Słabsze dane zza oceanu – kolejna przecena dolara

Maciej Przygórzewski, główny analityk walutowy Currency One, operatora serwisów InternetowyKantor.pl i Walutomat
Maciej Przygórzewski, główny analityk walutowy Currency One, operatora serwisów InternetowyKantor.pl i Walutomat

Dane z USA pokazują, że na rynku pracy owszem nie jest źle, ale pojawiają się problemy. Jednym z nich jest wolniejsze tworzenie miejsc pracy za oceanem i spadające zatrudnienie w małych firmach.

Amerykański rynek pracy z rysą

Wczoraj poznaliśmy istotny pakiet danych z USA. Z jednej strony mieliśmy Raport Challengera na temat zwolnień. Tych było mniej od oczekiwań. Z drugiej strony pojawił się raport ADP na temat zmiany miejsc pracy. Tutaj mamy wzrost, ale wyraźnie niższy niż oczekiwano. Dodatkowo widać, że małe firmy zwalniają pracowników, a średnie i większe zatrudniają. Na deser poznaliśmy dane na temat wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. Tutaj w dalszym ciągu mamy stabilizację na bardzo atrakcyjnych dla tego parametru poziomach. Rynki uznały jednak raport ADP za najbardziej istotny. Brak około 100 tysięcy miejsc pracy względem prognoz powoduje bowiem, że w dzisiejszym raporcie obniżka stopy procentowej z 3,6% na 3,5% wydaje się mniej prawdopodobna. Między innymi w rezultacie tej zmiany nastrojów jesteśmy świadkami kolejnej przeceny dolara.

Sankcje na Rosję pchają ceny ropy

Jeszcze niedawno wydawało się, że w cenach ropy sankcje na surowiec z Rosji są już dawno uwzględnione. Wczoraj jednak okazało się, że nie. Kolejne potwierdzenie spowodowało niemal 5-dolarowy wzrost cen surowca, czyli niemal całe umocnienie ostatnich dni. Z pakietu sankcji (względem pierwotnego planu) wykreślona została raptem jedna osoba, duchowny prawosławny. Co ciekawe, wynikało to z interwencji Wiktora Orbana. Analitycy wskazują, że biorąc pod uwagę małą liczebność tej grupy religijnej na Węgrzech, był tam jakiś dodatkowy motyw stojący za tą decyzją. Nawet deklaracja państw OPEC (o większym od dotychczas planowanego zwiększenia wydobyciu) nie zbiła cen ropy.

Szaleństwo trwa

Dane z Turcji po raz kolejny zaskakują. Inflacja okazała się co prawda niższa aż o 3% od oczekiwań, ale to nadal 73,5%. Do tego dochodzi jeszcze inflacja producencka wynosi 132%. Pokazuje to jasno, że droga, którą idzie Turcja nie jest skuteczna. Przynajmniej w zakresie walki ze wzrostem cen. Autorem polityki jest niestety prezydent Erdogan, co powoduje, że pole do negocjacji jest realnie żadne. Cena liry tureckiej doskonale oddaje brak wspomnianych sukcesów. Lira traci z dnia na dzień i jest najdroższa w historii za wyjątkiem krótkotrwałego wybicia z grudnia 2021 roku. Biorąc jednak pod uwagę skalę problemów jeszcze kilka miesięcy i tamte szczyty mogą zostać wyrównane.

Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:

14:30 – USA – stopa bezrobocia,
16:00 – USA – raport ISM dla usług.

Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.pl i Walutomat.pl