Problemy w Azji to nie tylko Chiny – Japonia znów zwalnia

Maciej Przygórzewski – główny analityk Internetowykantor.pl i Walutomat
Maciej Przygórzewski - główny analityk Internetowykantor.pl i Walutomat

Problemy w Azji to nie tylko Chiny. Japonia, pomimo olbrzymich środków pompowanych przez Bank Japonii w gospodarkę, w dalszym ciągu nie wraca na ścieżkę wzrostu. Polski rząd przyjął budżet na 2016 rok.

Chiny, pomimo spowolnienia w gospodarce, w dalszym ciągu inwestują w złoto. W dalszym ciągu, gdyż zdaniem analityków robiły to cały czas, teraz po prostu się do tego przyznają. Tym razem poinformowały o wzroście rezerw o “zaledwie” 1%. “Zaledwie”, gdyż w lipcu niespodziewanie poinformowano o wzroście o 60%. Była to wtedy pierwsza oficjalna informacja od ponad 6 lat. Obecnie kraj ten wyraźnie stara się przejść na znacznie wyższy poziom transparentności. Nie wiadomo czy jest to efektem zwalniającej gospodarki, czy chęci spełnienia oczekiwań Międzynarodowego Funduszu Walutowego i dołączenia juana do grona walut światowych. Taki ruch mógłby osłabić dolara, który to obecnie jest w tamtym rejonie świata główną walutą.

Rząd Polski przyjął projekt budżetu na 2016 rok. Zakłada on deficyt budżetowy na poziomie 54,6 mld zł, co jak na rok wyborczy jest podejrzanie niskim wynikiem. Wynosi on co prawda 2,8% PKB, co sugeruje, że przy kilku niedoszacowaniach, które w latach wyborczych mogą się zdarzyć może szybko przekroczyć 3% i wrócimy do procedury nadmiernego deficytu. Nie muszą to być zresztą niedoszacowania. Jeżeli wierzyć badaniom opinii publicznej w nowym sejmie będzie inna koalicja rządowa i jeżeli będzie ona chciała zrealizować swoje zapowiedzi ciężko będzie się zmieścić poniżej progu 3%. Tym bardziej, że partie te nie stawiają sobie za główny cel przestrzegania tego typu ograniczeń. Powrót do procedury nadmiernego deficytu powinien powodować osłabianie się złotego względem głównych walut.

Wczoraj poznaliśmy dobre dane z Wielkiej Brytanii. Wnioski o kredyt hipoteczny nieznacznie wzrosły, natomiast pozytywnym zaskoczeniem okazała się sprzedaż detaliczna. Indeks wzrósł z oczekiwanych 28 pkt do 49 pkt. W Niemczech wstępne dane na temat wzrostu cen mówią o minimalnej deflacji. -0,2% zamiast -0,1% to z jednej strony nie duża różnica, ale wystarczyło by na rynkach akcenty przesunęły się na drugą stronę oceanu. Tym bardziej, że opublikowany wczoraj indeks zaufania konsumentów, pomimo oczekiwanych spadków, wzrósł.

W nocy poznaliśmy dane z Japonii. Kraj ten po pierwszych sukcesach nowej polityki gospodarczej znów przeżywa gorszy moment. Gorzej od oczekiwań wypadły zarówno produkcja przemysłowa, jak i sprzedaż detaliczna. To ważne parametry do prognozowania zmian PKB.

Dzisiaj warto zwrócić uwagę na następujące dane:

  • 10:30 – Wielka Brytania – PKB,
  • 14:00 – Polska – Inflacja konsumencka – wstępne dane,
  • 14:15 – USA – raport ADP na temat zatrudnienia.

Maciej Przygórzewski – główny analityk w Internetowykantor.pl i Walutomat.pl