Polacy zgromadzili blisko 10 mld zł w PPK. Obecnie jest tam blisko 2,5 mln uczestników

Biuro Tłumaczeń OnlineBiuro Tłumaczeń Online

Jak wynika z danych udostępnionych przez PFR, na koniec sierpnia br. liczba uczestników PPK wyniosła 2,44 mln. To o 13% więcej niż na zakończenie czerwca 2021 roku, kiedy było ich 2,16 mln. Z kolei kwota zgromadzonych środków wzrosła w tym czasie o przeszło 83%, z 5,33 mld zł do 9,77 mld zł. Na początku zeszłego miesiąca najwięcej aktywnych uczestników PPK pochodziło z województwa mazowieckiego, a najmniej – ze świętokrzyskiego. Zdaniem ekspertów, choć widać wzrosty, to dane nie są satysfakcjonujące. Wpływ na to może mieć załamanie zaufania do inicjatyw rządowych, zwłaszcza po sytuacji z OFE. Jednocześnie znawcy tematu dodają, że trzeba być ostrożnym z oceną projektu poprzez pryzmat roku czy dwóch lat, bo jesteśmy w okresie naprawdę wyjątkowych turbulencji i wielu rynkowych zmiennych.

Widać progres

Z danych przekazanych przez Polski Fundusz Rozwoju (PFR) wynika, że na koniec sierpnia br. liczba uczestników Pracowniczych Planów Kapitałowych wyniosła 2,44 mln. 2 miesiące wcześniej było ich 2,4 mln. Z kolei ubiegły rok zakończono wynikiem 2,27 mln, a stan z 30 czerwca 2021 roku wskazywał na 2,16 mln.

– PPK dopiero się u nas ukorzenia. Dobrze więc, że rośnie liczba osób nim objętych. To pokazuje, że wzrasta świadomość potrzeby dodatkowego zabezpieczenia się na przyszłość. Jednak biorąc pod uwagę, że mamy blisko 17 mln pracujących, to jesteśmy bardzo daleko od stanu zadowolenia. Nas mogłoby satysfakcjonować uczestnictwo na poziomie dwóch trzecich, a nie ok. 15% – komentuje Jeremi Mordasewicz, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan, były członek Rady Nadzorczej ZUS-u.

Z kolei prof. Stanisław Gomułka, główny ekonomista BCC i były wiceminister finansów, oczekiwał większego zainteresowania PPK. Zdaniem eksperta, problemy mogą wynikać z załamania zaufania do inicjatyw rządowych, zwłaszcza po porażce programu dotyczącego otwartych funduszy emerytalnych. W szczególności po tym, jak połowa środków z niego została przejęta przez budżet państwa, Polacy mogli się zrazić do tego typu inicjatyw. Co prawda zapisy pojawiły się na kontach ZUS, ale spora część uczestników uważała, że pieniądze zgromadzone w OFE należą do nich. Dlatego też przejęcie zostało potraktowane jako nadużycie, chociaż trzeba zaznaczyć, że formalnie odbyło się zgodnie z prawem.

– Dla mnie liczba uczestników PPK nie jest zaskoczeniem. Kiedy ten system był uruchamiany, to spodziewano się znacznie większej grupy osób przystępującej do niego. Na razie to nam się nie udało. Jako Polacy nie mamy zwyczaju długoterminowego oszczędzania. Ludzie odkładają pieniądze np. na zakup artykułów gospodarstwa domowego, mebli czy też samochodu. Ale zazwyczaj na tym kończą – podkreśla Jeremi Mordasewicz.

Skromne środki

Jak wynika z danych udostępnionych przez PFR, na koniec sierpnia br. środków zgromadzonych w PPK było 9,77mld zł. W porównaniu do lipca, zanotowano wzrost o 177,4 mln złotych. Z kolei stan z 30 czerwca br. wyniósł 9,03 mld zł. Ubiegły rok zamknięto kwotą 7,67 mld zł, a pół roku wcześniej mowa była o 5,33 mld zł.

– Niewątpliwie w ciągu ponad roku nastąpił duży wzrost. Jednak w PPK wciąż są bardzo skromne środki. Dla porównania, w momencie, kiedy doszło do przejęcia połowy środków z OFE, zgromadzonych tam było ok. 300 mld zł – analizuje główny ekonomista BCC.

Biuro prasowe PFR podaje również, że wzrost zgromadzonych środków w okresie od czerwca do sierpnia wynika w dużej mierze z odrobienia wyników przez fundusze PPK. Natomiast Jeremi Mordasewicz zwraca uwagę na to, że teraz znowu mamy gorszą sytuację na giełdzie. Takie wahania denerwują ludzi, bo oni widzą, że im ubywa pieniędzy. A przecież to jest system bardzo długoterminowego oszczędzania. Tu mówimy o odkładaniu środków przez 30 czy 40 lat, tj. przez okres aktywności zawodowej. Dlatego nie powinniśmy epatować wzrostami czy spadkami w perspektywie dwóch czy trzech lat. Podobnie było z OFE.

