Protokół z FED zmienia ton. Możliwy brak obniżki stóp procentowych w listopadzie

Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.pl
Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.pl

Protokół z posiedzenia FED spowodował, że zamiast dyskutować o możliwej kolejnej z rzędu podwójnej obniżce, nagle rozmowy trwają o niewykluczonym jej braku w listopadzie. W tle Indie nie zmniejszają stóp procentowych, za to Nowa Zelandia wręcz przeciwnie i to od razu o 0,5%.

Protokół z posiedzenia FED

Wczoraj opublikowano protokół z posiedzenia Rezerwy Federalnej. Jak nietrudno się domyślić niespodziewana decyzja o redukcji o 0,5% nie była jednomyślna. Członkowie Federalnego Komitetu do spraw Operacji Otwartego Rynku byli zgodni, że trzeba stopy obniżyć, dyskusja dotyczyła jednak skali. Finalnie w wyborach tylko jeden uczestnik tego gremium głosował przeciw. Reszta pomimo głosów w dyskusji poparła wniosek. Pójście w stronę 0,5% było spowodowane postępami „w zakresie inflacji i bilansu ryzyk”. Pod tym pojęciem kryje się rekalibracja, o której mówił na konferencji prasowej Jerome Powell. Rynki wyciągnęły z tego konkluzję, że była to jednorazowa zmiana i wyraźnie ograniczyły oczekiwania względem obniżek w listopadzie. W rezultacie dolar umacniał się i był najsilniejszy względem euro od pierwszej połowy sierpnia.

Indie nie zmieniają stóp procentowych

Indyjski bank centralny pozostawił główną stopę procentową na niezmienionym poziomie. Ma ona dalej wartość 6,5%, pomimo tego, że inflacja w lipcu i sierpniu wynosiła odpowiednio 3,6% i 3,65%. Były to najniższe poziomy od sierpnia 2019 roku. Ruch ten był przewidywany, stąd nie widzieliśmy reakcji rynków finansowych na tę decyzję. Stopy procentowe w Indiach rosły w podobnym czasie jak na zachodzie, jednak zakres tego ruchu był niższy. Skoczyły one bowiem z 4% do 6,5% i nie były powiązane ze szczególnym, jak na tę gospodarkę wzrostem inflacji.

Nowa Zelandia obniża stopy procentowe

W środę obyło się bez niespodzianek w Nowej Zelandii. Stopy procentowe miały zostać zredukowane o 0,5% i właśnie o tyle spadły – z 5,25% do 4,75%. Powodem drugiego cięcia w tym cyklu jest oczywiście spadająca inflacja. Wynosi ona obecnie 3,3% i od początku roku co kwartał obniża się o kolejne 0,7%. Po redukcji o 0,5% widać było wyraźne osłabienie dolara nowozelandzkiego względem głównych walut. Powodem ruchu był fakt, że wielu inwestorów oczekiwało, że podobnie jak na poprzednim posiedzeniu zobaczymy obniżkę o 0,25%. Większy ruch osłabił zatem walutę.

W kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:

14:30 – USA – inflacja konsumencka,
14:30 – USA – wnioski o zasiłek dla bezrobotnych.

Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.pl