Rekrutacja przestaje się opłacać pracodawcom

Rozmowa o pracę: Chcesz wypaść profesjonalnie? Nie popełniaj tych błędów

Rekrutacja pracowników to dla pracodawców nie tylko stres, ale coraz częściej także strata czasu i wysokie koszty.  Na przestrzeni ostatnich 4 lat wydatki związane z pozyskaniem pracownika wzrosły o 40% – wynika z raportu Saratoga Human Capital Benchmarking 2015 autorstwa PwC. Wniosek? Coraz bardziej opłaca się zatrzymać pracownika w firmie i inwestować w jego rozwój niż szukać nowego.

Zgodnie z wyliczeniami twórców raportu firma, która chce zatrudnić nową osobę, musi liczyć się ze średnimi kosztami rekrutacji na poziomie 2640 zł. Jeśli przedsiębiorstwo działa w branży produkcyjnej, to koszt rekrutacji rośnie znacząco – nawet do 4300 zł. To jednak dopiero początek wydatków – Należy liczyć się z tym, że na początku pracownik nie będzie wykonywał swoich obowiązków ze 100% wydajnością. Potrzebuje przynajmniej kilku tygodni na wprowadzenie do firmy i zaadoptowanie się do jej oczekiwań i kultury organizacyjnej. Szacuje się, że pracownik dopiero po 3 miesiącu pracy zaczyna przynosić firmie zysk – zauważa Anna Węgrzyn, kierownik projektu mHR EVO w BPSC SA i wieloletni praktyk HR. Warto pamiętać też o tym, że rekrutacja wcale nie musi zakończyć się sukcesem – Może się okazać, że wybór danego kandydata był nietrafiony. Wówczas koszty całego procesu diametralnie rosną. Nietrafiona rekrutacja może też wpływać destrukcyjnie na atmosferę w zespole, do którego trafia pracownik, jakość i ilość wykonanej pracy i w konsekwencji na wyniki całej firmy  – dodaje Anna Węgrzyn z BPSC.

Koszty rosną już od kilku lat

PwC podkreśla, że nakłady na rekrutację zewnętrzną rosną nieprzerwanie od 2011 r., wydłuża się też czas niezbędny do pozyskania nowego pracownika. Obecnie wynosi on 33 dni, na przestrzeni ostatnich czterech lat zwiększył się o 43%. Powodów takiego stanu rzeczy jest kilka: to m.in. zwiększona rotacja pracowników, deficyt osób o pożądanych kompetencjach a także wieloetapowe procesy weryfikacji kandydatów. Nie bez znaczenia jest także odpływ wielu, bardziej przedsiębiorczych Polaków w wieku produkcyjnym za granicę, który zmniejszył podaż kompetencji na rynku pracy. Ewelina Rypińska-Cywińska, Partner Zarządzający w firmie doradczej Exellon zwraca uwagę, że tylko w samej Wielkiej Brytanii mieszka blisko milion naszych rodaków. Zmienia się także struktura naszej gospodarki a w konsekwencji zapotrzebowanie na określone kompetencje – Problemy o charakterze społeczno – demograficznym oraz rynku pracy, z którymi dziś stykają się kraje Europy Zachodniej – stale zwiększający się odsetek osób w wieku poprodukcyjnym w stosunku do osób aktywnych zawodowo, czy też problem z obsadzeniem stanowisk nie wymagających wysokich kwalifikacji, a zatem także niezbyt atrakcyjnie opłacanych – dosięgają także nas. Wzrost kosztów rekrutacji jest w tej sytuacji nieunikniony – tłumacz Ewelina Rypina-Cywińska z Exellon.

Można byłoby je zmniejszyć gdyby analizowano skuteczność całego procesu rekrutacji. Z badań  przeprowadzonych w ubiegłym roku przez firmę BPSC wynika jednak, że robi to zaledwie połowa firm i to w ograniczonym zakresie. W większości dlatego, że HR-owcy nie mają do tego odpowiednich narzędzi – Jeśli rekruterzy nie wiedzą które metody i kanały rekrutacji sprawdzają się najlepiej, jacy kandydaci aplikują do firmy, to w obliczu deficytu specjalistów i udziału kandydatów w kilku projektach rekrutacyjnych jednocześnie, szanse na szybką, efektywną i tanią rekrutację maleją – zauważa Anna Węgrzyn z BPSC.

Rezygnacja? To jakby stracić ponad 50 tys. zł

To jednak i tak nie rozwiązałoby wszystkich problemów. Wyniki badania PwC wskazują, że w firmach rosną nie tylko koszty rekrutacji, ale też absencji oraz rezygnacji pracowników. W ciągu ostatnich czterech lat oba te wskaźniki wzrosły o odpowiednio 21% i 14%. Wynika to w dużej mierze z większej otwartości pracowników na zmianę pracodawcy. Coraz liczniejsze na rynku pracy pokolenie Y czy Z chętniej zmienia pracodawcę, który nie spełnia ich oczekiwań – Powoli do lamusa odchodzą postawy dotychczas dość często reprezentowane przez pracowników, którzy w czasie choroby nadal wykonywali swoje obowiązki służbowe. Także firmy patrzą bardziej dalekowzrocznie wysyłając pracowników na zwolnienie, by nie dopuścić do rozprzestrzenienia się choroby – zwraca uwagę Ewelina Rypina-Cywińska z Exellon.

Według danych PwC przeciętny koszt rezygnacji pracownika wyniósł 50 300 zł a absencji 10 500 zł.  To sygnał dla pracodawców, że muszą zmienić strategię zarządzania pracownikami – W sytuacji, gdy rośnie chęć do zmiany pracodawcy a jednocześnie wzrastają koszty zewnętrznej rekrutacji, firmy powinny przede wszystkim postawić na rekrutację wewnętrzną, rozwój kompetencji już zatrudnionych osób i zwiększenie poziomu dopasowania do stanowiska, bo to jedna z przyczyn absencji i rezygnacji z pracy. Nie da się jednak tego zrobić bez informatyzacji i narzędzi analitycznych. Liczba danych i zmiennych już w tej chwili jest ogromna a przecież cały czas się zwiększa – tłumaczy Anna Węgrzyn z BPSC.

Jak wynika z badań przeprowadzonych przez Cedefop, Europejskie Centrum Kształcenia Zawodowego, Polska znajduje się w pierwszej dziesiątce państw o najwyższym poziomie niedopasowania kompetencyjnego. Aż 39% Polaków wykonuje zadania poniżej swoich kompetencji. W przypadku liderów zestawienia poziom niedopasowania jest niemal dwukrotnie niższy.