Telekomunikacja stoi na progu kolejnej rewolucji, która zmieni życie Polaków

innowacje

Dla prawie jednej czwartej polskich użytkowników smartfonów dostęp do sieci 4G jest istotnym powodem zmiany operatora komórkowego.

Warszawa, 22 marca 2017 r. – Rozwój technologiczny, który z roku na rok nabiera tempa, coraz bardziej wpływa na życie każdego z nas. Zgodnie z tegorocznym raportem firmy doradczej Deloitte „TMT Predictions” na progu kolejnej rewolucji stoi telekomunikacja, której napędem będą m.in. sieć piątej generacji (5G), beacony oraz technologie biometryczne. Polska w tych aspektach już dziś nie ustępuje rynkom światowym. Jak wynika z badania Deloitte aż 57 proc. dorosłych użytkowników telefonów komórkowych w Polsce korzysta już z 4G/LTE, a 31 proc. nieposiadających takiej usługi w ciągu najbliższych dwunastu miesięcy chce z niej skorzystać. Beneficjentem kolejnej fali zmian w telekomunikacji będą też polskie firmy technologiczne, specjalizujące się w świadczeniu obsługi IT-as-a-service i działające na rynku beaconów.

Na 2017 rok spodziewane są istotne kroki zmierzające do uruchomienia sieci mobilnej piątej generacji. Według Deloitte w tym roku ponad 200 sieci komórkowych na świecie będzie zawierać elementy architektury sieci 5G. – Wdrożenia LTE-Advanced, a następnie LTE-Advanced Pro będą przybliżały nas do pełnego wdrożenia 5G oferując m.in. coraz większe prędkości przesyłania danych i niższe poziomy opóźnień, co powinno napędzać rozwój nowych produktów i usług, w tym popularyzację IoT– mówi Jakub Wróbel, Starszy Menedżer w Dziale Konsultingu, ekspert TMT, Deloitte. Według przewidywań Deloitte, pełnych wdrożeń 5G można się spodziewać około roku 2020.

Co w praktyce oznacza dla użytkowników uruchomienie sieci 5G? Przewiduje się, że np. komunikujące się z siecią samochody, wearables, a nawet sprzęt AGD (pralki, lodówki czy kuchenki) znacznie podniosą popyt na dane komórkowe, a wiele z tych urządzeń stanie się sterowalne w czasie rzeczywistym za pomocą smartfonów i komend głosowych.

W Polsce wielu użytkowników telefonów już obecnie korzysta z sieci 4G (57 proc. dorosłych użytkowników telefonów komórkowych) oraz widzi potrzebę nieograniczonego mobilnego dostępu do Internetu. Jak wynika z badania „Deloitte Global Mobile Consumer Survey 2016” w okresie najbliższych dwunastu miesięcy spośród dorosłych osób nieposiadających dostępu do technologii 4G / LTE prawie jedna trzecia planuje pozyskać taką usługę, a dla 23 proc. dorosłych użytkowników telefonów komórkowych, jakość sieci podczas dostępu do Internetu jest istotnym czynnikiem przy zmianie operatora komórkowego, zaraz po kosztach połączeń i skróceniu długości kontraktu. – Jakość mobilnego dostępu do Internetu oraz nieograniczony dostęp do niego jest coraz ważniejszy dla użytkowników – najwięcej (26 proc.) wśród badanych dorosłych użytkowników telefonów komórkowych w Polsce chciałoby dodać usługę niegraniczonego transferu danych do swojego abonamentu. To pokazuje istotny kierunek dla rozwoju sieci komórkowych i usług – mówi Jakub Wróbel.

W zależności od miejsca korzystania z Internetu, jedynie od 17 proc. do 23 proc. badanych użytkowników 4G/ LTE stwierdziła, że prędkość 4G jest niższa niż Wi-Fi dostępne w danym miejscu (w domu, pracy/ na uczelni, czy podczas przemieszczania się).

Polski beacon

Według przewidywań Deloitte do roku, 2022 co najmniej jedna czwarta wszystkich zastosowań nawigacji precyzyjnej będzie, częściowo lub w całości, wewnątrz budynków. Przewidywany wzrost będzie wynikiem m.in. pojawiających się nowych rozwiązań i możliwych do wykorzystania źródeł danych, które wpływają na zwiększenie dokładności lokalizacji wewnątrz budynków. Z rosnącego wykorzystania nawigacji precyzyjnej wewnątrz budynków skorzystają w największym stopniu rynki wertykalne, ale jego wpływ stanie się odczuwalny dla całej gospodarki – instytucji rządowych, przedsiębiorstw oraz konsumentów na całym świecie.

