W 2014 roku PKB Polski wzrosło o 3,3 proc. I. Morawski (BIZ Bank): Polska gospodarka w tym roku może rosnąć jeszcze szybciej

rp_4ef922754e_640225783-morawski-PKB.png

W 2015 roku polska gospodarka może się rozwijać nieco szybciej niż w ubiegłym. Nie do końca jest to jednak zależne od działań polskich firm, konsumentów i rządu. Nadal ogromny wpływ na tempo wzrostu PKB w Polsce ma stan gospodarki państw strefy euro, a także, choć już w mniejszym już stopniu, sytuacja na Wschodzie.

Wbrew wielu prognozom wieszczącym spadek PKB w drugiej połowie 2014 r. poniżej 3 proc., polskie firmy poradziły sobie znacznie lepiej. Główny Urząd Statystyczny podał, że według wstępnych szacunków w całym roku 2014 polska gospodarka rozwijała się w tempie 3,3 proc., przy czym z poprzednich odczytów wiadomo, że w trzech pierwszych kwartałach było to odpowiednio 3,4 proc., 3,3 proc. i 3,5 proc.

Wydaje mi się, że w IV kw. wzrost gospodarczy wciąż utrzymał się na poziomie 3 proc. lub był nieco wyższy i to taki będzie również w tym roku przewidywał jeszcze przed publikacją danych w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Inwestor Ignacy Morawski, główny ekonomista BIZ Banku.Polska gospodarka rozwija się teraz w tempie około 3 proc. Dane za 2014 rok powinny pokazać średni wzrost PKB na poziomie około 3,3 proc., co będzie implikowało wzrost w IV kw. między 3 a 3,3 proc., może 3,4 proc.

Polska gospodarka dobrze sobie radziła pomimo niekorzystnych wydarzeń na świecie. Konflikt rosyjsko-ukraiński osłabił polski eksport o kilkanaście procent. Jednak firmy zdołały zrekompensować ten spadek, aktywnie i skutecznie poszukując nowych rynków zbytu. To, jaki będzie dla gospodarki, przedsiębiorców i pracowników 2015 rok, w dużej mierze zależy od sytuacji poza granicami kraju. Jeśli pozostanie stabilna, to wzrost gospodarczy może przyspieszyć w stosunku do 2014 roku, jednak ryzyko wystąpienia wstrząsów jest dosyć wysokie.

Jesteśmy w stanie rozwijać się w tempie powyżej 3 proc. uważa Ignacy Morawski.  –  Czy tę szansę wykorzystamy, oczywiście wszystko zależy od tego, czy na Wschodzie nie dojdzie do jakichś silnych wstrząsów, czy strefa euro wydostanie się ze stagnacji, czy te turbulencje na rynku finansowym trochę ucichną. Moja podstawowa prognoza jest taka, że w tym roku będziemy się rozwijać w tempie około 3,5 proc. z ryzykiem oczywiście gorszych scenariuszy. Z większym ryzykiem gorszych niż lepszych scenariuszy.

Pozytywnym zjawiskiem jest poprawa we wszystkich dziedzinach polskiej gospodarki, które warunkują jej wzrost. Rośnie więc nie tylko eksport, lecz także inwestycje i konsumpcja wewnętrzna, wspomagana z jednej strony przez wyższy od spodziewanego wzrost wynagrodzeń (w grudniu o 3,7 proc. wobec oczekiwań na poziomie 3 proc.), a z drugiej przez spadające ceny. Jak pokazały dane ze środy, także produkcja przemysłowa w grudniu wzrosła rok do roku o solidne 8,4 proc. zamiast prognozowanych 5,2 proc.

Wszystkie motory wzrostu gospodarczego w Polsce działają dobrze ocenia główny ekonomista BIZ Banku. Konsumpcja rośnie solidnie w tempie około 3 proc., inwestycje rosną w tempie około 5-8 proc., mamy też niezły wzrost eksportu, zatem polska gospodarka rozwija się w sposób zrównoważony. Nie jest ciągnięta przez jeden silnik, ale przez te dwa czy trzy najważniejsze, co oznacza, że konsumpcja, inwestycje i eksport działają dość dobrze.

Oczywiście wojna na Wschodzie w pewnym stopniu szkodzi polskiej gospodarce. Gdyby współpraca z Rosją i Ukrainą układała się tak jak przed konfliktem, to ta część polskich firm, które nastawiły się na współpracę z tymi rynkami, miałaby się lepiej. Dziś jednak wpływ tej części świata na polski PKB jest słabszy niż przed konfliktem.

Gdyby nie to, co się dzieje na Wschodzie, pewnie bylibyśmy w stanie rozwijać się w tempie około 3,5-4 proc. podkreśla Ignacy Morawski z BIZ Banku.  Na razie mamy 3 proc. i wydaje mi się, że ten wzrost będzie kontynuowany.