Jesteśmy w okresie blackout-u, co oznacza, że na rynek nie „wypłyną” żadne komentarze ze strony przedstawicieli Fed-u. To również informacja, że na przyszły tydzień zaplanowane jest kolejne posiedzenie FOMC. Dziś w centrum uwagi znajdą się odczyty PMI dla Europy. Wskaźnik dla usług dla strefy euro zaskoczył wynikami za luty i marzec opuszczając obszar recesji (powyżej 50 pkt.). Oczekiwana jest dalsza poprawa sytuacji. Wczoraj indeksy giełdowe w USA oraz te na Starym Kontynencie odnotowały pozytywną sesję. Złoto znajdowało się pod presją spadkową a zniżki są kontynuowane dziś rano. Kurs EUR/USD konsoliduje się. Sezon wyników na Wall Street pomału się „rozkręca”.
Giełdy po słabym okresie wróciły do zwyżek. DAX urósł o 0,7 proc. Pozytywna poniedziałkowa sesja była w pewnym stopniu sugerowana przez układ świec na wykresie już w piątek. Jak na razie korekta, która zredukowała notowania niemieckiego benchmarku o ponad 6 proc. dobiegła końca. Dziś przed otwarciem giełd kontrakt CFD ponownie zyskuje, co może sugerować pozytywne otwarcie handlu. Nie oznacza to oczywiście, że wracamy już na pewno do wzrostów. Spadki, które towarzyszyły nam przez ostatnich kilkanaście dni, nie osiągnęły tak dużej rozpiętości jak te, obserwowane w minionym roku. Ciekawa sytuacja jest na francuskim indeksie CAC40. Kwietniowe zniżki są niemalże tej samej wielkości co te, które nawiedziły rynek w połowie grudnia 2023 i które trwały do połowy stycznia br. W tym wypadku notowania kontraktu również odbiły od linii trendu wzrostowego. Wsparciem ograniczającym dalsze spadki okazał się także horyzontalny poziom (minima z końca lutego oraz początku marca). Mamy do czynienia z bardzo technicznych rynkiem, który z pewnością docenią traderzy opierający swoje decyzje inwestycyjne o „czysty” wykres.
Złoto ma za sobą słabą sesję, która zredukowała wycenę do okrągłego poziomu 2300 USD. Spadki były sugerowane przez utworzoną wcześniej formację podwójnego szczytu. Dodajmy, że ten układ wyrysował się w obrębie historycznych rekordów, co dodatkowo wzmacniało ryzyko „głębszej” korekty. Jak na razie mamy do czynienia z pewnego rodzaju zjawiskiem realizacji zysków części inwestorów. Notowania kontraktu opartego o cenę metalu znalazły się dziś rano na granicy z dolną bandą krótkoterminowego kanału wzrostowego. Jeśli zostanie ona pokonana, wówczas „otworzy się” droga w okolice 2200 USD.
Dzisiejszy dzień przyniesie nam „wysyp” wstępnych wskaźników wyprzedzających – kwietniowe indeksy PMI. Na początku poda je Europa, popołudniu Stany Zjednoczone. Wszystko wskazuje na to, że otrzymamy dziś lepsze odczyty od wyników marcowych. W ostatnim czasie indeks dla usług dla strefy euro, najbardziej wiarygodny barometr dla gospodarki, zaskoczył na plus w lutym i marcu i opuścił obszar recesji. Prawdopodobnie będzie kontynuował wzrost w kwietniu i nadal będzie sygnalizował ekspansję gospodarki na początku drugiego kwartału. Jeśli tak się stanie, dzisiejsze dane mogą być wsparciem dla euro. Ruch w górę na EUR/USD jest możliwy, szczególnie w okresie kiedy brakuje komentarzy z FOMC a w kalendarzu makro dla USA nie ma kluczowych publikacji (ważniejsze są indeksy ISM).
Wczoraj poznaliśmy paczkę danych z Polski. Produkcja przemysłowa spadła w marcu mocniej (- 6 proc. r/r) niż wskazywał na to konsensus rynkowy (-2 proc. r/r). Gorszy wynik to pokłosie m.in. mniejszej liczby dni roboczych. Z kolei deflacja PPMI wyniosła -9,6 proc. r/r, w ujęciu miesięcznym ceny spadły o 0,1 proc. Mocno rozczarowała również produkcja budowalno-montażowa (-13,3 proc. r/r). Zatrudnienie rosło w tempie 12 proc. (zgodnie z konsensusem) a przeciętne wynagrodzenie urosło do ponad 8,4 tys. złotych. Dziś otrzymamy wynik sprzedaży detalicznej. Złoty rozpoczął tydzień od umiarkowanego osłabienia. Aktualnie kurs EUR/PLN wskazuje 4,3220 a USD/PLN 4,0560.
Łukasz Zembik Oanda TMS Brokers