– Ważne jest, żeby osoby pracujące dostrzegały ryzyka związane z czasem. Za 20-30 lat emerytury dla wielu ludzi, a w szczególności dla kobiet, mogą być naprawdę skromne. Dlatego trzeba również rozważyć przystąpienie do tego programu – dodaje prof. Gomułka.

Myślenie o przyszłości

Według stanu z 1 sierpnia tego roku, najwięcej aktywnych uczestników PPK było z województwa mazowieckiego – 804 741 (zgromadzone aktywa netto – 3,855 mld zł). Dalej mamy wielkopolskie – 283 561 (ok. 1,017 mld zł), śląskie – 238 550 (ok. 979 mln zł), małopolskie – 202 827 (ok. 928 mln zł), a także dolnośląskie – 189 263 (743 mln zł). Najmniej aktywnych uczestników było z woj. świętokrzyskiego – 28 454 (aktywa na poziomie ok. 122 mln zł). Wyżej w zestawieniu znajdują się osoby, które nie mają adresu w Polsce – 29 207 (ok. 44 mln zł). Przed nimi są mieszkańcy lubuskiego – 29 611 (119 mln zł), jak również warmińsko-mazurskiego – 33 624 (ok. 125 mln zł).

– PPK ma stanowić zabezpieczenie na starość przed ubóstwem. Mam nadzieję, że nie odwrócimy się od tej inicjatywy i będziemy ją powoli realizować. Przykładowo, w Wielkiej Brytanii czy Nowej Zelandii jest wielokrotnie większe uczestnictwo w takich programach organizowanych przez pracodawców. Ale dochodzenie do tego zajęło im kilka lat. Tam zadziałał prosty mechanizm. Ludzie dowiadują się o korzyściach, które odnoszą ich współpracownicy czy znajomi. I wtedy podejmują decyzję o wejściu – opisuje ekspert z Konfederacji Lewiatan.

Z kolei prof. Gomułka podkreśla, że dopływ środków do funduszy i wnoszenie ich na giełdy jest potencjalnie bardzo ważnym źródłem finansowania wzrostu gospodarczego. Natomiast w Polsce generalnie oszczędności są niewielkie i to ma wpływ na możliwości inwestycyjne w kraju. Jak zaznacza były wiceminister finansów, środowiska przedsiębiorców i ekonomistów traktowały PPK jako pozytywną inicjatywę. Ale od początku były wątpliwości, czy będzie ona przyjęta entuzjastycznie przez pracujących. I rzeczywiście te obawy się potwierdziły. Zdaniem eksperta, liczba uczestników będzie wzrastać, ale powoli.

– Byłbym ostrożny z oceną PPK, bo jesteśmy w okresie naprawdę wyjątkowych turbulencji. Proponowałbym dokonywać osądu na spokojnie w dłuższym horyzoncie czasowym. Bardzo sprzyjam tym formom oszczędzania, ale znajdujemy się na samym początku tej drogi. Jeśli zgromadzimy w PPK i innych tego typu programach 100% polskiego PKB, to wtedy powiem, że mamy dojrzały system oszczędzania na emeryturę. Kilka lat temu Holendrzy w ten sposób zgromadzili ok. 120% ich PKB – podsumowuje Jeremi Mordasewicz.

Disclaimer: Informacje zawarte w niniejszej publikacji służą wyłącznie do celów informacyjnych. Nie stanowią one porady finansowej lub jakiejkolwiek innej porady, mają charakter ogólny i nie są skierowane dla konkretnego adresata. Przed skorzystaniem z informacji w jakichkolwiek celach należy zasięgnąć niezależnej porady.

Polecane

Wiadomości

Czego najbardziej boją się Polacy? Najnowszy raport o lękach i obawach

Jak wynika z najnowszej edycji raportu pt. „Bieżące lęki...

Polki rzadziej się zadłużają, ale ich długi są większe

Polki zadłużają się rzadziej niż mężczyźni – stanowią...

Ponad połowa Polaków będzie w tym roku obchodzić Walentynki. 3/4 wyda na prezent do 200 zł

Jak wynika z badania przeprowadzonego przez PayPo, polskiego lidera...

Eksperci PwC: Rynek długu prywatnego (Private Debt) w Polsce może wzrosnąć czterokrotnie do 2030 r.

Krajowy rynek instrumentów długu prywatnego (Private Debt) w 2024...

Księgowanie mentalne: jak nasze umysły szufladkują pieniądze i emocje w akcjach promocyjnych

Wyobraź sobie klienta, który wygrywa nagrodę pieniężną w konkursie....

Boże Narodzenie na kredyt: co 4. Polak zadłuża się, by zorganizować wystawne święta

Aż 1/4 Polaków zadłuża się na organizację świąt Bożego...

Pożyczki pozabankowe w Polsce 2024: porównanie pożyczek celowych i gotówkowych

Polski rynek pożyczek pozabankowych opiera się na dwóch głównych...
Coś dla Ciebie

Wybrane kategorie