Rynki godzą się z Fed

Michał Stanek
Michał Stanek
Michał Stanek
Dyrektor ds. Komunikacji Inwestycyjnej
źródło: AgioFunds TFI S.A.

Proces godzenia się, rozpoczęty tuż po publikacji danych Departamentu Pracy, miał na większości rynków gwałtowny charakter, co nie oznacza, że został w piątek zakończony. Jego kontynuacji można się w szczególności spodziewać po nowojorskiej giełdzie, która zareagowała najsłabiej. Waga wydarzenia, które wkrótce nadejdzie jest zbyt duża, by jego perspektywę inwestorzy skwitowali obojętnością, której wyrazem były symboliczne zmiany wartości indeksów na Wall Street. Prawdopodobnie potrzebują oni nieco więcej czasu, by się w nowej sytuacji znaleźć. Trudno przypuszczać, by mieli powody świętować nadejście ery nieco droższego pieniądza. Skalę ewentualnej przeceny akcji może jednak skutecznie hamować przekonanie, że Fed poprzestanie na jednej podwyżce, a z kolejnymi wstrzyma się do czasu solidniejszej poprawy w gospodarce.

Prawdziwy nokaut miał miejsce w przypadku kursu euro, który poszedł w piątek w dół w kilka chwil o niemal 2 centy, kończąc dzień nieznacznie powyżej 1,074 dolara., czyli na poziomie najniższym od kwietnia. Równie silną reakcję wywołała jedynie niedawna deklaracja EBC sugerująca rozszerzenie programu skupu obligacji. Choć można się spodziewać kontynuacji osłabienia wspólnej waluty, to jednak nowe minima jej kursu byłyby prawdopodobne jedynie gdyby EBC przeszedł od deklaracji do czynów. To zaś może nastąpić najwcześniej w grudniu.

Bardzo silne ruchy zanotowano na rynkach obligacji skarbowych. Mocno w dół poszły ceny papierów zdecydowanej większości państw. W efekcie rentowność amerykańskich obligacji dziesięcioletnich skoczyła do ponad 2,3 proc., osiągając poziom najwyższy od lipca. Największą procentową zwyżkę zanotowały jednak obligacje niemieckie. Charakterystyczne, choć tylko pozornie zaskakujące, było zachowanie indeksów na głównych giełdach europejskich, które po publikacji danych z USA dynamicznie poszły w górę. Inwestorzy europejscy, a w szczególności niemieccy, mieli powody do zadowolenia, licząc na to, że osłabienie wspólnej waluty przysłuży się eksportowi, a tym samym będzie sprzyjać gospodarce.

Największą zagadką będzie reakcja giełd rynków wschodzących, które mogą najmocniej ucierpieć z powodu podwyżki stóp przez Fed. W piątek mocniejsze spadki zanotowały indeksy w Rosji i Brazylii, a więc krajów zależnych od cen surowców. Kolejne dni mogą być dla tych rynków bardzo nerwowe. Same surowce bezpośrednio po publikacji amerykańskich danych zbyt mocno nie taniały. Notowania amerykańskiej ropy WTI zniżkowały o niecałe 2 proc. Spore, przekraczające 1,5 proc., spadki miały miejsce w przypadku złota i srebra. Notowania złota, dołujące już od połowy października, dotarły w piątek w okolice sierpniowego dołka na poziomie 1084 dol. za uncję.