Przedsiębiorca wygrał w sądzie, bo niepłacenie podatków nie uprawnia organów do ściągania ich przez dziesięciolecia

Robert Nogacki, Kancelaria Prawna Skarbiec
Robert Nogacki, Kancelaria Prawna Skarbiec

Podatnik nie może być wiecznym dłużnikiem Skarbu Państwa, zaskakiwanym działaniami organów podatkowych – tak orzekł sąd w sprawie dochodzenia przez fiskus od przedsiębiorcy zobowiązań podatkowych sprzed ponad 10 lat. „Jeżeli organy podatkowe w okresie biegu przedawnienia zobowiązania podatkowego nie wykonały w stosunku do podatnika żadnych czynności ukierunkowanych na kontrolę albo ewentualną egzekucję należności, upływ czasu może wzmacniać domniemanie prawidłowości rozliczenia się podatnika ze zobowiązania podatkowego” (wyrok WSA w Szczecinie z 22 sierpnia 2018 r., sygn. akt I SA/Sz 378/18).

Stosownie do art. 70 § 1 Ordynacji podatkowej: „Zobowiązanie podatkowe przedawnia się z upływem 5 lat, licząc od końca roku kalendarzowego, w którym upłynął termin płatności podatku. (…) § 6 pkt 1 Bieg terminu przedawnienia zobowiązania podatkowego nie rozpoczyna się, a rozpoczęty ulega zawieszeniu z dniem wszczęcia postępowania w sprawie o przestępstwo skarbowe lub wykroczenie skarbowe, o którym podatnik został zawiadomiony…” (Dz.U. 1997 nr 137 poz. 926 ze zm.).

Nieprawidłowości w obrocie paliwami

W grudniu 2014 r. prokurator prokuratury rejonowej przedstawił przedsiębiorcy trudniącemu się obrotem paliwami zarzut popełnienia przestępstwa skarbowego w zakresie wyłudzeń VAT, dokonanych w okresie pomiędzy kwietniem 2005 r. a styczniem 2006 r. Wobec ustalenia nieprawidłowości rozliczeń podatnika w zakresie podatku od towarów i usług zasugerował Urzędowi Skarbowemu przeprowadzenie kontroli jego rozliczeń również w zakresie podatku dochodowego od osób fizycznych.

Określenie zobowiązania podatkowego po 12 latach

W marcu 2015 r. Naczelnik Urzędu Skarbowego (dalej: NUS) wszczął wobec przedsiębiorcy postępowanie podatkowe. Dwa i pół roku później, w październiku 2017 r., określił obciążające go zobowiązanie podatkowe w podatku PIT za 2005 r. wraz z odsetkami za zwłokę. Organ zarzucił podatnikowi zawyżenie kosztów uzyskania przychodów poprzez zaewidencjonowanie 17 faktur zakupowych, niedokumentujących rzeczywistych czynności, czyli tzw. faktur nierzetelnych. NUS stwierdził również nierzetelność prowadzenia księgi podatkowej za 2005 r. i na tej podstawie odrzucił ją jako dowód w zakresie rozpoznania kwestionowanych kosztów uzyskania przychodów.

Żądanie dobrowolnego wydania dokumentacji

Przedsiębiorca złożył od decyzji organu odwołanie. Pośród licznych zarzutów wskazał m.in. na art. 59 § 1 pkt 9 w zw. z art. 70 § 1 Ordynacji podatkowej (Dz.U. 2005 nr 8, poz. 60), zgodnie z którym wygaśnięcie zobowiązania podatkowego następuje wskutek upływu terminu przedawnienia, co w zakresie przedmiotowego zobowiązania nastąpiło 31 grudnia 2011 r.

Zarówno organ podatkowy pierwszej instancji, tak i organ odwoławczy stał na stanowisku, że przedawnienie nie nastąpiło, gdyż 16 czerwca 2010 r. podatnikowi zostało doręczone postanowienie prokuratury okręgowej z żądaniem dobrowolnego wydania dokumentacji księgowej firmy za lata 2004-2005. W postanowieniu tym znajdowała się informacja na temat toczącego się w jego sprawie postępowania karnego skarbowego. Fakt ten, stosownie do § 6 artykułu 70 Ordynacji podatkowej, miał przesądzać o zawieszeniu biegu terminu przedawnienia wskutek wszczęcia postępowania w sprawie o przestępstwo lub wykroczenie skarbowe.

