Trudno zagłuszyć złe dane

forex

Nie jest łatwo wrócić to entuzjazmu na rynkach, kiedy nasilają się wątpliwości wokół tego, jak dużą porcję wzrostu gospodarczego uda się odrobić. Napływające dane makro są gorzkim przypomnieniem, że jeszcze musi przyjść gorsze, zanim pojawi się lepsze. Nadzieje na szybkie odmrażanie gospodarek przestają wystarczać za paliwo do wzrostów.

Jakkolwiek dane z chińskiego handlu zagranicznego dziś rano były miłą odmianą (wzrost eksportu w kwietniu o 3,5 proc. r/r, prog. -11 proc.), przeważająca większość odczytów z globalnej gospodarki pokazuje tragiczne skutki pandemii i lockdownu. Choć dla wszystkich jest oczywiste, że Europę i USA czeka głęboka recesja, przypominanie o tym ponurymi danymi odciska piętno na nastrojach rynkowych. Póki rajd ryzyka miał solidniejsze podstawy, nadzieje na szybki restart gospodarek mogły wystarczyć do zakrycia danych makro. Ale teraz, kiedy inwestorzy poszukują świeżego katalizatora, każdy impuls się liczy, a zaczynają nasilać się te negatywne. Wczoraj otrzymaliśmy dowody załamania w sektorze usługowym strefy euro i budowlanym Wielkiej Brytanii. Dziś rano dane o produkcji przemysłowej z Niemiec i Francji wypadły bardzo słabo. Komisja Europejska ostrzegła przed ryzykami dla stabilności Eurolandu i zaapelowała o przyspieszenie prac nad planem pomocy fiskalnej, co tylko dokłada niepokojów wokół bloku po wtorkowym orzeczeniu niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego kwestionującego zmiany w programie skupu aktywów EBC. W USA kwiecień przyniósł ponad 20 mln nowych bezrobotnych (wg danych ADP). To może być po prostu za dużo do zbagatelizowania, nawet jeśli nie zabraknie głosów, że wszystko jest już w cenach. Było w cenach na marcowych dołkach, późniejsze odbicie nastąpiło z założeniem, że odbicie gospodarcze będzie równie silne. To się dopiero okaże.

Bank Anglii zgodnie z oczekiwaniami utrzymał stopę procentową i cel dla skupu aktywów bez zmian. Dwóch członków Monetary Policy Committee, Haskel i Saunders, głosowało za zwiększeniem programu skupu aktywów o 100 mld GBP i zasugerowało, że luzowanie ilościowe powinno być utrzymane do sierpnia, aby uniknąć zacieśniania warunków finansowych. Sam BoE w komunikacie przyznał, że obecny program wyczerpie się w lipcu. Luźne warunki monetarne będą potrzebne brytyjskiej gospodarce zdecydowanie dłużej), zatem wydaje się nieuniknionym decyzja o rozszerzeniu QE na kolejnym posiedzeniu w czerwcu. Z perspektywy GBP to neutralna informacja, gdyż rynek liczył się z kontynuacją skupu aktywów, kiedy programy EBC i Fed maja trwać co najmniej do końca roku. Za to pozytywnym impulsem było założenie w prognozach utrzymania stopy procentowej na 0,1 proc. przez cały ten i przyszły rok.

Po dwóch nadzwyczajnych cięcia stopy procentowej do 0,25 proc. nie spodziewamy się, aby na majowym posiedzeniu (czw) Norges Bank miał zamiar modyfikować politykę pieniężną. Bank przedstawi nowe prognozy gospodarcze, w których interesującym będzie, czy bank zakłada dalsze obniżki stóp procentowych. Oczekiwalibyśmy się płaskiej projekcji dla reszty 2020 r. i 2021 r., a na konferencji prasowej prezes Olsen może zaznaczyć, że bank nie widzi efektywności w dalszych cięciach. NOK może skorzystać na usunięciu ryzyka obniżki stopy procentowej.

Poza tym po południu mamy cotygodniową aktualizację zmiany liczby wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w USA. Oczekuje się dalszego wyhamowania do 3 mln z 3,8 mln tydzień wcześniej wraz z nadganianiem przez urzędy pracy procesowania lawinowo spływających w szczycie lockdownu wniosków.

Konrad Białas
Dom Maklerski TMS Brokers S.A.