Beneficjentem tej zmiany mogą być polskie firmy, które są aktywne na rynku beaconów, czyli małych nadajników, które nieustannie sygnalizują swoją obecność i komunikują się np. ze smartfonami. Ich klientami są m.in. FC Barcelona, lotnisko w Katarze, McDonald’s czy IBM. Beacony są dziś wykorzystywane, m.in. przez sieci handlowe, które dzięki nim mogą wiedzieć, jakie półki i produkty mijali ich klienci.

Do końca 2018 roku wydatki związane z obsługą informatyczną w modelu IT-as-a-Service (przeznaczone na centra danych, oprogramowanie i inne usługi), osiągną wartość niemal 550 miliardów dolarów w porównaniu z liczbą 361 miliardów dolarów w 2016 roku. Elastyczne modele biznesowe oparte na modelu „As-a-Service” spowodują, że w 2018 roku firmy przeznaczą na nie ponad jedną trzecią wszystkich wydatków informatycznych (35 proc.), a inwestycje w nie mogą przekroczyć w sumie pół miliarda dolarów i będą szybko rosnąć. Tendencja ta wpłynie w znacznym stopniu na modele biznesowe wykorzystywane przez branżę IT przy wprowadzaniu na rynek nowych technologii. – Dla wielu polskich firm, zarówno tych małych, jak i dużych, usługi w modelu IT-as-a-Service są atrakcyjne z kilku powodów. Pozwalają uniknąć znacznych nakładów inwestycyjnych, a jednocześnie świadczyć usługi klientom bez wpływu na to, gdzie na świecie oni operują – wyjaśnia Jan Michalski, Partner w Deloitte Digital. Jak dodaje, tempo, w którym rozwija się ten obszar usług IT, powinno skłonić rząd do większych inwestycji w edukację na kierunkach technologicznych. – Polskie firmy technologiczne odnoszą coraz większe sukcesy na arenie międzynarodowej, a w związku z tym będą potrzebować nowych kadr, które powinny być kształcone na polskich uczelniach wyższych. Abyśmy mogli skorzystać w pełni z tego rodzącego się trendu to rozwój edukacji w Polsce powinien jeszcze w większym stopniu niż dotychczas ewoluować w kierunku nauk informatycznych i technicznych – dodaje.

Odcisk zamiast podpisu

Według przewidywań Deloitte na początku 2017 roku liczba aktywnych urządzeń, wyposażonych w czytniki linii papilarnych prawdopodobnie przekroczy wartość miliarda dolarów. Każdy z takich czujników będzie używany średnio 30 razy dziennie, co łącznie przełoży się na ponad 10 bilionów dotknięć na świecie w ciągu roku. W 2017 roku ponad 90 proc. aktywnych urządzeń wyposażonych w czytnik odcisków palca będą stanowiły smartfony i tablety. Przyjęcie weryfikacji opartej o biometrię w smartfonach zadziałało jak katalizator zmian w pozostałych obszarach życia, gdzie będzie rosło wykorzystanie czytników biometrycznych.

„Wraz ze wzrostem wszechobecności i wszechstronności czytników odcisków palca, przewidujemy, że na rynku szybko będzie rosło portfolio aplikacji i rozwiązań wspierających technologię biometryczną. Dodatkowym impulsem do rozwoju tej technologii będzie naszym zdaniem wejście w życie Dyrektywy PSD2 i pojawienie się przez to nowych graczy na rynku usług finansowych – mówi Tomasz Grabowski, Partner w Deloitte Digital, Lider sektora TMT – Polska bankowość jest już dziś jednym ze światowych pionierów wykorzystania biometrii przy potwierdzaniu tożsamości oraz autoryzacji transakcji – dodaje.

Firma Goode Intelligence przewiduje, że do roku 2020 rynek biometryczny osiągnie obroty w wysokości 11 miliardów dolarów. Za pięć lat będzie działać już ponad 620 milionów urządzeń mobilnych oraz 160 milionów sztuk noszonej technologii (wearables) uwierzytelniających transakcje o wartości 5,6 miliardów dolarów. W Polsce, podobnie jak w innych krajach, biometria jest wykorzystywana przede wszystkim w bankowości, ale w przyszłości znajdzie ona również zastosowanie w instytucjach rządowych, firmach medialnych czy handlu. Według szacunków Deloitte w 2020 roku przeciętny użytkownik będzie posiadał około 200 kont online, w związku, z czym potrzebował będzie uproszczonej weryfikacji niewymagającej zapamiętywania haseł.