W grudniu 2021 inflacja wyniosła 8,6% – największy wzrost od 20 lat. Czy kontrakty publiczne są zagrożone?

Marek Kowalski prezes Federacji Przedsiębiorców Polskich
Marek Kowalski, przewodniczący Federacji Przedsiębiorców Polskich

Federacja Przedsiębiorców Polskich wskazuje, że w obliczu coraz dotkliwszych skutków wysokiej inflacji konieczne są szczególne rozwiązania dla wykonawców zamówień publicznych. W ramach działań osłonowych potrzebna jest pilna ustawa epizodyczna, która rozwiąże kwestię waloryzacji wynagrodzenia wykonawców umów zawartych na dłuższe okresy niż 12 miesięcy. Kwestia ta jest niezwykle pilna, ponieważ ceny nadal rosną, a dodatkowa presja płacowa sprawia, że wykonawcy zaczną zrywać drastycznie nierentowne kontrakty. Ministerstwo Infrastruktury dostrzegło ten problem i podniosło limit waloryzacji nowych kontraktów drogowych z 5% do 10%.

Kontrakty infrastrukturalne opierają się na tzw. koszyku waloryzacyjnym (jak w umowach GDDKiA), które uwzględniają CPI jako element składowy koszyka. Tak jest na całym świecie i ta koncepcja działa także w Polsce. Jednak najbardziej problematyczne są umowy zawarte przed 2022 r. Kalkulacja oferty sprzed 2 lub 3 lat nie mogła uwzględniać obecnych kosztów wykonania zamówienia. Dlatego proponowane rozwiązania dotyczą tylko umów, które zawarto przed 1 stycznia 2022 r. na okres dłuższy niż 12 miesięcy.

W przypadku usług wynagrodzenie wykonawcy powinno podlegać waloryzacji o miesięczne wskaźniki cen towarów i usług ogłaszane przez Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego. Ten wskaźnik najwierniej oddaje faktyczne koszty wykonania zamówienia w poszczególnych okresach obowiązywania długoterminowych umów. Jest to też wskaźnik obiektywny i sprawiedliwy.

„Realia rynku zamówień publicznych różnią się do realiów rynku prywatnego. Praktyka zamawiających określana jest bowiem prawem zamówień publicznych i przepisami dotyczącymi finansów publicznych. Daleko mniejsze są możliwości reagowania na zmieniające się warunki rynkowe, ze względu na ograniczenia prawne, jakim podlegają zamawiający. Brak elastyczności na rynku zamówień publicznych może wywołać ogromne szkody nie tylko w sektorze przedsiębiorstw, ale także na rynku pracy. To może negatywnie odbić się na jakości usług publicznych, np. w ochronie zdrowia. Szczególnie w sektorze usług kontrakty są narażone na zerwanie, gdy wynagrodzenie otrzymywane od zamawiających nie pokrywa kosztów wykonania zamówienia. Kontrakty na dłuższą metę nie mogą być deficytowe. Zawierając umowy nie można było przewidzieć takiego wzrostu inflacji i kosztów wykonania zamówień. Gdy chodzi o umowy zawarte lata temu, a nadal wykonywane, to sytuacja wymaga zdecydowanych działań ze strony państwa” – podkreśla Marek Kowalski, przewodniczący Federacji Przedsiębiorców Polskich oraz przewodniczący Rady Zamówień Publicznych.

Dynamika inflacji mierzona wskaźnikiem CPI w grudniu 2021 sięgała 8,6% w ujęciu rocznym – co było największym wzrostem cen odnotowanym od 20 lat. Jeszcze szybciej rosną koszty ponoszone w toku prowadzonej działalności gospodarczej – o czym świadczy m.in. wskaźnik cen producentów (PPI), który w analogicznym okresie wzrósł aż o 14,2%. Wysokie tempo wzrostu cen jest efektem jednoczesnego oddziaływania szeregu czynników – gwałtownie rosnących kosztów nośników energii i wielu surowców, zakłóceń w łańcuchach dostaw oraz związanego z tym wzrostu kosztów transportu i magazynowania, jak również czynników wewnętrznych, związanych z silnym popytem przy niedostatecznej podaży, a także tzw. efektu drugiej rundy, czyli zwiększonych oczekiwań płacowych wywołanych przez rosnące ceny.