Przedsiębiorca nie zgodził się z tym, że do skutecznego zawieszenia biegu terminu przedawnienia zobowiązania podatkowego poprzez wszczęcie postępowania karnego skarbowego wystarczające jest samo stwierdzenie, iż zobowiązany powziął o tym wiedzę. Jego zdaniem konieczne jest formalne poinformowanie o tym fakcie zobowiązanego, i to jeszcze przed upływem terminu przedawnienia, tak by zyskał on świadomość, że jego zobowiązanie podatkowe nie uległo przedawnieniu.

Niekonstytucyjny przepis

Rozpatrujący skargę przedsiębiorcy WSA w Szczecinie przypomniał, że w stanie prawnym obowiązującym w okresie od 1 stycznia do 31 grudnia 2005 r. przepis art. 70 § 6 pkt 1, mimo zmiany jego brzmienia z dniem 1 września 2005 r. (Dz.U. z 2005 r. nr 143, poz. 1199), nie zawierał wprost obowiązku „zawiadomienia” podatnika o wszczętym postępowaniu karnym skarbowym. Taki zapis znalazł się w nim dopiero 15 października 2013 r. mocą ustawy z dnia 30 sierpnia 2013 r. o zmianie ustawy Ordynacja podatkowa, ustawy Kodeks karny skarbowy oraz ustawy Prawo celne (Dz.U. z 2013 r. poz. 1149) i obowiązuje do dziś.

Sąd zwrócił jednak uwagę, że wspomniany obowiązek zawiadomienia podatnika został wprowadzony do ustawy podatkowej wskutek wydanego przez Trybunał Konstytucyjny orzeczenia o niekonstytucyjności art. 70 § 6 pkt 1. W wyroku z 17 lipca 2012 r. stwierdził, że przepis „jest niezgodny z zasadą ochrony zaufania obywatela do państwa i stanowionego przez nie prawa wynikającą z art. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej” (Dz.U. z 2012 r. poz. 848, sygn. akt P 30/11).

Wszczęcie postępowania w sprawie o przestępstwo lub wykroczenie skarbowe następuje w drodze postanowienia, które nie jest ogłaszane lub doręczane podatnikowi z uwagi na fakt, że nie jest on jego stroną, dopóki nie zostaną mu przedstawione zarzuty. A w tych okolicznościach powstaje zagrożenie, że w okresie pomiędzy wszczęciem postępowania „w sprawie” a wszczęciem „przeciw osobie”, czyli momentem, w którym podatnik dopiero dowiaduje się o biegnącym postępowaniu, mógł on wyzbyć się dowodów poświadczających prawidłowość dokonanych rozliczeń, m.in. takich, jak księgi podatkowe. Trybunał podkreślił, że okres ten może okazać się bardzo długi. Zgodnie bowiem z art. 153 § 1 Kodeksu karnego skarbowego: „Postępowanie przygotowawcze w sprawie o przestępstwo skarbowe powinno być zakończone w ciągu 3 miesięcy” (Dz.U. 1999 nr 83, poz. 930 ze zm.), ale w „szczególnie uzasadnionych przypadkach” jego termin może zostać przedłużony na dalszy czas określony.

Wieczny dłużnik Skarbu Państwa

WSA w Szczecinie przychylił się do skargi podatnika. Zgodził się z tym, iż mógł on pozostawać w uzasadnionym przekonaniu co do przedawniania się jego zobowiązania podatkowego, chociażby z uwagi na to, że prokurator wniósł przeciw niemu akt oskarżenia tylko w przedmiocie wyłudzeń VAT. Przemawiała za tym również indolencja organów podatkowych. Skoro te wiedziały o toczącym się postępowaniu prokuratorskim, to powinny podjąć postępowanie podatkowe w zakresie zobowiązania w podatku dochodowym przed końcem 2011 r., a więc przed upływem terminu przedawnienia.

