupowe, chętniej korzystają z lokalizacji blisko domu, z mniejszą częstotliwością odwiedzają obiekty handlowe i starają się spędzać tam mniej czasu. Zakupy przez internet zyskały na popularności, nawet w grupie starszych konsumentów, a także w branżach, w których wcześniej dominował handel stacjonarny, czego najlepszym przykładem jest branża spożywcza. Operatorzy handlowi, którzy szybko rozpoznali wagę kanału internetowego w strategii sprzedaży i szybko zareagowali na wyzwania technologiczne, są obecnie bardziej odporni na ograniczenia w działalności handlu stacjonarnego, które są wynikiem rozwoju kolejnej fazy epidemii. – Patrycja Dzikowska, Dyrektor Działu Analiz Rynkowych i Doradztwa, Europa Środkowo-Wschodnia BNP Paribas Real Estate Poland.

Długo wyczekiwany debiut

W trzecim kwartale nastąpił długo oczekiwany debiut sieci Primark w Polsce. Po ponad roku od informacji o oficjalnym wejściu sieci do Polski, gigant otworzył swój pierwszy sklep w Galerii Młociny w Warszawie. Równocześnie sieć zapowiedziała plan otwarcia kolejnego sklepu w przyszłym roku w Poznaniu, jednakże dalsza ekspansja uzależniona jest od sytuacji epidemiologicznej oraz od tego, jak Polacy przyjmą nową markę. W lipcu z kolei, po ponad dwóch latach od pierwszych zapowiedzi, ruszył w Częstochowie pierwszy „hard dyskontowy” sklep rosyjskiej sieci dyskontów Mere. Jest to koncept sklepowy, w którym liczy się wyłącznie niska cena, a towary sprzedawane są bezpośrednio z palet i kartonów, jak za czasów pierwszych dyskontów w Polsce.

Handel w nowej normalności. Szybkie zakupy w sąsiedztwie ulubioną formą handlu

Obraz handlu w Polsce na przestrzeni ostatnich 20 lat diametralnie się zmienił. Szybsze tempo życia, zapotrzebowanie na wysokiej jakości produkty, wyższa świadomość, a także rosnące znaczenie technologii, cyfryzacji i sprzedaży internetowej powodują, że starsze formaty handlowe (centra handlowe I generacji, z dominującym hipermarketem) powoli zaczynają się wyczerpywać. Małe parki handlowe i centra convenience (o powierzchni <= 15 000 m kw.) są największym beneficjentem zmian strukturalnych i behawioralnych ostatnich lat. Udział takich obiektów w sektorze nowoczesnej powierzchni handlowej w Polsce wynosi obecnie około 15%, i wartość ta z roku na rok systematycznie wzrasta, a popularność wśród klientów rośnie. Według danych monitorowanych przez Polską Radę Centrów Handlowych, w ostatnim tygodniu września klienci chętniej wracali do zakupów w małych parkach handlowych i centrach convenience niż w dużych obiektach handlowo – rozrywkowych. Obiekty małe i średnie szybciej wracają do poziomów odwiedzalności z 2019 r., a średnia liczba klientów osiągnęła ponad 80% wartości ubiegłorocznych. Pod względem położenia geograficznego, najtrudniejsza sytuacja jest nadal w regionie wschodnim, gdzie wyniki odwiedzalności są o kilka punktów procentowych poniżej średniej, co w dużej mierze jest wynikiem ograniczonej liczby klientów zza naszej wschodniej granicy, którzy wcześniej chętnie przyjeżdżali do Polski na zakupy.