Ponad 3,6 mld zł (840 mln Euro) rocznie wpływa do budżetu państwa z tytułu podatku akcyzowego od piwa płaconego przez polskie browary. To drugi – po Wielkiej Brytanii (4 449 mln Euro), a przed Francją (830 mln Euro) i Niemcami (619 Euro) – najwyższy wynik w Unii Europejskiej. Kwota, jaką w formie akcyzy odprowadza do skarbu państwa branża piwowarska wystarczyłaby na pokrycie kosztów rządowego programu „Mieszkanie dla Młodych”.
Na piwowarskiej mapie Europy Polska zajmuje miejsce jeśli nie na podium, to zwykle w bezpośrednim jego sąsiedztwie. Z roczną produkcja na poziomie nieco ponad 40 mln hl nasz kraj jest trzecim największym producentem chmielowego trunku na Starym Kontynencie oraz trzecim największym – po Niemczech i Wielkiej Brytanii – jego konsumentem. Aż 98 proc. piwa, które trafiła do koszyków Polaków pochodzi z polskich browarów. Nic dziwnego, skoro wg przeprowadzonego w ubiegłym roku badania „Piwna Polska pod lupą” większość rodzimych konsumentów to zadeklarowani piwni patrioci.
Preferencje piwoszy to silny impuls do rozwoju branży, która dziś jest największym pracodawcą w krajowym sektorze alkoholowym, generującym 200 tys. etatów oraz wpływy do skarbu państwa rzędu 10 mld zł rocznie.
Browary warzą, budżet zarabia
Szacunkowo co trzecia złotówka zasilająca budżet państwa z tytułu podatku akcyzowego od alkoholu pochodzi z produkcji i sprzedaży piwa. Z opublikowanego przez The Brewers of Europe raportu „The Contribution made by Beer to the European Economy” wynika, że kwota, jaką w formie akcyzy odprowadza do budżetu branża piwowarska w Polsce (3,6 mld zł; 840 mln Euro) czyni nasz kraj drugim największym płatnikiem podatku akcyzowego od piwa w Europie. Pierwsze miejsce należy do Wielkiej Brytanii (4 449 mln Euro). Niemcy, które są największym europejskim producentem piwa, plasują się dopiero na czwartej pozycji (676 mln Euro). – Polski rynek piwa jest mniej więcej o połowę mniejszy niż rynek niemiecki, jednak polscy piwowarzy z tytułu akcyzy odprowadzają do skarbu państwa kwotę o blisko jedną czwartą wyższą niż ich koledzy zza Odry. Wynika to z różnicy w wysokości obowiązujących w obu krajach stawek podatku akcyzowego na piwo. W Polsce w porównaniu nie tylko z Niemcami, ale również pozostałymi krajami regionu o silnych rynkach piwnych, jak Czechy czy Słowacja, są one wysokie – mówi Danuta Gut, Dyrektor Biura Zarządu Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego – Browary Polskie.
Akcyza stanowi tylko jedną trzecią wpływów budżetowych, jakie generuje polskie piwo. Z wspomnianego raportu „The Contribution made by Beer to the European Economy” wynika, że budżet państwa zyskuje dzięki piwu łącznie blisko 10 mld złotych rocznie.
Procenty w dół, przychody w górę
Od kilku lat w Polsce spożycie piwa per capita utrzymuje się na stabilnym poziomie, oscylując w granicach 96-98 litrów. Wyraźnie zmieniają się jednak preferencje konsumentów, którzy sięgając po piwo zwracają uwagę przede wszystkim na jego walory smakowe, a nie na „procenty”. Sprawia to, że w ostatnich latach ze sklepowych półek najszybciej znikają piwa o niskiej zawartości alkoholu oraz piwne specjalności o pełnym, intensywnym smaku. Na wzroście ich popularności zyskuje budżet państwa. Dzieje się tak dlatego, że akcyza w piwie naliczana jest od zawartości ekstraktu, a nie – jak ma to miejsce w przypadku innych trunków procentowych – zawartości alkoholu. W 2016 r. akcyza od piwa przyniosła budżetowi państwa 3,6 mld zł. W ciągu ostatniej dekady wpływy budżetowe z tego tytułu wzrosły o blisko jedną piątą.