„…istotną rzeczą jest długość trwania zawieszenia biegu terminu przedawnienia, by podatnik nie był po latach zaskakiwany działaniem organów podatkowych, by nie stał się „wiecznym dłużnikiem” Skarbu Państwa, by upływ czasu nie wpływał negatywnie na możliwość obrony jego praw. (…) Organ podatkowy powinien zdawać sobie sprawę z zależności występujących pomiędzy postępowaniem w podatku od towarów i usług a podatkiem dochodowym od osób fizycznych w zakresie wykrycia u podatnika faktur, które nie obrazowały rzeczywistego stanu rzeczy. (…) Wszczęcie postępowania podatkowego winno nastąpić w rozsądnym terminie. Inne stanowisko prowadziłoby do akceptacji możliwości wszczynania postępowań podatkowych nawet po upływie 20 lat (lub dłużej) od daty, w której dane zobowiązanie już dawno by się przedawniło, gdyby nie jego zawieszenie”(I SA/Sz 378/18).

Celowe nękanie czy nieznajomość przepisów?

Łamanie konstytucyjnych zasad poprzez wydłużanie w nieskończoność terminów dochodzenia zobowiązań podatkowych to nie jedyny przejaw urzędniczego bezprawia fiskusa. W sierpniu 2015 r. organ podatkowy wezwał przedsiębiorcę do okazania dokumentów dotyczących rozliczeń z zakresu PIT za 2005 r. Podatnik w odpowiedzi wskazał, że cała mająca znaczenie dla sprawy dokumentacja została przekazana prokuratorowi. Z kolei co do sprawozdania finansowego za 2005 r., zostało ono przecież złożone organowi w wymaganym pierwotnym terminie. Mimo to organ ponownie zażądał przedłożenia wszelkich dokumentów, których nie zabezpieczył prokurator. W przypadku braku spełnienia żądania fiskus zagroził podatnikowi nałożeniem kary porządkowej, choć powszechnie znana jest zasada, zgodnie z którą na podatniku ciąży obowiązek przechowywania dokumentacji podatkowej przez okres 5 lat, licząc od końca roku podatkowego, w którym upłynął termin płatności zobowiązania podatkowego.

Pułapka na uczciwych podatników

Sąd w Szczecinie przywołał jeszcze inne, ale jakże istotne orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, w myśl którego bierność fiskusa w podejmowaniu czynności mających na celu sprawdzenie rzetelności w spełnieniu przez podatnika zobowiązania podatkowego umacnia domniemanie jego prawidłowości. Trybunał podkreślił, że opieszałość organów podatkowych stanowi zagrożenie dla uczciwych podatników, stąd akceptowalną ceną za takie działania może być nawet niepłacenie podatków.

„…jeżeli organy podatkowe w okresie biegu przedawnienia zobowiązania podatkowego nie wykonywały w stosunku do podatnika żadnych czynności ukierunkowanych na kontrolę albo ewentualną egzekucję należności, upływ czasu może zasadnie wzmacniać domniemanie prawidłowości rozliczenia się podatnika ze zobowiązania podatkowego. (…) długi termin przedawnienia, wyznaczający jednocześnie horyzont czasowy prowadzenia przez organy podatkowe oraz organy kontroli skarbowej postępowań względem podatników, może rodzić trudności w rzetelnym ich przeprowadzeniu, stając się w rezultacie swoistą pułapką również na uczciwych podatników. Z upływem lat coraz trudniej bowiem udowodnić pochodzenie majątku czy prawidłowość rozliczenia się z podatków. (…) W ocenie Trybunału, naruszenie konstytucyjnego obowiązku płacenia podatków – jakkolwiek naganne społecznie i sprzeczne z interesem publicznym – nie stanowi jednak wystarczającej przesłanki egzekwowania długu podatkowego przez dziesięciolecia” (wyrok TK z 19.06.2012 r., sygn. akt P 41/10).

Autor: radca prawny Robert Nogacki, Kancelaria Prawna Skarbiec specjalizuje się w ochronie majątku, doradztwie strategicznym dla przedsiębiorców oraz zarządzaniu sytuacjami kryzysowymi.