Federacja Przedsiębiorców Polskich szacuje, że, w 2020 r. liczba osób otrzymujących świadczenie niższe od minimalnego osiągnie poziom ok. 315 tys. W 2025 r. problem będzie dotyczył już 0,5 mln emerytów, a w 2030 r. liczba pozbawionych prawa do najniższego świadczenia może sięgać 650 tysięcy1! Konieczne jest pilne wdrożenie restytucji w systemie ubezpieczeń społecznych i zabezpieczenie okresów ubezpieczeniowych osobom, które dotychczas świadczyły pracę na podstawie nieoskładkowanych umów zleceń. Należy również zlikwidować szkodliwy art. 9 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych.
Liczba osób otrzymujących emeryturę „sub-minimalną” – czyli mniejszą niż minimalną – zaczęła przewyższać liczbę świadczeniobiorców otrzymujących emeryturę minimalną już ok. 2014 r. Duży wzrost liczby osób otrzymujących świadczenie niższe niż minimalne jest bezpośrednim dowodem na to, że dla licznej grupy ubezpieczonych wykazanie stażu ubezpieczeniowego wymaganego do nabycia prawa do najniższej emerytury jest niemożliwe. Natomiast jedną z głównych przyczyn posiadania niewystarczającego stażu jest niepodleganie ubezpieczeniom emerytalno-rentowym w okresie aktywności zawodowej w pełnym zakresie.
Bardzo istotny wzrost liczby osób otrzymujących emerytury poniżej minimalnego poziomu nastąpił w 2017 r. – zwiększył się on wówczas do ok. 208,9 tys. osób z ok. 112,1 tys. osób w poprzednim okresie. Ma to związek ze znaczącą podwyżką emerytury minimalnej, jaka nastąpiła w marcu 2017 r. Najniższe świadczenie wzrosło wówczas z 882,56 zł do 1000,00 zł brutto miesięcznie.
„Jedynym sposobem na zatrzymanie tych tendencji o potencjalnie katastrofalnych skutkach w wymiarze społecznym jest zabezpieczenie okresów ubezpieczeniowych osobom, które dotychczas świadczyły pracę na podstawie nieoskładkowanych umów zleceń, gdzie okresy zatrudnienia w tej formie praktyce nie przekładały się na nabycie uprawnień do najniższego gwarantowanego świadczenia. Pokazuje to konieczność implementacji proponowanej restytucji w systemie ubezpieczeń społecznych – po uporządkowaniu i wyjaśnieniu przeszłych stanów faktycznych należy wprowadzić zmiany legislacyjne gwarantujące, że każda forma aktywności zawodowej będzie stanowić tytuł do ubezpieczenia społecznego, z którym wiążą się konkretne przyszłe uprawnienia do zabezpieczenia emerytalnego” – mówi Marek Kowalski, przewodniczący Federacji Przedsiębiorców Polskich, prezes Centrum Analiz Legislacyjnych i Polityki Ekonomicznej (CALPE).
Wzrost liczby osób pozbawionych prawa do emerytury na najniższym gwarantowanym poziomie stanowi poważny problem społeczny. O ile w 2011 r. takich osób było ok. 24 tys., wg danych ZUS o w marcu 2014 r. ich liczba sięgnęła ok. 92,5 tys. W marcu 2018 r. liczba osób pozbawionych prawa do najniższego świadczenia emerytalnego osiągnęła poziom ok. 234 tys. Prowadzi to do konkluzji, że w okresie 7 lat skala występowania tego bardzo niepokojącego zjawiska wzrosła nawet 10-krotnie.