Państwowe kopalnie węgla znikną z rynku

Rząd musi pójść w kierunku dywersyfikacji źródeł energii. Przez ponad 25 lat gospodarki rynkowej, aby ratować kopalnie węgla kamiennego wydaliśmy 230 mld zł. Kiedy udział węgla w miksie energetycznym spadnie poniżej 50 proc.?

Wydobycie węgla na świecie powoli spada. Wiele instytucji finansowych zdecydowała się już nie wspierać inwestycji w paliwa kopalne. Chiny i Indie postanowiły zawiesić ponad 100 projektów węglowych o łącznej mocy 68 GW. Niemcy w 2018 r. zakończą wydobycie w dwóch ostatnich szybach w tym kraju.

W Polsce restrukturyzację górnictwa zaczynaliśmy, gdy mieliśmy ponad 100 kopalń, wydobycie na poziomie 180 mln ton, zatrudnienie przekraczające 400 tys. Osób. W czasach rządu w ciągu czterech lat Jerzego Buzka redukcja mocy produkcyjnych wyniosła 25 mln ton, częściowo lub całkowicie zlikwidowano 23 kopalnie i zmniejszono zatrudnienie o ponad 100 tys. osób.

Nie tylko polityka klimatyczna i wysokie koszty krajowego wydobycia węgla kamiennego czy brak perspektyw dla nowych odkrywek węgla brunatnego powinny skłaniać rząd do wspierania nowych źródeł energii. Pomóc w odchodzeniu od węgla może efektywność energetyczna, zwłaszcza że znacznie przyśpieszył rozwój energetyki odnawialnej i technologii magazynowania energii. Już jedna trzecia energii na świecie pochodzi ze źródeł odnawialnych. Zastępowanie elektrowni węglowych powinno zostać powiązane z energetyką gazową, komercyjnym magazynowaniem energii, inteligentnym zarządzaniem, dynamicznymi taryfami, negawatami, transportem elektrycznym.

– Czy Polska w 2050 r. będzie miała 50 proc. udział węgla kamiennego w miksie energetycznym? Jeżeli popatrzymy na tempo odchodzenia od węgla kamiennego na Zachodzie i na to co się dzieje w Polsce, to ja bym nie postawił dużych pieniędzy na to, że tak się stanie – mówi w rozmowie z MarketNews24 Rafał Zasuń, ekspert WysokieNapiecie.pl. – W 2050 r. węgiel kamienny okaże się przede wszystkim wspomnieniem, choć będzie miał jeszcze jakiś swój udział.

Ekspert dodaje jeszcze: – Jednak jeżeli kopalnie przetrwają, to będą to wtedy firmy prywatne i nie będzie już miejsca dla państwowych spółek wydobywających węgiel energetyczny. Natomiast inna jest przyszłość węgla koksującego.