Na rynkach czuć już nerwowość w związku z pierwszą turą wyborów we Francji

Krzysztof Pawlak – dealer walutowy Internetowykantor.pl i Walutomat.pl
Krzysztof Pawlak - dealer walutowy Internetowykantor.pl i Walutomat.pl

Kilku kandydatów w wyborach we Francji. Pojawienie się Le Pen i Melenchona w drugiej turze może wywołać panikę na rynkach.

Będzie nerwowo

Na rynkach czuć już nerwowość w związku z pierwszą turą wyborów we Francji. W grze pozostaje czterech kandydatów Le Pen, Melenchon, Macron i Fillon. Szczególnie przejście dwóch pierwszych nazwisk do drugiej tury mogłoby wywołać panikę. Poparcie Marine Le Pen czyli kandydatki radykalnej prawicy w ostatnich dniach malało, ale wczoraj znów dali o sobie znać terroryści. Może to spowodować odwrócenie dla niej niekorzystnego trendu gdyż jako jedyna jasno stawia sprawę o rozwiązaniu kwestii choćby uchodźców.

Rynek pracy w USA nadal dobrze

Presja na europejską walutę w obliczu wyborów nieco wzrosła. EUR/USD już nie dobija się do 1,08 a pozycjonuje się przy 1,07. Może też nieco pomogła wypowiedź Mnuchina o reformie podatkowej czy też członka Fed Kaplana o bazowym scenariuszu trzech podwyżek stóp w tym roku. To musiało nieco wzmocnić amerykańską walutę. Całkiem dobrze wypadły również dane z rynku pracy w USA. Najbardziej pozytywnie wypadł wynik osób korzystających z zasiłków dla bezrobotnych, który spadł do najniższego poziomu od niemal 17 lat. Te kilka elementów wsparły dolara, który był w słabszej kondycji w ostatnich dniach.

Świetne dane

Na krajowym rynku poznaliśmy dane o produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej. Publikacje wypadły świetnie, wskazania były dużo lepsze od prognoz. Produkcja rośnie najwyżej od ponad 6 lat. Dane były pozytywne dla krajowej waluty ale mimo to złoty zyskał tylko na chwilę. Odczyty mogą wskazywać, że pierwszy kwartał i tempo wzrostu gospodarczego dla Polski może być wyższe od prognoz.

Awersja do ryzyka “zabija wzrosty” na złotym

W tym momencie, z powodu wyborów czy też czwartkowych wydarzeń na polach elizejskich,  awersja do ryzyka jest tak silna, że trudno będzie o aprecjację polskiej waluty. Do tego dochodzi decyzja agencji S&P w sprawie ratingu. Trudno zrozumieć decyzje inwestorów o pozbywaniu się złotego gdyż bardzo wątpliwa jest zmiana ratingu dla Polski. Fundamenty polskiej gospodarki są dobre i powinna ona przyspieszać w kolejnych kwartałach. Wpływy do budżetu są więc nie zagrożone. Decyzja w sprawie ratingu powinna być dobra.

PMI w centrum uwagi

Dzisiejszy dzień to przede wszystkim odczyty PMI dla usług i przemysłu z największych gospodarek europejskich. O 9 poznaliśmy dla Francji, o 9.30 dla Niemiec i potwierdziły one dobre nastroje szczególnie w przemyśle, gdzie znacznie przewyższyły prognozy. Dobre odczyty powinny się przełożyć na wynik całej strefy euro. Powinno to stanowić wsparcie dla euro.

I dane z Wysp

O 10.30 poznamy marcowe dane z Wielkiej Brytanii o sprzedaży detalicznej. Publikacja z lutego pozytywnie zaskoczyła, mimo, że wcześniejsze miesiące były znacznie gorsze od prognoz. To ważne dane w kontekście funta, który od zaskakującej decyzji premier May o wcześniejszych wyborach niespodziewanie się umacnia. GBP/PLN przebił już granice 5,10.

Teoretycznie mniej ważne dane

O 15.45 poznamy PMI z sektora usług i przemysłu z USA. Ostatnio wskazanie to, odmiennie do tych ze strefy euro, notowało spadki. Kwiecień ma być nieco lepszy, przynajmniej tak mówią prognozy. Reakcja na dolarze może być jednak ograniczona gdyż ważniejszy dla amerykańskiej gospodarki jest ISM.

Krzysztof Pawlak – dealer walutowy w Internetowykantor.pl